Od Luty 2011 |
Chociaż Chłopiec przytrzasnął sobie drzwiami palce, a Młodsza Siostra dostała gorączki z zazdrości i smutku, że Starsza Siostra dostała różowe rolki od Babci, a Ona nie.
Czekoladowy batonik i bajka osuszyły łzy, choć chyba nie ukoiły żalu.
Potem Tata rozpalił ogień w kominku i czytaliśmy wspólnie książkę.
Zatopiłam się w swoim fotelu z kubkiem gorącej herbaty z cytryną i patrzyłam na ogień.
Chwilo trwaj, pomyślałam.
Nazwyklejsze piątkowe popołudnie, które spędzamy razem i staje się zupełnie wyjątkowe.
Za oknem umiarkowany mróz, trochę śniegu i wiatru, a w domu ciepło i zapach drewna, które trzaska wesoło w kominie.
Lubię takie popołudnia, choć są zawsze zbyt krótkie i mijają zbyt szybko.
Ale zdarzają się i to jest najważniejsze.
Od Luty 2011 |
I słońca.
Ciekawej soboty i leniwej niedzieli.
Albo odwrotnie ;)
Jak kto woli.
Dobrej nocy!
Dziękuję:)
OdpowiedzUsuńa ja nie lubię leniwych niedziel ... wszyscy na nie czekają a ja bym najchętniej gdzieś uciekła ...
OdpowiedzUsuńdobranoc.
Piękne popołudnie i wieczór :-) Troszkę Wam zazdroszczę tego kominka, ale może kiedyś ... U mnie teraz za oknem ładnie pruszy śnieg, a wspólnie z ogniem z kominka - raj ;-)
OdpowiedzUsuńDobranoc :-)
Miłego weekendu, Ewo. A zdjęcie liści takie bardzo jesienne.
OdpowiedzUsuńSpokojnej nocy.
Ewo! Ja też mam dziś takie popołudnie za sobą! No, z wyjątkiem przytrzaśniętych palców, ale za to z grypą, nie ma też smutku o różowe rolki:) Ale jest miękki fotel, kubek herbaty z imbirem, zapach drewna i magia płomieni, w które uwielbiam się wpatrywać. I byłabym zapomniała, są jeszcze pyszne czekoladowe ciasteczka, które upiekliśmy dziś z Synkiem:)
OdpowiedzUsuńMiłego weekendu!
moja sobota i niedziela właśnie takie będą. a kominka i wieczorów przy nim zazdroszczę... och, rozmarzyłam się ;)
OdpowiedzUsuńSaro ;)
OdpowiedzUsuńMagdaleno, to może gdzieś ucieknij na ten weeken?
Dag, długo marzyłam o kominku, a teraz wiem, że warto było czekać. W takie zimowe dni ze śniegiem za oknem doceniam go najbardziej. Mam nadzieję, że pewnego dnia będzie i w Twoim domu ;)
Agnieszko, zdjęcie zrobiłam w ostatnią niedzielę, ale rzeczywiście przypomina listopadową jesień ;)
Kucharnia, wracajcie szybko do zdrowia! A kominek to magia, prawda?
Kemotko, udanego weekendu zatem!
Pozdrawiam!
Ewa
Niezwykłe zwykłe piątkowe popołudnie! Moja ulubiona pora całego tygodnia. Przepiękne pierwsze zdjęcie.
OdpowiedzUsuńUdanego weekendu dla Ciebie! Z mnóstwem zwykłych niezwykłych chwil! :)
b.
The Backstage, widzę, że nie tylko ja siedzę o 9:00 w sobotę przed komputerem ;) A myślałam, że każdy, kto może, śpi w weekend o tej godzinie.
OdpowiedzUsuńUdanej soboty!
ja lubię wstawać wcześnie,wtedy dzień wydaje się dłuższy.Zdjęcie ognia w kominku i kubka kawy... cudne,mimo zimowej aury dodają niesamowitego ciepła,pozdrawiam i miłego rodzinnego weekendu
OdpowiedzUsuńWidze Ewo, ze wczoraj czulysmy podobnie... :-) bo tak to jest niby zwykly, najzwyklejszy piatek a jednak inny, prawda... a teraz to ja w kapaciach z kubkiem goracej herbaty z cytryna chodze leniwie po domu, robie z synem puzzle i dokladam drewna do kominka, mamy ponownie -23
OdpowiedzUsuńMilej soboty Wam zycze. M
Sylwio, ja też lubię wstawać rano, latem najchętniej o wschodzie słońca, kiedy cały dom jeszcze śpi. I też lubię długie dni ;)
OdpowiedzUsuńMamsan, ja dzisiaj od rana też leniwie, choć właśnie dzień nam przyspiesza, bo kilka spraw do załatwienia, a potem planuję przetańczyć całą noc!
Udanej soboty!
Ewa
i love the first photo, the lights are stunning in it
OdpowiedzUsuńxxx
LM, it was a beautiful day ;) Thank you!
OdpowiedzUsuń