Dlaczego nie?
Kiedy za oknem zimno, szaro i niemiłosiernie mokro. Kiedy niebo to wyłącznie cieżkie chmury, a buty to wyłącznie kalosze (najlepiej ocieplane), wtedy jedynym ratunkiem staje się dopinanie wakacyjnych planów na lato, które przed nami i garść wspomnień lata, które minęło.
Kilka miejsc, w których chciałabym spędzić upalną sobotę i słoneczną niedzielę. Kilka wolnych miejsc, które czekają aż ktoś je zajmie ;) Miękkie poduszki z widokiem na horyzont, zachód słońca o słonym zapachu morza, piasek między kartkami czytanej właśnie książki. Leniwie, jak ten kot.
A Wy dokąd byście się wybrali?
Ja do San Sebastian:) Najwspanialsze nadmorskie miejsce w jakim byłam i zamierzam tam wrócić:)
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia!
Dosłownie przed chwilą, dla odnalezienia koloru przeglądam moją portugalską galerię - szukam słońca, zieleni i błękitu.
OdpowiedzUsuńA w tym roku marzę, marzę i ściska mnie aż za serce na myśl o kamienistym wybrzeżu Chorwacji (po raz 4, ale to chyba nazywa się miłość), a po drodze Wiedeń, Ljubljana, Triest może Budapeszt 20 dni w podróży i na plaży :)
I namawiam Pana B na Rzym...a wszystko przed fotograficzną relacje Delie :]
Pozdrawiam i udanego planowania :)
Na Santorini, pierwszym wolnym samolotem ;)aby zdążyć przed zachodem słońca:)
OdpowiedzUsuńDelie, nigdy nie była, ale jest mnóstwo miejsc, których nie odwiedziłam. Wszystko przede mną :)
OdpowiedzUsuńPortugalia, Chorwacja jest wyjątkowa, uwodzi swoją naturalnością, niezwykłą zwczajnością, wąskimi uliczkami i kamieniczkami. Nawet kamieniste plaże nie przeszkadzają tej miłości ;)
Ewo, dwa razy byłam w Grecji, ale jeszcze nie dotarłam na biało-turkusową wyspę ;) Musi być piękna.
Pozdrawiam!
Ewa
Ta Portugalia to Cozerka...pisałam z przestrzeni mojego "portugalskiego" albumu :D
OdpowiedzUsuńCozerko, w kontekście dzisiejsze wpisu, Portugalnia brzmi wspaniale ;)
OdpowiedzUsuńJa z zzagranicznych wojaży mam za sobą tylko północne Włochy, ale zainspirowana przez moją Mamę, marzę o Sycylii i Corleone...
OdpowiedzUsuńJeszcze nie teraz, ale kiedyś na pewno pokażę to miejsce Synkowi :-)
Jamajka :) Marzą mi się dania kuchni karaibskiej...no i te plaże:) w planach już od dwóch lat, może w końcu tam dotrzemy.
OdpowiedzUsuńP.S. Stała czytelniczka, która postanowiła się w końcu ujawnić!:)Witam!
Cudne zdjęcia!
Pozdrawiam!
Ja z przyjemnością wróciłabym na Majorkę w poszukiwaniu miejsc, które przemierzałam wieki temu na rowerze z M. kiedy jeszcze nie był moim M.
OdpowiedzUsuńNo i poleniuchowałabym sobie tak w cieniu bugenwilii jak ten kot na ostatnim zdjęciu :)
Ma_niusia, ja w tym roku po raz pierwszy będę smakowała Włochy. Pod słońcem Toskanii ;)
OdpowiedzUsuńAgnieszko, Jmajka! Brzmi fantastycznie. Lubię dalekie podróże i egzotyczne smaki. Tęsknię za nimi bardzo!
Enchocolatte, do Hiszpanii na pewno jeszcze wrócę ;) A ten kot potrafii korzystać z życia, prawda?
Udanego weekendu!
Ewa
Oj, ja w Toskanii się powoli rozsmakowuję (moja Mama zakochana), dzięki czytanym w drodze do pracy, w zimnym tramwaju lub zatłoczonym metrze, książkom Ferenca Mate :-)
OdpowiedzUsuńKreta,Kreta,Kreta. moja milosc. plaze i piaszczyste i kamieniste(dla maniakalnego zbieracza kamieni-idealne). historia. moja ulubiona kuchnia.gaje cytrynowe i babcie siedzace na lawkach w wioskach na uboczu glownych tras(nie ma ich wiele :) )
OdpowiedzUsuńfigi zrywane z dzikich krzewow....kozy c dzwonkami chodzace po skalach i wygrywajace melodie szczesliwych wakacji....och,moglabym tak godzinami...kolory...widoki... a za oknem mam sniezna zawieje!!!!!!
Joanna
Menorka raz jeszcze :-) właśnie dziś zarezerwowaliśmy, muszę szybko włączyć licznik.
OdpowiedzUsuńA Toskania to moje marzenie, mam nadzieję, że wreszcie się spełni. Pozdrawiam ciepło
Wlasciwie to moge wskoczyc w kazda zamieszczona przez ciebie fotografie i czuc sie doskonale, byle bylo cieplutko:)))
OdpowiedzUsuńA tak w glebi serca marzy mi sie Patagonia ta zima i latem:))
Ma_niusia, mam nadzieję, że to będą wyjątkowe wakacje w wyjątkowym miejscu. A tych książek nie czytałam, więc może najwyższy czas?
OdpowiedzUsuńJoanno, na Krecie spodobało mi się wszystko to, o czym napisałaś, ale to nie jest moje miejsce na ziemi. Ani do mieszkania, ani na wakacje mojego życia. Choć piękne, jak wiele innych. Czegoś mi tam brakuje. Czegoś czułam niedosyt. Ale może dlatego, że zabrakło czasu na poznanie Grecji od kuchni?
Beciu, nigdy nie byłam. Może kiedyś.
Kamanko, na ten weekend wystarczyłoby mi miejsce pełne słońca i ciepła. Gdziekolwiek. Ale mam swoje podróżnicze marzenia. Na osobny post chyba, bo wiele ich. I raczej daleko. Patagonia. Brzmi bajecznie. Koniecznie zimą i latem!
Pozdrawiam,
Ewa
To ja znów bym poleciała na moje ulubione kalifornijskie plaże...ech...ale się rozmarzyłam przez ciebie.... :)
OdpowiedzUsuńEwo, skąd zdjęcia?? Są przecudowne!
OdpowiedzUsuńA ja wybrałabym się gdziekolwiek gdzie teraz akurat wieje ciepły wiatr i jest pusto i cicho... Tyle miejsc mam w głowie, zbyt wiele żeby wymieniać :)
Piękne zdjęcia!
OdpowiedzUsuńNie rozumiem dlaczego nasz praprzodek postanowił wybudować gród nad Wisłą, zamiast powędrować trochę dalej na południe. Ech.
Anik, kalifornijskie plaże ;) Teraz. W środku zimy! Cudowny pomysł.
OdpowiedzUsuńYbo, to moje okruchy Krety.
Małgorzato, może trafił tutaj w środku słowiańskiego lata? Ono potrafi zachwycić ;) Bo jak to inaczej wytłumaczyć?
Udanego weekendu!
Ewa
4th photo is stunning, so romantic!
OdpowiedzUsuńyou are at the seaside? i'm leaving tomorrow morning for paris, i need a break!!
kisses
Piekne widoki, tego bylo mi trzeba...! tutaj za oknem sypie snieg, zima ponownie oszalala wiec pojechalabym Ewo w kazde dalekie cieple miejsce zeby nacieszyc sie sloncem, zielenia i blekitem morza...
OdpowiedzUsuńMilego weekendu. M
Balos...
OdpowiedzUsuńBalos na Krecie.
Zazdroszczę tym którzy moga planować wakacje bo w moim zawodzie ciężko coś zaplanować a juz o urlopie w wakacje to mogę zapomniec. Za to jutro lecę służbowo do Hanoi na parę dni, oczywiście to nie to samo co wakacje z rodziną ale postaram się coś , skorzystać.
OdpowiedzUsuńA pomarzyć w taki deszczowy weekend z pewnością miło..
A mi najbardziej się podoba pierwsze zdjęcie - i miejsce:))))) I tak właśnie bym chciała spędzić dzień w miłym towarzystwie:)))))
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia! Rozmarzyłam się. Marzy mi się Bretania we Francji. W miejscu gdzie będzie ciepło i będą pięknie szumiały liście na wietrze. I najlepiej, żeby nie było tam turystów, tylko dużo małych domków i jeszcze mniejszych restauracji. I ogromny targ staroci. Tyle mi potrzeba do szczęścia. :)
OdpowiedzUsuńEwa, udanego weekendu!!!
LM, these are places, where I'd love to be during this weekend ;) Only my dreams. Paris Paris... Great!
OdpowiedzUsuńMamsan, u nas wieje halny, ale właśnie wyszło słońce, więc mrużę oczy i cieszę się tą chwilą ;)
Aga, magiczne obrazki zobaczyłam, wrzucając to hasło w google. Szkoda, że nie trafiłam tam poprzedniego lata.
Ozzie, pojechałabym w taką podróż służbową!
Sara, naprawdę?! Jesteś jedyna ;)
The Backstage, Bratania mnie zachwyciła dawno temu i z pewnością kiedyś tam wrócę. Chciałabym pojechać tam z M i z Dziećmi. Piękne miejsce.
Udanego weekendu!
Ewa
dopiero przy drugim podejsciu zorientowalam sie,ze zamiescilas zdjecia z Krety :)
OdpowiedzUsuńi wyglada na to,ze bylam na zupelnie innej Krecie :)))))))))))))))))))))))
jeszcze przed pojawieniem sie potomki,wiec zjezdzilismy cala wschodnia czesc na skuterze-wschodnia jest rzadziej odwiedzana (byla....nie wiem jak teraz) przez turystow
pozdrawiam z zakatka gdzie jest dzis minus 18
Joanna
kreta - kocham na pewno tam wrócę - elafonisi - miłość od pierwszego wejrzenia - generalnie ewuś wszędzie tam gdzie słonko ciepło i urlopowo-wakacyjnie - jak dobrze się ułoży to w tym roku moja ukochana francja - bretania i saint pierre quiberon - przyjaciele z francji maja tam dom ..
OdpowiedzUsuńpolecam cudną korsykę, toskania urocza :)
hiszpania czarująca , chorwacja pełna dbrych wspomnień ... nawet w anglii znalazłam ładne miejsca :)
eh !!! już bym mogła się spakować :)
zdjęcia są cudne jak wszytko co nam pokazujesz :)
wiele dobrej miłości w ten valentynkowy wieczorek