Ostatnie dwa tygodnie. W kilku miastach i w drodze między miastami. A dzisiaj pierwszy wieczór w domu. I pierwszy post po przerwie, która zupełnie nieoczekiwanie trwała dłużej niż chwilę.
Rozpakowuję walizkę i przypominam sobie o pewnej
akcji blogowej. Wariacje na temat kolorów. Myślalam, że jest ich więcej w mojej szafie ;) Tymczasem króluje granat, szarości i beż. A moja ulubiona biel? Jeszcze nie rozpakowana z letnich kartonów. Czas najwyższy. Na biel i na japonki. I na więcej słońca. Czekam na lato. Coraz bardziej nieciepliwie.
Dzisiaj zdjęcie z drogi.
I kilka przypadkowych kolorów, które były ze mną w drodze ;)
A Wy macie swoje ulubione odcienie?
ewuś fajnie że już jesteś, twoje balerinki w kolorze granatowym są na liście bbbb potrzebnych czy są kupione w PL? moje kolory?! dobrze się czuję w b iałym mimo że nie ,mam sylwetki miss :( uwielbiam czarny - och skrywa mnie , szarośći, granat kojarzy mi sie z morzem i wakacjami, beże i brązy, turkusy i fiolety .. / chyba jak pomyślę nie mam w szfie żółtego, zielonego, pomarańczowego !!
OdpowiedzUsuńbuziaki i gdzie byłaś jak ciebie nie było :)
Fajnie że już jesteś.
OdpowiedzUsuńPiękne kadry, jak zwykle.
Moja szafa też jest granatowo-szara. I jeszcze trochę niebieskości różnych i turkusów jest w niej. I odrobina bieli i czerni.
kiedys bylam szarobura...dzis juz nie...biel, turkus, czerwien, zielen...i mam bardzo podobne balleriny :D
OdpowiedzUsuńSuper, że wróciliście Ewo! Nudą straszną tu wiało.
OdpowiedzUsuńPiękne te granatowe głębokie odcienie.
OdpowiedzUsuńMoje są brązy, brązy! :)
To ja się wpisałam w tę akcję zanim się zaczęła:-)
OdpowiedzUsuńMoje odcienie są tutaj:
http://bylsobiechlopiec.blogspot.com/2011/03/wczoraj-backstage-przypomniaa-mi-o.html
A Ty dobrze, że jesteś już:)
wiiiiiiiiitaaaaaaaaaaaaaaaaj!
OdpowiedzUsuńu mnie króuja równeiż szarości, czernie, beżów troszkę ... ale ostatnio kupiłam czerwona koszulkę i różową ... heh.
Kolory? Ech brak ich u mnie ostatnio, chowam się w szarościach, czerniach....ale zielenie jakoś od zawsze się u mnie przewijają :)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się zdjęcie walizki :)
OdpowiedzUsuńU mnie połowę szafy zajmują rzeczy w kolorze białym, reszta to głównie beże, blady róż i kwiatowe wzory, do których zdecydowanie mam słabość. Kilka lat temu zabroniłam sobie kupować czarne ubrania i jak dotąd tego się trzymam :)
Ewa, wreszcie jesteś.
OdpowiedzUsuńDELIE, pierwszy wpis o akcji pt. kolor kobiety był 01.03. Wyczułaś intuicyjnie? To skoro masz fotkę przyślij. Będzie nam Miło.
http://bytheway10.blogspot.com/2011/05/wyduzamy-przeduzamy-zapraszamy-i.html
Myślałam, że to nowa akcja, bo bloga nie śledzę..., ale skoro z 1 marca, a mój wpis był z 4 marca, to pewnie wyczułam:) Postaram się dołączyć:)
OdpowiedzUsuńhmmmmmm
OdpowiedzUsuńw ubiorze bezpieczne "niebrudzace" bo mimo minietej 40 mam sklonnosci do dzieciecego brudzenia sie :)))))) zawsze gdzies sie opre,obleje... uffff
a w wnetrzach-ach wnetrza lubie jasne,pastelowe z dodatkami rozu,niebieskiego....zielenia kwiatow i kolorem drewna na moich starociach :)
Joanna
Mika-monika, baleriny przyleciały ze mną z NY ;)
OdpowiedzUsuńYba, zapomniałam o turkusie! Ale chyba jeszcze śpi w letnich kartonach ;)
Qoopka, ja też odnajduję coraz więcej swoich kolorów ;)
Anonimowy, ja też się cieszę ;)))
Raincloud, brązy lubię jesienią. Już samo patrzenie na nie ogrzewa ;)
Delie, jestem już i do połowy czerwca nigdzie się nie wybieram! Taki jest plan.
Magdalena, różowa koszulka to chyba zapowiedź lata!
Anik, zielony pasowałby do moich oczu, ale zbyt rzadko gości w mojej szafie. Z czarnym pożegnałam się ajkiś czas temu. Na jakiś czas ;)
Małgorzata, biel chyba w wielu szafach króluje. Czekam na te cieplejsze dni. I na dużo bieli!
Polala, jestem jestem! Jak tylko ochłonę po powrocie, rozpakuję swoje kartonowe lato i zobaczymy, co w nim znajdę. Sama jestem ciekawa ;) Czekamy na rewizytę!
Pozdrawiam!
Ewa
Joanno, wnętrza zdecydowanie jasne! I przełamane naturalnym drewnem ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Ewa
Ciemny granat i głęboka, soczysta czerwień. To w tym roku.
OdpowiedzUsuńBiel czeka w kolejce, ale wolę lniany beż.
Ewo dobrze Cię czytać znowu!
PS zdradzisz mi gdzie kupiłaś te PIĘKNE grabatowe baleriny? Bardzo ładnie proszę :)
pozdrawiam Cię po przerwie !!! dzięi Tobie zapisałam się na zabawę Ja i mój kolor u Polala, pozdrawiam Cię słoneznie, ewa
OdpowiedzUsuńJa również lubię szary. I czarny. Ale równie często noszę też wszystko co w drobne kwiatki i paski.
OdpowiedzUsuńMiło, że znowu jesteś.
;)
moje kolory, to czarny, zielony, beżowy, brązowy, niebieski i blady róż, choć ostatnio kupiłam sobie taką bardzo bardzo różowa koszulkę nocną i przyzwyczajam się pomału do tego koloru w mojej szafie :)
OdpowiedzUsuńPolko, te baleriny przywiozłam z NYC. Wlaśnie taki kolor mi się marzył. I jeszcze rude, ale te stoją w kolejce.
OdpowiedzUsuńEwo, ciekawa jestem, na jki kolor postawiłaś.
Holga, paski tak! Kwiatki rzadziej. Te pierwsze w bieli i granacie lubię bardzo, każdego lata.
eWa, blady róż u mnie przełamuje granaty i szarości :) Lubię, choć z umiarem.
Pozdrawiam!
Ewa
Dobrze, ze juz jestes...! moj ulubiony to kolor szary, niebieski, brazowy , bezowy, czarny i bialy i jeszcze do bluzek w paseczki mam wielka slabosc... :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Was... M
Zimą zdecydowanie królował granat! Teraz już pozostaje głeboko w szafie ustępującą kawie z mlekiem, miodowemu i kremowemu ;)
OdpowiedzUsuńMamsan, paski marynarskie na lato! Lubię i poszukuję :)
OdpowiedzUsuńImaginarium, miodowy i kremowy brzmią pysznie ;) A granat latem też lubię, choć nie na pierwszym miejscu.
Pozdrawiam!
Ewa