9 czerwca 2011

Podoba się Wam? Do you like it?

Nowa grzywka Starszej Siostry. Praca własna Dziewczynki ;)
Dlaczego obcięłaś sobie włosy?
Oj mamo, wyrówna się.
Chyba jednak się nie wyrówna. Czekają nas wakacje z grzywką na bakier. I sobotnia uroczystość rodzinna z awangardą w tle. Moje Dzieci nigdy nie przestaną mnie zaskakiwać.

New Older Sister's bangs. Girl's own work ;) My children will never stop surprising me.

Od Czerwiec 2011
I piosenka, której słucham dzisiaj. Hey hey...

And a song I listen today. Hey hey...



p.s. Dodam jeszcze, że pierwszą grzywkę Dziewczynka obcięła dwa lata temu. Obcięła i próbowała przykleić na klej w sztyfcie, ale ponieważ plan się nie powiódł, przypięła ją sobie spinkami. Miałam tego nie zauważyć ;)))

p.s. The first bangs the Girl cut two years ago. She cut it and tried to stick it with glue stick. As the plan failed, She fastened it with the clips ;)))

32 komentarze:

  1. Uwielbiam tą piosenkę :) też za mną chodzi ostatnio.
    A grzywka rzeczywiście awangardowa :) I myślę, że mimo wszystko będzie kiedyś miłym wspomnieniem. Znam mnóstwo ludzi, którzy z sentymentem wspominają, jak to cichaczem przeprowadzili eksperyment nożyczkami na swoich włosach :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Raincloud, och tak! Tę pierwszą grzywkę wspominamy dzisiaj z sentymentem ;) A piosenka chodzi za mną nie od dziś!

    OdpowiedzUsuń
  3. Wow, awangarda:) Ale nawet z taką grzywką wygląda pięknie, a Ty jej zrobiłaś cudne zdjęcie:)
    Lubię te piosenkę:) Hey, hey!

    OdpowiedzUsuń
  4. Delie, zdjęcie scrossprocesowane ;) Przypomniałaś mi o tym w swoim rocznicowym wpisie. Pomyślałam, że skoro Dziewczynka zaeksperymentowała z grzywką, to ja sobie dzisiaj zaeksperymentuję z fotografią ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Hehehe, zdolniacha :)
    Grunt, że odrośnie, a oczka dziewczynki najpiękniejsze :)
    Pozdrawiam,
    Kass

    OdpowiedzUsuń
  6. Jest trochę lepiej niż mówiłaś.
    Faktycznie wyjdzie z tego Jaga Hupało.
    A dolara przywiozę :-) Skoro tak potrzebujesz.

    OdpowiedzUsuń
  7. Mi się podoba! oryginalnie i fajnie :-)
    Nie każda grzywka musi być od garnka.
    Super fotka!

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo fajna grzywka. I kiedyś odrośnie. Wtedy będzie można ją znów samodzielnie ciąć :)
    Też sobie obcinałam grzywkę w dzieciństwie.

    OdpowiedzUsuń
  9. Delie, dziękuję ;) Nie jestem raczej zwolenniczką takiego kontrastu, ale czasami potrzebuję odmiany.

    Yba, ja chyba nie robiłam takich eksperymentów, ale za to goliłam brodę maszynką Dziadka. Do dzisiaj mam ślad ;)

    Pozdrawiam,
    Ewa

    OdpowiedzUsuń
  10. Bardzo fajna ta awangardowa grzywka, śmiałe cięcie :) Też mam za sobą takie nożyczkowe eksperymenty oraz znacznie gorsze doświadczenia z farbowaniem na wszelkie możliwe kolory.
    A zdjęcie piękne, te oczy!

    OdpowiedzUsuń
  11. Tak! Rozpoznaję w tej fryzurze styl Jagi Hupało!:)
    Mnie tak kiedyś równał grzywkę mój dziadek i wyrównał prawie do zera! :)
    Moi chłopcy też eksperymentują z włosami i ... z żelem (ile żelu trzeba wsmarować w czuprynę żeby stała na baczność następnego ranka nawet po bardzo burzliwej nocy???)
    Zresztą włosy odrosną a żel można zmyć! :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Zielone-buty, im dłużej patrzę na to zdjęcie, tym bardziej jestem przekonana do nowej fryzury Dziewczynki ;)

    Małgorzata, śmiałe cięcie ;) Ja też eksperymentowałam z farbami, kiedyś kiedyś, do czasu, kiedy stałam się na krótką chwilę blondynką. Jak dobrze, że nie prowadziłam wtedy bloga i że tylko wąskie grono Przyjaciół pamięta moją ówczesną metamorfozę!

    Cacaovo, :)

    Enchocolatte, etap żelu jeszcze przed nami. I etap kolorowych włosów. Ale kiedy o tym sobie pomyślę, to ta grzywka wydaje się być naprawdę niewinnym wybrykiem.

    Pozdrawiam,
    Ewa

    OdpowiedzUsuń
  13. może nie powinnam, ale uśmiałam się po pachy.
    niewinność dziecka jest zaskakująca.
    potrafisz się w ogóle złości w takich sytuacjach? ja sobie nie wyobrażam.

    OdpowiedzUsuń
  14. ale aparatka!
    ale pomysł z klejem mnie rozbawił!

    OdpowiedzUsuń
  15. deer.myself, nie potrafię i chyba Starsza Siostra doskonale zdaje sobie z tego sprawę ;)

    Magdalena, też bym na to nie wpadła, ani na pomysł ze spinką. Pewnie wyrzuciłabym włosy za biurko i udawała, że nic się nie zmieniło :)

    Pozdrawiam,
    Ewa

    OdpowiedzUsuń
  16. takie ekscesy grzywkowe przypominają mi historię mojego kolegi z klasy, który obciął siostrze włosy nad uszami, bo myślał,że nic nie słyszy przez to,że włosy zakrywają uszy...;) więc nie jest tak źle chyba;)
    uściski!
    J.

    OdpowiedzUsuń
  17. Grzywka świetna, artystyczna :-)

    OdpowiedzUsuń
  18. Ewa, ja sobie podobnie ciachnęłam włosy ale w wieku 21 czy 22 lat. Omsknęły mi się nożyczki... ;)

    OdpowiedzUsuń
  19. Też to kiedyś zrobiłam ;) Też przed wakacjami! I też chciałam ją sobie przykleić. Później cały wieczór chodziłam z książką przy czole, żeby mama nie zauważyła ;)
    Moja odrosła, to i dziewczynki odrośnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  20. No to ja przyznam się do mojej kompromitującej zabawy we fryzjera, kiedy to związałam włosy gumkami recepturkami, a chcąc je rozplątać, zamiast rozciąć gumki, obcięłam połowę warkocza... Włosy jednak szybko odrosły, a ja przez jakiś czas miałam bardzo modną asymetryczną fryzurę! Grzywkę również przystrzygałam samodzielnie ;). Z różnym efektem.

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  21. Lubie te piosenke i podoba mi sie taka grzywka, na lato bedzie akurat... :-) M

    OdpowiedzUsuń
  22. hahahha...

    całkiem, całkiem ta grzywka i kto mówił, że awangarda jest zła :)

    mi się podoba :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Zaraz widać , że rośnie dziewczyna z fantazją i z kreatywnym podejściem do samej siebie!

    OdpowiedzUsuń
  24. My już cięcie grzywki i połowy głowy przerabiliśmy dwa lata temu i byłam pewna, że mam to za sobą, ale skoro u Was się powtórzyło to i moja 6latka może znowu zapragnąć odrobiny awangardy. W końcu jest co przerabiać bo włosy odrosły. Po ostatnim cięciu były krótkie.

    OdpowiedzUsuń
  25. Ładnemu we wszystkim ładnie a grzywka awangardowa, można też wyrównać i jak nic masz stylową grzywkę a'la Jaga Hupało:D
    Grzywka na klej w sztyfcie - boskie!;-)
    P.S. Ja też lubię te piosenkę:)

    OdpowiedzUsuń
  26. Też jej dzisiaj słuchałam - z dziećmi w drodze do szkoły - baaaardzo ją lubimy :))

    Moja córka kiedyś obcięła grzywkę, bo pobrudziła miodem ;) podobno było łatwiej obciąć niż umyć i też miałam nie zauważyć :p

    Kiedy obcinałam grzywkę mojemu bratu (miałam jakieś 6 lat, On 5) ciągle wychodziło jakoś krzywo, w końcu zmoczyliśmy i wyszło lepiej, ale po grzywce nie było śladu za to za tydzień były zdjęcia legitymacyjne ;) więc ma niezłą pamiątkę :D nie wpadliśmy na to że można ją przykleić :))
    Dzieci lubią eksperymentować z włosami :)
    Moja siostra obcięła sobie całą kitkę przy gumce i kiedy babcia poszła zobaczyć co Ona tak cichutko robi - zabierała się za drugą :D

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję ;)