Zastanawiałam się, od czego zacząć swoje toskańskie opowieści. Jak poukładać wspomnienia, aby nie pogubić myśli i wybrać z nich to, co dla mnie najważniejsze. Bo przecież tyle było chwil i tyle było miejsc, które chciałabym zachować w pamięci. I wtedy trafiłam na to zdjęcie, które jest jednym z moich ulubionych. Bo przypomniało mi moment, w którym sama po raz pierwszy wchodziłam po tych schodach, aby z rosnącym zachwytem odkrywać kolejne pokoje naszego wielkiego wakacyjnego domu. Bo lubię światło poranka, w które na moment wszedł Chłopiec. Zapraszam za Chłopcem do środka. Na krótki spacer po wnętrzach, które pachną historią i kryją w sobie tajemnice minionej epoki.
Nieskończoność okien.
Gra świateł w każdym pomieszczeniu. O każdej porze.
Pokoje z innej epoki. W tym miejscu świat zatrzymał się sto lat temu. Może nawet wcześniej? Mogłabym zamieszkać w takim pokoju. W takim domu z historią w tle. Mogłabym budzić się i patrzeć na drobinki kurzu tańczące w wąskiej smudze światła, wślizgującej się do pokoju przez niedomknięte okiennice. Mogłabym ;)
Stara szafa z tego pokoju przewróciła się pewnego dnia na Dziewczynkę. Tak szybko nigdy wcześniej i nigdy później nie wbiegaliśmy wszyscy na piętro. Na szczęście skończyło się na obtartej nodze. Na zdjęciu już po wypadku :) Tyłem do nas, z ciężkimi drzwiami i krzyształowym lustrem opartym o ścianę. Bezpieczniej.
Taki fotel, dobra książka i światło wpadające przez okno. I nic więcej. Pełnia szczęścia.
Meble i detale, które mogłabym przenieść do swojego domu.
Ten porcelanowy pojemnik chciałam kupić od właścicielki ;) W ferworze pakowania zapomniałam zapytać, choć pewnie i tak był bezcenny i na zawsze związany z tym domem.
Muszelki w szufladzie Dziewczynek. Zebrane na toskańskiej plaży. I posadzka w Ich pokoju. Piękna, prawda?
Cukier na na stole naszej wakacyjnej jadalni i stolik w bibliotece. Dzieci grały na nim w pędzące żółwie :)
Strych. Trochę straszny, ale bardzo klimatyczny. Zawsze, kiedy zostawałam tam sama, skrzypiały drzwi, a wiatr trzaskał nimi lekko o starą framugę. Myślę, że to był wiatr ;)
Sufit w salonie. Marzenie!
I drzewo genealogiczne. Piękne, prawda?
A obok, na stole, album ze starymi fotografiami, w którym pierwsze zdjęcie zostało wklejone w 1912 roku. Pod nim kolejny, a w nim wycinki z równie starych gazet. Wracałam do tych perełek kilka razy, z niezmienną ciekawością i niezmiennym zachwytem.
A na koniec Chłopiec. W turkusowej pościeli, w naszym wielkim łóżku. Zawsze zasypiał w południe, by potem biegać na boso po rozgrzanych uliczkach do późnego wieczora.
Podoba Wam się nasz wakacyjny dom?
To jedno z tych miejsc, do których chce się wracać.
Jedno z tych miejsc, za którymi tęskni się już w chwili, gdy zamyka się za sobą wielkie drewniane drzwi.
Dzisiaj to już dom, który nosi również naszą małą historię ;)
Nie wiem, co powiedzieć!
OdpowiedzUsuńDawno nie widziałam tak pięknych zdjęć.
Nawet w albumach Taschena - "Living in Tuscany" takich nie ma.
Witaj w Domu!
Cieszę się, że już wróciłaś i Cię widzę :-)
Czekałam...
Ewo, przepiękne! Czy mi się podoba? Jestem zachwycona. Z każdego zdjęcia promieniuje taka niezwykła energia. I to światło...
OdpowiedzUsuńBardzo bardzo chciałabym pobyć w tym domu.
To pierwsze zdjęcie jest moim najulubieńszym z Toskańskiej serii.
OdpowiedzUsuńA dom był wyjątkowy. Bardzo.
Przepiękne miejsce, a dzięki Tobie i tym wspaniałym ujęciom ,detalom z cudownym światłem jeszcze bardziej tajemnicze. Wspaniale zawarłaś całą kwintesencję tego domu i jego klimat. Jestem pod wrażeniem!Pozdrawiam,Essi
OdpowiedzUsuńMarzenie, przepięknie i cudownie.
OdpowiedzUsuńPrzy Twoich zdjęciach muszę głęboko oddychać.
OdpowiedzUsuńSą niesamowite!
Dom ze snów. Fotografujesz sny?
No tylko łaaał ...
Wszystko mi sie Ewa podoba, bardzo...! cudowny dom, stary, z historia i miejsca piekne, pelne wspomnien...! i bardzo sie ciesze sie, ze juz jestescie... :-) i jeszcze ten sufit w salonie, niesamowity...!!! i muszelki dziewczynek... Toskania to jedno z moich marzen ktore sie jeszcze nie spelnilo...
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy Was wszystkich cieplutko. M
Przepiękny dom i jeszcze piękniejsze zdjęcia, podziwiam to wyczucie chwili, detalu, mało kto tak potrafi. I to pierwsze zdjęcie - magiczne!
OdpowiedzUsuńA tak na marginesie uwielbiam te zielone drewniane żaluzjowe okiennice, tak charakterystyczne dla tego regionu :-).
WOW!! These pics are breathetaking!!
OdpowiedzUsuńxoxo
G
przepiekny wakacyjny dom, dzieki Twoim magicznym zdjeciom jest też magiczny. Uwielbiam Twoje zdjecia, dla mnie jesteś mistrzynią :)
OdpowiedzUsuńgdybym dostała folder z twoimi zdjęciami oszalałabym i w każde miejsce w ciemno bym gnała - robisz to po mistrzowsku .. mam takie miejsca wiem jak to jest że nawet łza się zakręci jak przekręca się klucz na do widzenia wiedząc że było tak po prostu cudnie :)
OdpowiedzUsuńbuziaki
Ewo, magia! w każdym kącie, w każdym oknie, w ... każdym Twoim zdjęciu.
OdpowiedzUsuńMoje Guru!
Czy się podoba? Zakochałam się w tych zdjęciach, są cudowne. Każdy szczegół Waszego wakacyjnego domu zachwyca, światło mnie powala. Piękne!!
OdpowiedzUsuńOczywiście, że się podoba zawsze wybieram takie perełki na wakacyjne wyjazdy samochodowe, zimą mieszkaliśmy w XIV w dworku ale klimat Waszego domku jest jeszcze bardziej w moim typie . Oglądając te zdjęcia czuje zapach wakacyjnego powietrza rozgrzanego przez słońce i słyszę dziecka śmiech :) Czekam na więcej .
OdpowiedzUsuńczy sie podoba? TAK TAK TAK !!!!!! SZALENIE!
OdpowiedzUsuńSuper dom, a zdjecie nr 1 dodaje do moich ulubionych :-) Uwielbiam mieszkac w domach na wakacjach, mozna bardziej poczuc klimat i zycie mieszkancow. Toskanie zwiedzalismy zima ale lato u ciebie i Delie zachecilo mnie do kolejnej podrozy. pozdrawiam cieplo Ania
OdpowiedzUsuńależ miałyście wakacje! :)
OdpowiedzUsuńZaczarowany, toskański dom, przepiękny, klimatyczny, z kompletnie innej (zdecydowanie mojej) epoki i Twoje przecudne, artystyczne zdjęcia .. Coś pieknego!
OdpowiedzUsuńDzisiaj to już dom do którego i ja tęsknię... Światło i klimat, mam wrażenie,z e nawet poczułam zapach tego domu...
OdpowiedzUsuńEwo, niesamowita przestrzeń Was otaczała:), a Ty cudnie ją pokazałaś:)
tak niesamowity klimat miejsca moze oddac tylko ktos bardzo wrażliwy i utlanetowany fotograficznie jak Ty
OdpowiedzUsuńChyle czoła
uwielbiam Twoje opowieści
OdpowiedzUsuńznakomicie fotografujesz detale...
Przecudne!
OdpowiedzUsuńPiekny jest ten dom na Twoich zdjeciach. I ta gra swiatel na Twoich i Deli zdjeciach jest niesamowita.
OdpowiedzUsuńEwo, brak mi słów. Oszalałyście z Delie z tymi zdjęciami!!! Są PRZECUDNE!!! Nawet nie wiem, jak opisać mój zachwyt nad nimi! Są takie miękkie i przytulne ;) Ja jadę do Toskanii w sierpniu i jestem baaardzo ciekawa naszego domu ;)
OdpowiedzUsuńprzepiękne. wszystkie zdjęcia ukazują jak magicznie musiało tam być (:
OdpowiedzUsuńNiesamowity klimat maja te zdjęcia. uchwyciłaś w nich jak dla mnie nawet zapach rozgrzanego domu, to nie zdjęcia to film, oglądając je czułam jakbym oglądała film z tamtych miejsc :))))))))))
OdpowiedzUsuńMasz ogromny talent, Twoje fotografie nie sa "puste" one żyją . Podziwiam
PS. Czy Twoja historia zapisana w tym domu jest bardzo , ale to bardzo malutka........na razie:)))))))))) dobrze się domyślam:)))))
Pozdrawiam Patti
Chciałabym teraz móc się tam przeteleportować...
OdpowiedzUsuńCudownie było zobaczyć cząstkę tego pięknego świata :)
Pozdrawiam!
Nie wiem co powiedzieć więc powtórzę za Herbertem: dziękuję Ci Panie, że stworzyłeś świat piękny i różny, a jeśli jest to Twoje uwodzenie, jestem uwiedziona na zawsze i bez wybaczenia...
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia! :) Te pierwsze ma w sobie niesamowitą urodę :) cudne jest :)
OdpowiedzUsuńOlśniewające zdjęcia magicznego miejsca. Nic więcej nie napiszę, bo mowę mi odjęło...Ach!
OdpowiedzUsuńWow! Niesamowite miejsce, bajkowo i tak tajemniczo :))
OdpowiedzUsuńEwo, fajnie, że już jesteś! ;)
OdpowiedzUsuńDom przepiękny, a zdjęcia magiczne. To musiały być wyjątkowe wakacje.
przepięknie, Twoje zdjęcia to dowód na to, że nie wystarczy patrzeć - trzeba jeszcze widzieć...
OdpowiedzUsuńEwo, słowa nie są w stanie wyrazić podziwu jaki mną zawładnął podczas oglądania Twoich zdjęć.Wszystkie piękne, bez reszty...a Dom, myślę, że bedzie mi sie snił po nocach...ale nad wszystko, choć wiem ze fotograficznych galerii z tej serii to dopiero początek, zdjęcie Chłopca jest najpiękniejszym jakie było mi kiedykolwiek podziwiać...Dziękuję!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Cudowne...czekałam na wasz powrót....wiedziałam że przywieziecie wspomnienia pełne magii :) I nie zawiodłam się :)
OdpowiedzUsuńktory juz raz zaczarowaly mnie Twoje fotografie? Twoj komentarz pelen ciepla i magii? ... udaly sie Wam wakacje :) powodzenia przy przenosinach w nowe miejsce!!!
OdpowiedzUsuńPrzepiękne zdjęcia...
OdpowiedzUsuńA sam dom... Hmm, na zdjęciach jest bardzo wiele ciszy - a pewnie cicho wcale nie było ;-) I to musiało być urocze - ten surowy dom wypełniony dziecięcym szczebiotem! Prawda?
Ja jednak widzę dzisiaj tylko ciszę - słyszę może tylko skrzypiące drzwi (ten dyptyk z gołą żarówką - super!)
I trochę się boję ;-)
Zdjęcie z pajęczyną - obłędne! I te detale wszystkie, cacka, precjoza, kuchenne utensylia, ozdobne stropy i te kafle na podłodze - uwielbiam te fotografie...
Ale czekam na trochę inne zdjęcia :-)
I powodzenia z przeprowadzką, Ewo! Dzielna kobieto :-)
Byłam u Delie, teraz u Ciebie, już pisałam, super klimat, tak super, że dech zapiera :)))
OdpowiedzUsuńprzepiękne miejsce, wakacje i zdjęcia ;)))
pozdrawiam cieplutko
Wszystkie zdjęcia cudne, ale pierwsze... brak słów :) Taki moment uchwycić na zawsze! Cudnie Ewo!
OdpowiedzUsuńJuż pisałam Delie, że za te zdjęcia właściciel domu powinien być Wam dozgonnie wdzięczy - ceny wynajmu poszybują teraz wysooooko a liczba gości z Polski lawinowo wzrośnie ;)
Droga Ewo,jak Ty potrafisz czarować,światłem,uchyceniem tego na co inni nie zwrócili by uwagi,wszystkim....aż czuję kurz unoszący się po tym domu...cudnie.pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWitam serdecznie! Muszę w końcu napisać coś o zdjęciach, którymi na tym blogu mogę się napawać. Otóż są one magiczne! Każdy post jest wyjątkowy Ewo:) A z toskańskiej serii to pierwsze zdjęcie jest najwspanialsze...Gratuluję!
OdpowiedzUsuńDlaczego nie widać większości zdjęć? Kilka z nich jest widocznych, więc to nie ustawienia prywatności, tylko błąd wczytywania?
OdpowiedzUsuńDziękuję Wam za tyle wspaniałych komentarzy! To szalenie miłe przyjęcie :))) Nasze wakacyjne miejsce było zaproszeniem do zdjęć. Dom, który w każdym detalu był wyjątkowy. Dokładnie taki, o jakim marzyłam ;)
OdpowiedzUsuńPierwsze zdjęcie zrobiłam rano i jest jednym z moich ulubionych. Chciałabym mieć takie kamienne schody w swoim domu!
Megimoher, mam nadzieję, że już wszystko jest na swoim miejscu ;)
Pozdrawiam Was serdecznie!
Ewa
Teraz są. Wszystkie posadzki są piękne, koperek, pajęczyna i posciellll;-) pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńA najbardziej mi się podoba zdjęcie z kafetierą!!
OdpowiedzUsuń