9 października 2011

Deszczowy sobotni wieczór.
Zimny i mokry.
Fotel przy kominku i kubek gorącej herbaty.
Dobrze mi ;)


Dzisiaj pies z kotem w jednym pokoju.
Bez ofiar ;)
Pies nie zjadł kota, za to kot zjadł trochę naszego obiadu (Sic!)
Miejsca niedostępne właśnie przestały istnieć.

Dobrej nocy!

22 komentarze:

  1. Wiedziałam, że prędzej czy później sprawa pies-kot się wyklaruje.
    Spodnie znam. mam takie same. U nas tez debaty na temat rozpalenia w kominku.
    Tyle, że mamy słońce i przyjemną pogodę bez deszczu.
    A ja za kominkiem już tęsknię :-)
    Uściski.

    OdpowiedzUsuń
  2. zachwycająca gra kolorów.
    pies z kotem - bez ofiar - brzmi świetnie!

    OdpowiedzUsuń
  3. ech :) wszystko cudnie niech tak jest a co !!

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetne zdjęcie. Bardzo do mnie przemawia te kominek i kubek herbaty :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Czyli będzie łatwiej w kocio-psich tematach:)
    Paznokcie świetnie komponują się z resztą:)

    OdpowiedzUsuń
  6. właśnie sobie uświadomiłem jak dawno nie piłem ciepłej herbaty...

    OdpowiedzUsuń
  7. Zdjęcie bardzo klimatyczne ;) Aż żałuję, że już wieczór i na kolejny spokojny poranek z kawą w ręce trzeba czekać 5 długich dni. A w sumie 12 - w moim przypadku. Strasznie długo. Kocio psiej historii jeszcze nie znam, ale dobrze, że się poukładało ;) Moje suczydła 2 miesiące się docierały, a teraz nawet śpią synchronicznie :)

    OdpowiedzUsuń
  8. och..kominek by mi się jeszcze tu przydał..i mruczący kot..pełnia szczęścia..:)
    pozdrowienia!
    J

    OdpowiedzUsuń
  9. ostatnio na spacerze mijalam kobiete 2 golden retrievery 1 kot....ten ostatni byl bardziej zdyscyplinowany niz psy :) na zawolanie szedl przy nodze ...
    p.s kolor paznokci piekny :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Marzy mi sie fotel przy kominku...,świetna piżamka!

    OdpowiedzUsuń
  11. Jak przytulnie:) Ja też z herbatą, ale nie przed kominkiem, a niedaleko piekarnika, czekam aż upieką się chleby:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Polala, ja nawet latem tęskniłam za kominkiem ;)

    stefka burczymucha, lubię te kolory. Szczególnie jesienią.

    mika-monika, a co! Choć taką pogodę lubię tylko przy kominku ;)

    Yba, zdjęcie made by M. A kominek z kubkiem herbaty - najlepszy na takie dni!

    Delie, mam taką nadzieję :)

    Paweł, ja pijam codziennie, ale taka herbata przy kominku to zupełnie co innego ;)

    Porcelanowa, dwunastodniowy tydzień! Faktycznie długi ;) Na kocio-psią synchronizację nie liczę, ale cieszy mnie, że potrafią bez walki przebywać w jednym pomieszczeniu. Na dzień dzisiejszy to sukces :)

    dotblogg, u nas rozpalony na dobre. Zapraszam!

    Qoopka, kot na smyczy :) Tutaj nie widuję takich spacerowiczów, ale w stolicy owszem. Choć to nadal rzadkość. Nasz domowy i tylko domowy. Poza tym w taką pogodę chyba i tak wybrałby kominek :)

    Agnieszka, dziękuję ;) Jedna z ulubionych.

    Patrycja, wyobrażam sobie ten zapach....

    Pozdrawiam!
    Ewa

    OdpowiedzUsuń
  13. nie ma to jak kubek goracej herbaty na zimny deszczowy dzien! ja tez to kocham :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Bajka o psie i kocie opowiadana przy kominku to coś, co kocham bardzo mocno! :D

    OdpowiedzUsuń
  15. U nas i w sobotni wieczór i w niedzielny kominek, bo pogoda nie nastrajała do czegoś innego... No i dwa kotki mruczące obok:) i Dziewczynka, która podpatrywała Mamę w kuchni...:))

    OdpowiedzUsuń
  16. Życie koloru pełne, najlepiej kubek z ocieplaczem ;)

    Aurora, z kotem i psem to wcale nie była bajka, choć od wczoraj jest znacznie lepiej!

    Sylwia, u nas kominek grzeje od kilku dni. Kot jeden i jeden pies, plus trójka Dzieci. Wystarczy :) Mama w kuchni, czyli dom pachnący ciastem?

    Pozdrawiam!
    Ewa

    OdpowiedzUsuń
  17. Ewo śliczny kolor na paznokciach!
    Ja właśnie w długim swetrze do kostek, herbata z miodem i imbirem paruje w kubku tuż obok, a Lola skacze o domu jak nakręcona :)
    Uściski Ewo!

    OdpowiedzUsuń
  18. Jeszcze przy kominku nie siedzialam ale juz kilka razy rozpalalam... :-) Piekne zdjecie a pizamka tez mi sie podoba...

    OdpowiedzUsuń
  19. Polko, dzisiaj kot pokazał, co potrafi ;) Nie miałam pojęcia, że można tak szybko tak wysoko skakać!

    Mamsan, usiądź koniecznie! Choć na chwilę ;)

    Maggie, bardzo miło. Lubię takie chwile.

    Pozdrawiam,
    Ewa

    OdpowiedzUsuń
  20. takie chwile są rzadkoscią u mamy:) wiem coś o tym:)
    pzdr i czytam')

    ps: lakier podoba mi się szalenie!mogę wiedziec jaki? :):):)

    OdpowiedzUsuń
  21. nasz królik miniaturka! potrafił wejść na łóżko piętrowe, kiedyś siedzieliśmy ukryci żeby zobaczyć jak to robi :) dla niego było to dużo bardziej proste niż dla nas wymyślenie sposobu aby temu zapobiec (czasem zostawiał tam maleńkie okrągłe prezenty koloru ciemnobrunatnego)... mój mąż stwierdził, że nie zdziwi się jeśli kiedyś wejdzie do pokoju, a królik będzie się bujał na żyrandolu ;D

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję ;)