19 grudnia 2011

Lubię

Lubię ostatnie dni przed świętami. Kiedy wieszamy jemiołę, kupujemy choinkę i zapalmy ostatnią adwentową świecę. Lubię dom pachnący świerkiem, kuchnię pełną grudniowych smaków i zapachów, czas, który znajdujemy dla siebie, mimo przedświątecznego zabiegania. Lubię snuć grudniowe marzenia, noworoczne plany, nucić cicho kolędę i patrzeć na płatki śniegu, które wirują za oknem. Nawet jeśli za chwilę nie ma już po nich śladu. Lubię pochylić się nad świąteczną kartką, zapomnieć nad kubkiem kawy przy ciepłym kominku i wrócić do rzeczywistości na dźwięk dziecięcego śmiechu, który rozbrzmiewa niczym dzwonki sań Świętego Mikołaja. Lubię kiedy pies szuka ciepła za moimi plecami, a kot chodzi na zdziwionych łapach wokół pierwszej w jego życiu jemioły.
Udanego poniedziałku!




Grudniowe poranki w naszej kuchni. Też lubię!

I zimę za oknem w niedzielny poranek.

I różowy lukier, który doskonale komponuje się z hiacyntami, które zakwitły na kuchennym parapecie ;)

23 komentarze:

  1. Ewo czytając Cię już od rana można "wskoczyć na właściew tory". Choć czekają mnie dzisiaj mniej przyjemne przedświąteczne zadania zakupowo- sprzątaniowe, a za oknem pogoda przeokropna.
    Dzięki :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wasz kot skojarzył mi się od razu z pewnym kotem z książki 'Zaczarowane Boże Narodzenie', a dokładnie z opowiadaniem Edyty Wygodnik "Ten wyjątkowy dzień". Święta widziane oczami kota :)

    OdpowiedzUsuń
  3. "Na zdziwionych łapach", cudne :)

    OdpowiedzUsuń
  4. mój hiacynt - też różowy - już przekwitł..., ale nie tęsknię za nim bardzo, bo to taki niegrudniowy kwiat :)

    zdjęcie Dziewczynki przy kalendarzu adwentowym jest znakomite!

    OdpowiedzUsuń
  5. podoba mi się ten padający śnieg przez szybę.

    OdpowiedzUsuń
  6. a ja jakoś nie mogę poczuć tych Świąt

    OdpowiedzUsuń
  7. jeszcze tobie tego nie mówiłam, ale pięknie piszesz... wszystko czyta się z taką przyjemnością. wspaniale u Was:) ten kotek jest uroczy:) a lukier różowy bardzo ładnie wygląda na pierniczkach... pozdrawiam ciepło

    OdpowiedzUsuń
  8. Piękny, Świąteczny klimat. Najbardziej rozczula mnie zdjęcie łupiny orzecha na górze, jest kwintesencją Bożego Narodzenia z dzieciństwa, brakuje tylko pomarańczy :) Pozdrawiam ciepło

    OdpowiedzUsuń
  9. The first is my favourite: super cute :)
    xoxo
    G

    OdpowiedzUsuń
  10. Też że lubię. Chociaż te moje Święta są trochę inne, to jednak Wigilię wywalczyłam i jest taka sama. Piękne te Twoje nastrojowe zdjęcia.I "zdziwione łapy" kota.Hi hi. Udanego poniedziałku!

    OdpowiedzUsuń
  11. kot wpatrzony w jemiołę-rewelacja!
    Zawsze wyczarujesz odświętny nastrój Ewo!

    OdpowiedzUsuń
  12. pięknie opowiadasz o rzeczywistości. u Ciebie jest ona podszytą pewną magią i bajkowością :)

    OdpowiedzUsuń
  13. A ja lubię Twoje zdjęcia, które doskonale oddają to co opisujesz słowami :)

    OdpowiedzUsuń
  14. i ja tez cos lubie...Twoja niezwykla wrazliwosc, madrosc i piekno, ktore przemawia do mnie z kazdego obrazu i jest jak kaszmirowy pled na grudniowy wieczor.

    OdpowiedzUsuń
  15. A mnie się podoba ta sukieneczka/koszulka nocna Twojej córeczki :-) I Wasz piękny kalendarz adwentowy!!!

    OdpowiedzUsuń
  16. Zazwyczaj piszę dużo. Dzisiaj tylko, że jesteś moją ulubioną pisarką... No tak, już pisarką.
    Twoje fotografie doskonale to odwzorowują i dopłniają...
    :)

    OdpowiedzUsuń
  17. uwielbiam te pierwsze zdjęcie ;)

    OdpowiedzUsuń
  18. A ja lubię się całować pod jemiołą ;)

    OdpowiedzUsuń
  19. Ewo, a co z paczką? miałaś napisać co Chłopiec dostał od Mamy Ch.? :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Ewo śnieg macie! I jaki Mru duuuuży!!!
    Wiedziałam, ze mieszkacie w zaczarowanej krainie, wiedziałam :) A teraz mam dowody :)

    Ściskam Was mocno :*

    OdpowiedzUsuń
  21. Jak ty pięknie czarujesz Ewo - zdjęciami i słowami :) Podkradnę trochę tego twojego zaczarowanego nastroju i uciekam spać.... :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję ;)