20 grudnia 2011

Zima za oknem i tęsknota za zimą.


Dzisiaj za oknem zima.
A w oknie Chłopiec, który tęskni za zimą i walczy z gorączką.
To doprawdy niesprawiedliwe, że choroba nadeszła wraz ze śniegiem.
Dzisiaj ubieramy choinkę i nucimy Desu.
Bo dzisiaj jest dzień dobrych uczynków :)
Dzisiaj lepimy renifery z marcepanu, które nie bardzo nam wychodzą, za to wybornie smakują.
Biegnę przez wtorek z bagażem zaległości i przeganiam sen spod powiek.
Dom prosi się o świąteczne ogarnięcie; o porządkach nawet nie myślę.
Każdy czeka na swoje pięć minut z mamą, a mama na swoje pięć minut, kiedy już wszyscy zasną.
Nie zawsze jest idealnie ;)
Ale zawsze mam nadzieję, że będzie lepiej.
Dobrej nocy!
I słodkich snów ;)




19 komentarzy:

  1. Pewnie przyjdzie taki czas, że będziesz miała więcej niż pięć minut...
    Czemu te choroby tak Was często dopadają...? Ciągle coś... Jaka szkoda, bo Twój chłopiec nie może tak pełną parą wszystkiego przeżywać... Tak mi go szkoda...
    Oj, kto wie, kto wie...:):):)Lubię bardzo:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Szybkiego powrotu do zdrowia dla Chłopca!

    OdpowiedzUsuń
  3. Ewo, my też walczyliśmy z chorobą długo. Za długo :/
    5 minut. Podziwami Ciebie Ewo, że tak rzetelnie robicie zadani. I nie macie dużych obsuwek. I jeszcze wszystko tak piknie łapiesz w słowa i owijasz cieniutką, lekka pajęczynką słów, które mogą tylko to wszystko dopełnić.
    A przecież marcepan pewnie więcej niż 5 minut.
    A i tak robisz wszystko co możesz pewnie,aby każde miał 5 minut z mamą. Bo na pewno jesteś wspaniałą mamą.
    Życzę zdrowia!
    I zwolnienia czasu...

    OdpowiedzUsuń
  4. Dużo zdrowia dla Chłopca!
    Oj, dobrze napisane o "5-ciu minutach":-)

    OdpowiedzUsuń
  5. tak szybkiego powrotu do zdrowka ! popsy fajnie wyszly, a na najblizsze dni zycze zwolnienia czasu w calej naszej szerokosci geograficznej :)

    OdpowiedzUsuń
  6. U mnie nadal bark śniegu. A za to choroba, toż to dopiero niesprawiedliwość jaka... kuruję się imbirowo, może powinnam i marcepanowo?

    OdpowiedzUsuń
  7. Trzymajcie się!
    W Wwie spadł w nocy śnieg.

    OdpowiedzUsuń
  8. Ewelajno, pewnie szybciej niż myślę ;) A choroby dopadają nas raczej rzadko, tylko przy trójce ma się takie wrażenie. I zazwyczaj jest to tylko trzydniówka. Na szczęście :)

    Olliveta, dziękuję :)

    Toniu, marcepan kupiony, ale nad reniferami spędziliśmy więcej niż 5 minut ;) Zwolnienie czasu przydałoby się, choć na chwilę.

    Heidi, ;)))

    Kaffiarka, masz rację. To byłby dobry prezent na święta. Choć w dużej mierze zależy od nas, jak je spędzimy ;)

    Agnieszko, dziękuję!

    Aurora, imbir i marcepan :) Słodko!!!

    Delie, wspaniale! Jest zatem nadzieja na białe święta.

    OdpowiedzUsuń
  9. jakie ładne te reniferki z marcepanu:) trzymam kciuki , aby synek wrócił jak najszybciej do zdrowia:) we Wrocławiu pada śnieg. dziś... po raz pierwszy :))) uściski

    OdpowiedzUsuń
  10. duzo zdrowka dla Chlopca!
    U nas snieg pojawil sie na pare godzin i znow zniknal:(

    zapraszam czasem do mnie http://schokolade-czekolada.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  11. Dużo zdrowia dla Chłopca! Świetne te renifery!

    OdpowiedzUsuń
  12. marcepanowe renifery są warte każdej poświęconej im chwili :)

    zdrowia!

    OdpowiedzUsuń
  13. Biedny Chłopiec... Dużo zdrówka dla niego.
    Reniferki znam z mojego ulubionego kulinarnego bloga :)
    I czekam z niecierpliwością na zdjęcia choinki! :-)

    OdpowiedzUsuń
  14. Znam to uczucie choć mojej uwagi domagają się dwie, a nie troje. Tym bardziej Cię podziwaim :) Jednak ostatnio uświadomiłam sobie, że mimo iż czas działa na naszą korzyść to jednak to teraz są właśnie jedne z piękniejszych lat macierzyństwa.

    OdpowiedzUsuń
  15. Chorujecie?
    Szkoda. Dużo zdrowia dla chłopca. Buziaki i uściski.

    OdpowiedzUsuń
  16. rany, jak ja uwielbiam marcepan! :D
    my renifery 'produkowaliśmy' w niedzielę ;) świetna zabawa, tylko nie lubię jak patrzą prosto w oczy kiedy się je zjada - dziwne uczucie ;)

    ps. mamy wypróbowany prosty sposób na przeziębienia z zaskoczenia ;) po śniadaniu wypić świeżo wyciśnięty sok z połowy pomarańcza + połowy grejpfruta, lekko osłodzony :)

    OdpowiedzUsuń
  17. super te renifery :))) oby Chłopiec wydobrzał jak najszybciej!w końcu trzeba wyciągnąć sanki, ulepić bałwana..:)
    uściski

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję ;)