Niedzielny spacer i wysokie trawy. Spotkane po drodze, zupełnie przypadkiem, ku wielkiej radości Dzieci, które nie czekając na pozwolenie popędziły w wydeptane labirynty. Pobiegłam za Nimi ;) Cisza i spokój. Mimo wiatru nad naszymi głowami, który wydawał się nie mieć wstępu w wąskie złote alejki. Czas przygotować wygodne buty i zaplanować rodzinną wyprawę na Połoninę Wetlińską ;)
W pogoni za Dziećmi, fajnie czasami zapomnieć, ile ma się lat ;)
I pierwszy wiosenny bukiet od Młodszej Siostry ;)
Wracając do domu mijamy drzewo, obok którego nigdy nie przejeżdżam obojętnie. Pamiętacie je w zimowej odsłonie? Gdzieś w oddali traktor i pług. Zdecydowanie wiosna. Za oknem i w mojej głowie. Na polach i w skorupkach na parapecie. Wszechobecna.
A na deser moje dzisiejsze odkrycie - pierwsze kolorowe fotografie i Siergiej Prokudin-Gorski. Rosja sto lat temu. Zachwycam się.
Więcej na ten temat możecie dzisiaj przeczytać na stronie Wirtualnej Polski, kompletną bazę zdjęć fotografa znajdziecie tutaj, a jeśli ktoś chciałaby zgłębić tajniki techniki fotografii Prokudina-Gorskiego, polecam stronę Biblioteki Kongresu :)
Ewo te fotografie są tak bardzo magiczne, że nie sposób oderwać od nich oczu!
OdpowiedzUsuńTwoje zresztą również.
Każdy z nas przez całe życie ma coś z dziecka i to jest chyba w tym całym naszym życiu najpiękniejsze! :)
Uściski:*
wysokie trawy:)) też ostatnio w takich spacerowałam, czułam się jakbym została przez kogoś zmniejszona;) ciekawe czy wyjdą mi z nimi lomo zdjęcia:)
OdpowiedzUsuńZnam te fotografie, niesamowite są..i te kolory..twarze ludzi..dziękuję za przypomnienie o nich!
uściski, dobrego dnia Ewo!
J.
Zdjęcia Twoje pachną ciepłym powietrzem, utkane z Dzieci, traw, błękitu nieba i Ciebie... .
OdpowiedzUsuńFotografie Siergieja Prokudina-Gorskiego zapierają dech - kolorowo sto lat temu- ja myślę o tamtych czasach raczej czarno-biało, bądź w sepii - tym bardziej osobliwe. Zauważyłaś, że na żadnej twarzy nie ma uśmiechu? Ile można wyczytać z ich twarzy, do każdego dopowiedzieć jakąś historię. Pierwsze i piąte zdjęcie - nie można się oderwać. Oj zgłębię temat.
super te połacie traw :), skąd ich aż tyle :)
OdpowiedzUsuńa Rosja piękna, choć klimat by wskazywał na rejony przedkaukazia okolice Uralu?
Zdjęcie z drzewem zarówno wiosenne, jak i zimowe zachwyca!!
OdpowiedzUsuńPS Ale jesteś zgrabniutka!!
ach, Połonina Wetlińska! przepiękna ona i cała okolica :)Udanej wyprawy!
OdpowiedzUsuńzdjęcia się świetne i Twoje i te z Rosji. Nie można ich oglądać z obojętnością.
Cudnie sobie podskakujesz i beztrosko :-)
OdpowiedzUsuńMam takie zdjęcia dawnej Rosji w domowym archiwum.
I te mongolskie też :-)
zdjęcia są cudne i twoje i z przed stu lat :)
OdpowiedzUsuńpowiem że twoje hopsa hopsa z dziećmi to - kochana wyglądasz jak ich starsza siostra :)
ja sie czesto zapominam i szaleje z moimi dziecmi na placu zabaw:)
OdpowiedzUsuńA zdjecia przepiekne!
Fajnie tak czasem zapomnieć ile ma się lat. Tak zwyczajnie. A zdjęcia... boskie. No cóż - analogi zawsze mnie zachwycają :)
OdpowiedzUsuńa ja się zachwycam błekitem nieba z twoich pierwszych zdjęć, cudnie ;-) pozdrawiam i zapraszam do siebie!!!
OdpowiedzUsuńMagnetyzujące prace!!!
OdpowiedzUsuńBukiet od Młodszej Siostry śliczny.
OdpowiedzUsuńRosyjskie zdjęcia magiczne, dziękuję!
Piękne te fotografie!
OdpowiedzUsuńTeż czasami lubię poczuć się jak dziecko;)
Ewo, czy Tobie tak urosły włosy od grudnia?
Pozdrawiam!
świetne fotografie
OdpowiedzUsuńtak, dziecko jest w każdym z nas - trzeba o tym pamiętać :)
ja na szczęście pamiętam i nawet czasem ulicami potrafię poskakać z dziećmi i najważniejsze, że nikt na nas dziwnie nie patrzy :D
bajkowe trawy! a Wy niczym krasnoludki :)
OdpowiedzUsuńRosja urzejąca, i bardzo mi bliska
PIĘKNE. Dziękuję za dawkę inspiracji, Ewa!
OdpowiedzUsuńzachwycam sie z Toba...pieknie tu pozdrawiam
OdpowiedzUsuńświetne! muszę zagłębić się w temat ;)
OdpowiedzUsuńpiękne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuń