Dzisiaj o 6:14 słońce znalazło się w punkcie równonocy wiosennej ;)
Słońce wpada przez okno, a ja mrużę oczy, piję kawę i witam astronomiczną wiosnę.
Wyrzucacie skorupki?
My ostatnio wykorzystaliśmy kilka, aby zasadzić pierwszą wiosenną rzeżuchę.
Powoli kiełkuje i pachnie świętami ;)
Czasami tak niewiele potrzeba, aby się dobrze bawić!
Bo zabawa była przednia ;)
Piszę maila, a Starsza Siostra zagląda mi przez ramię.
- Nie czyta się cudzych rzeczy.
- A książki?! To też jest cudza rzecz.
Życzę Wam dużo słońca!
I wtorku udanego niezależnie od tego, co widzicie za oknem ;)
jaki super pomysł!
OdpowiedzUsuńBardzo pomysłowa z Was rodzinka :-)) Ale chyba kiedyś już to pisałam ;P
OdpowiedzUsuńPięknego pierwszego dnia wiosny :-))
Kurczę, ale genialny pomysł! Na pewno go skopiujemy.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
od paru lat dokladnie tak samo wykorzystujemy skorupki...w tym roku troche zaspalam z wysiewem rzezuchy,ale dzis to nadrobimy:)
OdpowiedzUsuńPOZDRAWIAM z tonacego w sloncu Duisburga:)
nie wyobrażam sobie wiosennych świąt bez własnoręcznie wyhodowanej rzeżuchy;)w skorupkach będzie pięknie umilać chwile!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam!
Widziałam na pinspire ten pomysł i strasznie mi się spodobał :-) Ja na razie wysiałam owies do wielkanocnych dekoracji - mam nadzieję, że zdąży wykiełkować :-)
OdpowiedzUsuńNie będę orginalna jak napiszę, że pomysł bardzo fajny!
OdpowiedzUsuńNasza rzeżucha już zjedzona, więc kolejną posadzimy według Waszego patentu :)
znakomity pomysł!!! dzięki zatem za podpowiedź :-)
OdpowiedzUsuńte wasze dialogi - uwielbiam je!!!
mądrze - książka to też cudza rzecz :D tylko pisana z innym przeznaczeniem ;)
OdpowiedzUsuńTeż w zeszłym roku sadziłam rzeżuchę w skorupkach, cudnie to wygląda:)
OdpowiedzUsuńI wiosna. Nareszcie!:)
Wow, fantastyczny pomysł! o zdjęciach nie wspominając :-). Pozdrawiamy w ten pierwszy dzień astronomicznej wiosny, u nas niestety pochmurny.
OdpowiedzUsuńOoo to ja lecę po nasionka :D wszystkiego wiosennego :D
OdpowiedzUsuńooooooooooooo nasionek mi trzeba oj trzeba :)
OdpowiedzUsuńmój 2,5 latek ciągle kaszlący stuka książeczka - mówię
synku nie wolno niszczyć książeczki i nią stukać bo będzie płakała ..
2,5 - nie będzie
ja - dlaczego?.!
2,5 latek - mamusiu bo książeczka nie ma buzi
rozwalił mnie totalnie
buziaki
My tez mamy zasadzoną. I w miseczce i w skorupkach. Z jednej książki.. :)
OdpowiedzUsuńAle nie są tak fajnie wsadzone w kartonik po jajkach ;)
Przesadzę ;)
Dużo, dużo słońca tj wiosny!!
świetny pomysł ;)
OdpowiedzUsuńSuper pomysl. Dzieki za inspiracje. Teraz tylko jajeczne sniadania przed nami ;-)
OdpowiedzUsuńRzeczywiście może to świetnie wyglądać :) Ja już smakuję rzeżuchę bo moja już urosła :)
OdpowiedzUsuńWspaniały pomysł z tą rzeżuchą, chyba też tak zrobię;)
OdpowiedzUsuńJa też witam wiosnę - z otwartymi rękami;)
Pozdrawiam!
U mnie rzeżucha już 5-cio centymetrowa. Inspirujesz. Wspaniały blog. Wspaniały!
OdpowiedzUsuńU mnie rzeżuszka już zakupiona i nawet głowiłam się na dniach w co by ją tu przyodziać.
OdpowiedzUsuńDzięki Tobie, znalazłam oryginalny, niebanalny i zupełnie tani pomysł:-)Pozdrawiam
Pomysł z rzeżuchą kapitalny! I jak naturalnie wygląda. Fantastyczna aranżacja.
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł :) Podpatrzę na Święta ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy z bardzo już wiosennej Wyspy :)
Cudowny pomysl ...! bardzo mi sie spodobal ... Juz teraz wiem, ze w tym roku rzezuche posadze ineczej niz zwykle, dzieki za pomysl ... M
OdpowiedzUsuń