5 marca 2012

Weekend, wakacje, marzenia.

Po weekendzie moja lista zakupów nadal długa, a szafa pusta. Bywa i tak. Nie przymierzyłam nawet jednej sukienki :( 100% poliester na pełnię lata? Nawet najlepszy krój i wzór mi tego nie rekompensują. Może ja się po prostu starzeję?

W niedzielę planowałam wakacje. Długie godziny spędzone przed komputerem. Arkusz kalkulacyjny, setki widoków z okna, plaż, ścieżek nad morze, map
i punktów na mapie. Nieskończoność... Całą noc przeglądałam we śnie oferty z letnich katalogów, obudziłam się zmęczona. Jak dobrze, że już dopracowuję szczegóły, że za chwilę potwierdzam ostatnie rezerwacje i nie będzie odwrotu.

Marzy mi się wyjazd bez żadnych planów. W niewiadome. Jedna walizka, lotnisko we Frankfurcie i lista miejsc, które pojawiają się na tablicy LAST MINUTE. Koniec świata byłby idealny. Spałabym całą drogę i wysiadła z samolotu nie mając pojęcia, co mnie czeka. Mogłabym polecieć jutro, a nawet dzisiaj. Gdybym tylko mogła.

Poniedziałek. Rano.
Słońce tańczy w naszej kuchni.
Kładzie się na gałązkach wiśni i wplątuje we włosy Starszej Siostry.
Udanego dnia!





41 komentarzy:

  1. ach...jakbym chciała tak wyjechać! :) W nieznane! :) W tym roku nasze wakacje pod znakiem zapytania....ale za to za oknem dziś słońce :) Wiosennego tygodnia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Słońce i już prawie zamknięte wakacyjne plany. Tym razem bez podróży w nieznane, ale nie przestaję marzyć ;)

      Usuń
  2. jak fajnie by było jechać na takie wakacje. Tylko nocleg zaplanowany ... ech.

    powodzenia:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bez konkretnego celu ;) Bez zaplanowanego noclegu.

      Usuń
  3. oo, gałązki pączkują:)) kurcze to już ten czas, przydałoby się zaplanować coś na wakacje:)) moje pewnie jednak będą planowane na ostatni moment, spontanicznie, mam nadzieję, że się udadzą:)
    uściski, szybkiego poniedziałku Ewo:)
    J

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pączkują, a ja się nie mogę doczekać pierwszych kwiatów ;) Planowanie wakacji na ostatnią chwilę - marzenie!

      Usuń
  4. A gałązki za chwilkę zakwitną :)
    Dobrego tygodnia Ewo :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam taką nadzieję ;) Pilnuję ich przed kociakiem.

      Usuń
  5. Tez marze o wyjezdzie, jakimkolwiek, gdzeikolwiek, bez zobowiazan :-)

    Czy moglabys zdradzic jakiego uzywasz obiektywu ? Zdjecia magiczne !!!

    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gdziekolwiek, bez zobowiązań ;) Dokładnie!
      Obiektyw Canon 50 1.4. Mój ulubiony ;)

      Usuń
    2. O Ewo! To widzę, że Ty też canoniarka :)
      To tak samo jak ja. A obiektywem miałam okazję focić sesje brzuszkową - o której ostatnio pisałam. Jest na prawdę rewelacyjny. Planuję sobie taki sprawić w prezencie wielkanocnym :)
      Pozdrawiam i słoncznego tygodnia!

      Usuń
    3. Ja od zawsze canoniarka ;) Choć różne myśli już po głowie chodziły. Mogłabym godzinami rozmawiać na te temat ;) Obiektyw bardzo polecam. Lubię jeszcze 80 1.8, ale zdecydowanie częściej sięgam po 50-tkę.

      Usuń
    4. Ewo, super, bo ja wlasnie tez sie przymierzam do tego obiektywu...
      Myslalam nad troche ciemniejsza 50, bo jest zdecydowanie tansza, ale chyba jednak wybiore ten...
      Mam nadzieje, ze sie nie zawiode, bo w sumie dopiero zaczynam :-)

      Usuń
    5. Tarsis, między 50 1.8 a 50 1.4 jest znaczna różnica w cenie, ale jeszcze większa w jakości. Jeśli tylko masz taką możliwość - 50 1.4!

      Usuń
    6. Ewo, bardzo Ci dziekuje za wskazowki ! Sa dla mnie naprawde cenne !
      A Twoje zdjecia (co oczywiscie tylko w czesci jest zasluga obiektywu :-)) sa naprawde wspaniale, klimatyczne, i wg mnie nosa ze soba jakies takie cieplo, spokoj...
      Bardzo lubie do Ciebie zagladac, nawet jezeli nie za czesto sie odzywam !

      Serdecznie pozdrawiam z zachmurzonego Monachium

      Usuń
  6. Planowanie wakacji to sama przyjemność :) a podróż w nieznane... wszystko przed Tobą!
    Pozdrawiamy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też tak myślałam :) A podróż w nieznane, na pewno kiedyś.

      Usuń
  7. Taka podróż w nieznane-bajka! Podziwiam za umiejętność tak wczesnego planowania!! Mi się to nigdy nie udaje;)

    miłego poniedziałku!

    OdpowiedzUsuń
  8. Szkoda, że z zakupów nici, ale w takim wypadku to faktycznie lepsze nic!. Czy to sukienka ze zdjecia okazala sie takim niewypałem?
    Starsza Siostra pięknie chodzi uczesana:)).
    Mnie sie marzy dom nad jeziorem z widokiem na góry:). Wiem gdzie taki jest i postaramy sie tam w tym roku udać. I tyle z planów:)
    Udanego dnia!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dom nad jeziorem z widokiem na góry. Brzmi świetnie!
      Ta sukienka miedzy innymi. Obejrzałam naście sukienek. Następnym razem wybiorę się na zakupy do Krakowa ;)

      Usuń
  9. po prostu - wsiąść do pociągu byle jakiego... ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A wiesz, że o pociągu nawet nie pomyślałam? Tylko jeszcze zielony kamień by się przydał ;)

      Usuń
  10. Nie jesteś sama, sukienkom z poliestru i ja mówię nie!;)
    I też bym gdzieś poleciała i to właśnie już-zaraz, na 2-3 dni, pooddychać innym powietrzem, powłóczyć nieznanymi ulicami, wypić kawę i popatrzeć na przepływający świat, robić zdjęcia...:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uff! To jednak nie starość :)
      Mam taki sam pomysł na 2-3 dni gdzieś, gdzie wszystko pachnie i wygląda inaczej.

      Usuń
  11. zazdraszaczam zaplanowanych wakacji, ciekawa jestem, jaki kierunek wybraliście w tym roku ;) co do poliestru, też go nie cierpię, niestety ciuchy z poliestru są teraz na porządku dziennym :/ dlaczego mnie nie dziwi, że tu nic nie kupiłaś? na zakupy ciuchowe zawsze jeżdżę do Krk.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W tym roku Chorwacja i polskie morze. Chorwacja poszła gładko, ale rezerwacja nad Bałtykiem to już zupełnie inna bajka ;)
      Na zakupy wybrałam się do Rzeszowa, ale następnym razem Kraków. Zdecydowanie!

      Usuń
  12. my tak na ostatnią chwilę planujemy wakacje, jedziemy z namiotem - na polach namiotowych zawsze znajdzie się jakieś miejsce ;) zero telewizji itd. kuchenka turystyczna, kakao przed namiotem, obiady w jadłodajniach ;) dzieci są jeszcze małe ale się nie buntują ;D dla nich to przygoda :D

    fajny jest też 35mm - troszkę szerszy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U nas na co dzień zero telewizji, więc wakacje w tej kwestii właściwie niczego nie zmieniają, ale to kakao przed namiotem brzmi dobrze ;)

      Usuń
    2. I 35mm brzmi dobrze. Też ma światło 1.4, świetnie ostrzy i pozwala złapać nieco więcej niż 50-tka. Niestety nieco więcej kosztuje :(

      Usuń
    3. i niestety tylko f1.8 nikkor (bardzo lubię ten obiektyw mimo wszystko), bo mam Nikona, czyli jestem po tej drugiej stornie, ale nigdy nie spierałam się, która firma lepsza ;)
      marzy mi się pełna klatka, ach :)

      u nas telewizja jest, jeden odbiornik, bo jestem przeciwnikiem telewizora w każdym pokoju - jak coś oglądamy to przeważnie razem choć i tak niewiele - i dobrze :)

      a namiot polecam :)
      pamiętam jaki dzieci miały ubaw i jakie były zdziwione kiedy słyszały (bo słyszały!) chrapanie sąsiada z namiotu obok, jak nasłuchiwały kroków osób przechodzących obok, rozsuwanie i zasuwanie zamków w namiotach, szepty coby nikogo nie obudzić, spacery do łazienki i powrót z niej do namiotu już w piżamie, spanie w śpiworach - tak, namiot ma urok :)

      no ładnie - i mi zatęskniło się teraz za wakacjami... :)

      Usuń
  13. Ależ Ci zazdroszczę tego planowania wakacji! Chociaż tez wole wyjazdy "bez planu". Teraz jednak czekają mnie wielkie zmiany w pracy i raczej o wyjazdach mogę zapomnieć.
    Zdjęcia jak zwykle piękne :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Samo planowanie wakacji to czysta przyjemność, schody zaczynają się, kiedy sięgam po konkretne oferty. Pani w burze na przykład powiedziała nam, że znalezienie oferty dla rodziny 2+3 to sport ekstremalny ;) Uśmiecham się do tej Pani. Cóż innego mi pozostaje?

      Usuń
  14. Takie wakacje z marszu - to musi być fantastyczne;) Eh, rozmarzyłam się teraz;) Oczami wyobraźni widzę siebie na tym lotnisku we Frankfurcie przed tą tablicą odlotów;););)
    Ewo, jak będziesz w Krk, to pisz!
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aniu, prawdopodobnie w piątek 24 marca ;)
      A taki czas na lotnisku, kiedy jeszcze wszystko przed Tobą, wszystko równie nieznane co obiecujące.... Ach!

      Usuń
  15. Jeżeli chodzi o koniec świata, to polecam Tasmanię ;) Bardzo długa podróż, gdzie może przydarzyć się wiele niespodzianek i to jest chyba najcudowniejsze - nieprzewidywalność, a co za tym idzie, nowe i ciekawe przygody ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Och, trochę daleko. Ale kiedyś na pewno ;)

      Usuń
  16. My w zeszłym roku pojechaliśmy w "nieznane". ;))
    Z przyjaciółmi... I dzieci też były.
    Bez rezerwacji noclegów. Zarezerwowany był tylko termin i kraj ;)
    I przewodnik do samochodu ;)
    Może nie była to dzicz, ale po tym kraju po prostu się jeździ.
    I dobrze nie szukać noclegów.

    Kurcze, w poniedziałek tak zacząć... Zdjęcia, spokój, słońce...
    Pięknie wygląda to Twoje dziecko.
    Bluzeczka, opaska... Widać, ze styl mamy :))
    Na prawdę piękne fotografie...

    Czekam, aż zdradzisz, gdzie się wybieracie.
    Nasze wakacje jeszcze w planach.. ;)

    Uściski!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W tym roku Chorwacja, a potem polskie morze. Dawno nie byłam w Chorwacji, wieki całe ;)

      Usuń
  17. Wakacji jeszcze nie planuje ale bardzo to lubie i podroze w nieznane rowniez, kiedys takie mielismy ..., teraz juz nie ale wciaz mam nadzieje, ze jeszcze takie wlasnie beda ... M

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też mam taką nadzieję :) Pamiętam, jak obudziłaś kiedyś moje marzenia o takiej podróży wrzucając zdjęcia z końca świata.

      Usuń

Dziękuję ;)