18 kwietnia 2012

Marzy mi się...

Więcej wiosny.


I mniej kilogramów :)
Kiedy za oknem szaro, buro i mokro, piekę i gotuję.
A potem dochodzę do wniosku, że brakuje mi kilku centymetrów ;)



52 komentarze:

  1. Mam identycznie ;-) Czas się trochę poruszać, może pobiegać - hmm tylko jak zrobić to w taką nieciekawą pogodę ? ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie lubię biegać, za to uwielbiam spacery. I myślę o rowerze - starym holendrze w plenery i nowym stacjonarnym, na niepogodę ;)

      Usuń
  2. Ewo, i jak mam tak samo. Jestem za niska wiosną :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I pomyśleć, że w czasie świąt udało mi się nie przytyć! Nadrobiłam z nawiązką w ostatnim tygodniu.

      Usuń
  3. :):):) I już w lepszym humorze pójdę spać...

    OdpowiedzUsuń
  4. hahahah kolezanka mi to wczoraj przyslala:) mam tak samo;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Chyba przesadziłaś. Ty i nadwaga ha ha!!! Jakoś sobie nie mogę tego wyobrazić! A na więcej wiosny już nie musisz tak długo czekać, zapewne nastąpi to wkrótce. U nas wszystko kwitnie ,ale jest jesiennie zimno, w związku z czym ciepła kurtka jest jeszcze w użyciu! Pozdrawiam Cię wiosennie, Essi

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie patrzę na BMI, tylko w lustro ;) Zbędne kilogramy uparcie gromadzą się w tych samych miejscach, zupełnie innych niż bym chciała.

      Usuń
  6. dobre :D
    mi się marzy więcej słońca :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzisiaj za moim oknem! Przesyłam wirtualne promyki ;)

      Usuń
  7. Ja też chcę więcej wiosny!

    Co tych tych centymetrów to ja tam na zdjęciach tego nie widzę u Ciebie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W zimowej puchowej kurtce można wiele ukryć ;)

      Usuń
  8. Ewa, przez dłuższą chwilę nie mogłam opanować śmiechu:) A nie mogę za głośno, bo dziewczyny śpią! :D Muszę to sobie na lodówce powiesić:D

    OdpowiedzUsuń
  9. U mnie wczoraj wróciła :D

    hihi ja też jestem za niska. Co prawda nie mierzyłam swego BMI, ale mierzyłam strój kąpielowy ;P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też nie patrzę na BMI, lustro wystarczy ;)

      Usuń
  10. Pozostaje życzyć optymistycznej wiosny i duuuża rośnij :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Odpowiedzi
    1. Dokładnie rok temu tak kwitły jabłonie w ogrodzie sąsiadów. W tym roku mam za oknem mały sad :) Czekam!

      Usuń
  12. Nie tylko marzy mi się wiosna, którą już zaklinam, aby zagościła na stałe. Marzy mi się także przytycie, tak chociaż z 2 kg;-). Pozdrawiam ze słonecznego Wrocławia

    OdpowiedzUsuń
  13. Oj nie tylko Tobie wiosna w głowie. Ja co rano wstaję z nadzieją, że jak odsłonię okna przywita mnie piekne słońce... I cóż... od tygodni się rozczarowuję. :( Na mniej kilogramów przez najbliższy czas tez nie mogę liczyć, bo Gucio potrzebuje coraz to większego brzuszkowego domku... :) Ale z tego akurat się cieszę :)

    OdpowiedzUsuń
  14. tez tak mam:)
    piekne ujecie sadu:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To tylko jedno drzewo w niewielkim ogrodzie ;)

      Usuń
  15. To ja mam pytanie czy ktoś wie jak odczarować jesień wiosną :(
    Wczoraj musiałam wskoczyć w ciepłą kurtkę, czego nie robiłam będąc na nartach :(
    A pomysł z rowerem bardzo dobry, i bar sałatkowy codziennie na kolację - polecam.

    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ewo, wszystko zależy od ilości zjedzonej sałatki - ja ostatnio biję rekordy ;)

      Usuń
  16. Ja wzięłam się za wiosenne odchudzanie i nawet dobrze mi szło do momentu gdy się okazało, że jednak mój brzuch postanowił przez najbliższe miesiące zdecydowanie się powiększyć.

    OdpowiedzUsuń
  17. Ty za dużo kilogramów!?:) Szalona kobieto:) Uściski!

    OdpowiedzUsuń
  18. Ewo, jak dla mnie możesz to zdjęcie zamieszczać codziennie, uwielbiam je! :)
    A kilogramy w lecie same znikną, na to liczę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też lubię to zdjęcie ;) W znikające kilogramy jakoś nie wierzę :)))

      Usuń
  19. Tez mam ich troszke wiecej i wielka nadzieje, ze latem same znikna i bedzie ich tylko mniej i mniej ... :-) M

    OdpowiedzUsuń
  20. Też marzę o takiej wiośnie - ten widok pobielonych pni drzew i kwiatów. Już nie długo w sadzie...
    A co do kilkogramów to ja już dawno się ogłaszam, że oddam 3 w dobre ręce, ale jakoś nikt się nie zgłasza :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też oddam trzy! I nieważne już w jakie trafią ręce ;)

      Usuń
  21. uwielbiam ten obrazek! pozdrawiam znad ciasteczka sezamowego!
    PS jestem za niska! :D

    OdpowiedzUsuń
  22. Optymistyczne podejście, to jest to! ;)

    OdpowiedzUsuń
  23. ;) świetny obrazeczek :) wiosna niebawem... ale moim zdaniem dbać o siebie trzeba cały rok... dla dobrego samopoczucia... i dla "wyższego wzrostu" :) polecam!

    OdpowiedzUsuń
  24. kiedy jestem w domu, a ostatnio często w nim bywam, mam poważne kłopoty ze zdrowiem, nie potrafię obojętnie przejść obok kuchni i lodówki.. żeby czegos nie upichcić. to juz taka słabosć. potem jednak grzech tego nie spróbować... ale to tak szybko znika, że wypadałoby znów cos upiec... i kółko się zamyka! xd
    ale ten obrazek jest świetny, idealnie pasuje do mnie ;]

    piekna ta wiosna u Ciebie. cudownie zakwitnęło drzewko, kwiaty czyste, biała niewinność.
    pozdrawiam w przypływie radości i szczęścia z okazji tej cudownej pory, jaka wreszcie nastała ;]

    OdpowiedzUsuń
  25. a ja szczerze mowiac chcialabym troche przytyc ;p Pozdrawiam, www.monika-paula.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  26. Ewo chciałam delikatnie zauważyć, że jeśli będziesz miała kilka kilogramów mniej to ja już Cię nie dojrzę nawet gdy będę miała dwa razy mocniejsze okulary :)
    Jesteś extra laska!
    Mi się marzy za to płaski brzuch który gdzieś zniknął... :)

    OdpowiedzUsuń
  27. He he ;)

    Choć w Twoim przypadku kruszyno to wątpliwe stwierdzenie.

    OdpowiedzUsuń
  28. Uwielbiam takie wiosenne, kwitnące zdjęcia!
    Cudne:-)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję ;)