3 kwietnia 2012

Marzyłam o wysokich obcasach.
I rudych balerinach.
Kupiłam kompromis.


Starsza Siostra wzdycha na ich widok :)

Dobrej nocy!

36 komentarzy:

  1. Love these shies ans I love your photos, hug Anja

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo ładny kompromis :)
    Mi się marzą od lat czerwone szpilki, ale jeszcze nie znalazłam idealnych :(

    OdpowiedzUsuń
  3. ja tez wzdycham-sa przecudne!gdzies kupila takie cuda?

    OdpowiedzUsuń
  4. Piekne polaczenie kolorow:)), Starsza Siostra przymierzala?;-))

    OdpowiedzUsuń
  5. Mi też się podobają. Oby więcej takich kompromisów :))

    OdpowiedzUsuń
  6. Piękne obcasy!
    I super "chata" z poprzedniego wpisu ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ewo jak nie znoszę obcasów to te uważam za najpiękniejsze na swiecie!

    OdpowiedzUsuń
  8. nie dziwiesie siostrze ;)

    jakies takie z klasa ale nie nudne i modne ;D

    OdpowiedzUsuń
  9. :D
    No popatrz! Ja chciałam skórzane, jasno brązowe baleriny ;)
    Przymierzałam takie, ale może następnym razem...

    A te buty - klasa!
    Na prawdę mi się podobają!

    OdpowiedzUsuń
  10. piękne szpilki!! ciekawe połączenie kolorów :) mi ostatnio wpadły w oko właśnie rude szpilki i się zastanawiałam, czy będą pasować do mojej garderoby?

    OdpowiedzUsuń
  11. Mrrr!:)
    I jeśli dobrze widzę, MD?:)

    OdpowiedzUsuń
  12. ja też marzę o szpilkach (szarych)
    i złotych lub cielistych balerinach
    ale ciężko tu o kompromis :o(
    Twoje buty - śliczne :o)

    OdpowiedzUsuń
  13. Śliczne i z mojego ulubionego sklepu :)
    Po szaleństwach wyprzedażowych, kiedy wyniosłam z pół sklepu staram się go omijać szerokim łukiem. niestety trafiam obok, do siostrzanego sklepu na z.dziś wyszłam z wściekle zieloną sukienką....

    OdpowiedzUsuń
  14. I ja się dołączam do chóru wzdychających :D

    OdpowiedzUsuń
  15. I ja wzdycham... piękne! Ech....

    OdpowiedzUsuń
  16. Ja osobiście za wysokimi obcasami nie przepadam, choć mam swoje ulubione i zakładam jak mnie najdzie ochota.
    Twoje są bardzo eleganckie.
    Moje dziewczyny zapewne także ustawiłyby się w kolejce do mierzenia.

    OdpowiedzUsuń
  17. Piękny kompromis, też wzdycham :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Śliczne, choć obcasy przerażają mnie od jakichś dwóch lat, kiedy to dotkliwie skręciłam nogę przez koturny. Czas mija, lęki zostają;-)

    OdpowiedzUsuń
  19. Śliczne, wcale się nie dziwię Starszej Siostrze, że wzdycha ;-)
    Ja postawiłam w tym roku na balerinki na razie. Na szpilki póki co wciąż poluję :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Dołączam do wzdychających. Piękne!!!

    OdpowiedzUsuń
  21. Moje zdanie już znasz :-)))))))

    OdpowiedzUsuń
  22. Hej:)
    Można wiedzieć skąd są buty? Są świetne!

    OdpowiedzUsuń
  23. Szukałam podobnych tylko jasnych, nie mogę znaleźć. Twoje są przepiękne! ;)

    OdpowiedzUsuń
  24. Ja marzyłam o klasycznych obcasach z beżowej, lakierowanej skóry.
    Skończyło się na ulubionym zamszu, z kokardkami i bez palców. Beżowo-brązowych.
    I obcas jest.

    Piękne! Gdzie je dorwałaś?

    OdpowiedzUsuń
  25. wzdycham do innych... rude nie przepadają za rudym, wolą czekoladę ;) ale podoba mi się ogromnie takie pójście na kompromis.

    OdpowiedzUsuń
  26. Oj... pewnie nie tylko siostra wzdycha... Ja również. Są piękne!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję ;)