30 października 2012

At home.

Skończyło się na antybiotyku, jak nigdy.
Chłopiec od tygodnia w domu, ze mną, z nosem przyklejonym do szyby, bo przecież pierwszy śnieg.
Wyciągnęliśmy karton z książkami o zimie i świętach.
Czytamy.
Budujemy Laponię, która zajmuje cały pokój Chłopca, z saniami, reniferami i... palmą ;)
Niech i tak będzie.
Słuchamy kolęd i Christmas Songs, a kiedy szukam książek, Chłopiec zauważa pudełka z bombkami i wykrzykuje "Mamo, znalazłem święte pudła!".
Nie wiem, jak to się stało, że z końcem października myślimy już o świętach.
Nucimy Jingle bells i Let it snow.
Dzisiaj rano przyniosłam Chłopcu śnieg, z którego przyrządził zupę śniegową z liśćmi hortensji. Dla robaczka (?). A teraz resoraki garażują w zmywarce.  Podobno z wyższego poziomu można polecieć na Marsa :)

























Dobrego dnia Wam życzę!
Kolejny weekend tuż tuż :)
I dialog z ostatniego weekendu.

Młodsza Siostra bawi się z koleżanką. W zabawie są przyjaciółkami, jedna jest chora, a druga ją odwiedza. W pewnej chwili Młodsza Siostra bierze koleżankę za rękę i mówi:
"Jak umarniesz, przyjdę na twój pogrzeb."
Nie można usłyszeć nic bardziej budującego.


12 komentarzy:

  1. Wczoraj zapaliłam świeczkę, której zapach nie miał dla mnie jeszcze parę dni temu nic wspólnego ze świętami, a wczoraj pachniała właśnie nimi. Jestem w domu dlatego, że w Irlandii trwa Halloweenowa przerwa semestralna - ale to właśnie to bycie w domu, ten porządek, który dzięki temu panuje, chłód na dworze, ciepło nie tylko fizyczne wewnątrz wzmagają atmosferę niby świąteczną. Malcowi powrotu do zdrowia życzę :)

    OdpowiedzUsuń
  2. A masz ten komfort, że nie pracujesz? jeżeli tak to trochę zazdroszczę... no i dużo zdrowia dla całej rodziny życzę :)

    OdpowiedzUsuń
  3. już świątecznie? :-)
    Ale szczerze mówiąc nie tylko dzieciom śnieg się kojarzy ze świętami - mnie też jakoś tak natchnęło...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to przez snieg!!!!!! ja tez spiewalam koledy w weekend :) a dzisiaj zakupilam nowe lampki...i pierwsze dekoracje swiateczne...ktorych absolutnie nie potrzebuje,bo tone w "swietych pudelkach" :)
      i pod koniec listopada mam zamiar zrobic "zajecia praktyczno-techniczne- swiateczne" u nas w domu dla dziewczynek z klasy...i jestem na etapie wymyslania co moglyby robic,zeby byly zadowolone i dom caly :)
      dzyn-dzyn-dzyn......
      Joanna
      ps.zdrowiej Chlopczyku !

      Usuń
  4. U nas wciąż badziej jesiennie niż zimowo. Za oknem piękne słońce, choć rano było mroźnie. Niestety choroba też ostatnio powaliła najzdrowszą córkę i co gorsza wcale nie odpuszcza.

    OdpowiedzUsuń
  5. dużo zdrowia! w takim kurorcie (z reniferami i palmą) Chłopiec na pewno wyzdrowieje szybciej!
    uściski (Siostra rozbawiła mnie bardzo!)
    J

    OdpowiedzUsuń
  6. tak, to jest prawdziwa przyjaźń :D
    u nas w centrum handlowym dziś pojawiły się ozdoby świąteczne, tzn. całe centrum jest już w nie 'ubrane', bo w sprzedaży są od ponad miesiąca :/
    dla mnie to stanowczo za wcześnie, w ubiegłym roku czekali chociaż do halloween...

    wasze pomysły na zorganizowanie wolnego czasu - niesamowite :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Palmy w Laponii to podstawa :)
    A weekendy tak pędzą, że jeszcze jeden nie nadszedł, a już drugi prawie mija :)
    Życzymy Chłopcu zdrowia! My co prawda bez antybiotyku, ale miniony weekend spędziliśmy na ostrym dyżurze w celu nastawienia zwichniętego łokcia.
    Ściskam mocno!

    OdpowiedzUsuń
  8. Dużo zdrowia dla Chłopca! Zupa śniegowa musiała smakować wyśmienicie.. :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Oj tak bardzo chcę już świąt. Zaczęłam robić listę prezentów. Już w połowie tego miesiąca. Leczę się rosołem z imbirem, może Chłopcu by posmakował?
    Grudniu przybądź.

    OdpowiedzUsuń
  10. Chlopiec tez najchetniej tymi wysluzonymi rysorakami lubi sie bawic?:).W dodatku dominuje zolty kolor:))
    Duzo zdrowia!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję ;)