- Tato, wiesz co lubię? - pyta Chłopiec.
- Co?
- Niskie ceny.
Słuchamy radia w drodze do przedszkola :)
Muszę Mu o tym zamiłowaniu przypomnieć, gdy znajdziemy się kiedyś w sklepie z zabawkami :)))
Młodsza Siostra wciela się w postać Chinki i zaprasza mnie na chińską kolację.
Siadami na dywanie w salonie, podano do stołu.
- Mamo to jest rosół (z klamerek), to sałatka owocowa (pluszowa), to babeczki (moje salonowe świece!), a to kiełbaski (marchewki z IKEA ;).
- Myślę, że Chinki nie jadają kiełbasek - podpowiadam.
- A co jadają?
- Drób, wieprzowinę, wołowinę...
- Dobra, to to jest gołębina! - ucina Dziewczynka.
Gdybyście szukali inspiracji na obiad inaczej :)
Swoją drogą, wcale nie zdziwiłabym się, gdyby mi kiedyś w Chinach gołębinę podano.
Wczoraj były sanki, dzisiaj jest gorączka u Starszej Siostry.
Na zakładkę.
Gonię zaległości w pracy i czekam na cieplejsze dni.
Albo na porządną, mroźną, białą zimę, która przegoni na dobre wszystkie wirusy.
Dobrego tygodnia Wam życzę!
- Co?
- Niskie ceny.
Słuchamy radia w drodze do przedszkola :)
Muszę Mu o tym zamiłowaniu przypomnieć, gdy znajdziemy się kiedyś w sklepie z zabawkami :)))
Młodsza Siostra wciela się w postać Chinki i zaprasza mnie na chińską kolację.
Siadami na dywanie w salonie, podano do stołu.
- Mamo to jest rosół (z klamerek), to sałatka owocowa (pluszowa), to babeczki (moje salonowe świece!), a to kiełbaski (marchewki z IKEA ;).
- Myślę, że Chinki nie jadają kiełbasek - podpowiadam.
- A co jadają?
- Drób, wieprzowinę, wołowinę...
- Dobra, to to jest gołębina! - ucina Dziewczynka.
Gdybyście szukali inspiracji na obiad inaczej :)
Swoją drogą, wcale nie zdziwiłabym się, gdyby mi kiedyś w Chinach gołębinę podano.
Wczoraj były sanki, dzisiaj jest gorączka u Starszej Siostry.
Na zakładkę.
Gonię zaległości w pracy i czekam na cieplejsze dni.
Albo na porządną, mroźną, białą zimę, która przegoni na dobre wszystkie wirusy.
Dobrego tygodnia Wam życzę!
Haha ale mnie rozbawiłaś :)) Pamiętaj o niskich cenach w sklepie koniecznie :) A choroby... no coż, sama spędzam piąty dzień w łóżku
OdpowiedzUsuńKreatywność w kuchni to dobra rzecz :)
OdpowiedzUsuńsuper!!!:))))
OdpowiedzUsuńzapraszam na konkurs z nagrodami dla zwierzaków:)
pozdrawiam
Dziękuję :)
Usuńmenu rewelacyjne :) czyzby rosla Ci nastepczyni Magdy Gessler?
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i oswiadczam,ze kubek juz dotarl do finalu :)
Dobrze, że dałaś szansę spóźnialskim :)
UsuńZ tą gołębiną to ma trochę racji... ;) ach!
OdpowiedzUsuńczekanie na porządną zimę zauważam i u mnie, ostatnio jakieś nieśmiałe były początki.
OdpowiedzUsuńU mnie zima z mrozem już jest, także zapraszam na południe :-)
OdpowiedzUsuńDziś -6, ale w nocy -13 brrrr! :)
My też na południu, a dzisiaj już na plusie :( Jeśli plus, to niech już wiosna przyjdzie :)
UsuńTo ja chyba bliżej gór jednak :)
UsuńWszystko zależy których :) Pozdrowienia!
UsuńMożna ksiązkę napisać składającą się wyłącznie z rozmów z dziećmi:)
OdpowiedzUsuńSą takie kreatywne.
Duża zdrowia dla dziewczyn:)
A wiesz, że kiedyś o tym myślałam :) Dziękujemy!
Usuń:):):)
OdpowiedzUsuńDuzo zdrowka dla Was i dla nas tez;)
Zamiłowanie do cen bardzo pożyteczne ;) A sanki na szczęście i gorączki na nieszczęście to pewnie u większości się przewijają...przy najmniej u mnie. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńu nas choroba była, a biała zima właśnie jest, niech dotrze do Was i wygoni wirusy ;)
OdpowiedzUsuńNiech!
UsuńU nas bez gorączki ale antybiotyk jest więc siedzimy w domu. Tęsknie za prawdziwą mroźną zimą, która chyba już nie wróci. A odrobinę lata planuje w przyszłym tyg. :)jak zdrowie pozwoli.
OdpowiedzUsuńLato w środku zimy? Brzmi świetnie! Zdrowiejcie i cieszcie się słońcem :)
UsuńJa wybieram cieplejsze dni :)
OdpowiedzUsuńmoja córka kiedyś ugotowała rosół, skład: 1 kurczak, 1 czekolada, frytki i cytryna :D
OdpowiedzUsuńdużo zdrowia dla Twojej córki!
Najbardziej podobają mi się frytki i czekolada w rosole :)
Usuńczu mogłabym się wprosić na gołębinę?
OdpowiedzUsuńmusi być wyborne :)
zdrówka wszystkim wasm życzę u nas poległ chłopiec i ja :(
dobrego dnia
monika