10 marca 2013

Kokon

- Mamo, ja nie chcę takiego zwykłego kokona. Chcę taki, jak ma Tyla!
- Tyla ma kokon?
- Tak. Ja chcę taki z kwiatem po środku i wisiorami, po bokach brylanciki, na to taki naszyjnik i welon i fryzura gotowa! A do tego pasuje biała sukienka. Taki kokon na imprezki.

Kok czy kokon. Co za różnica? Ważne, żeby nie był nudny :) I odpowiedni na imprezki.
Ciekawe, co jeszcze przed nami.








































Mru nie wraca.
A ja niezmiennie zerkam na pusty parapet.
Jadąc samochodem mijamy kota, który wydaje się być podobny do naszego.
- Zwolnij! - wołam do M.
- To nie nasz - pada szybka odpowiedź - nasz ma inne wąsy...

Czapka z głowy Kochanie. Nigdy bym kota po wąsach nie poznała :)


22 komentarze:

  1. Zabieram sobie swój uśmiech od Ciebie na... imprezki i na dzisiaj:)

    OdpowiedzUsuń
  2. PS i z chęcią dałabym Ci się znów uczesać, mam dużo dłuższe włosy, można szaleć!;-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Kiedy mój buras nie wracał, w poszukiwaniach porwałam na ręce jakiegoś obcego kota; niby taki sam, ale sierść miał szorstką, bo mój Gutek jak aksamit; i wrócił; pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  4. Kokon wytworny:))
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Wróci, wróci, na pewno wróci...

    OdpowiedzUsuń
  6. Mój kiedyś, dawno temu, zniknął na cały tydzień.

    OdpowiedzUsuń
  7. kokon z brylancikami i welonem - elegancko w każdym calu!
    Długo już nie ma Twojego wąsiastego futrzaka. Mam nadzieję, że wróci...

    OdpowiedzUsuń
  8. przed Wami jeszcze nie jedno;) wiem coś o tym, a kokon jest najbardziej kokoniasty jaki widziałam, sama bym chciała;))
    Mru wróci, daj się kotu wyszaleć - marzec w końcu mamy:)
    pozdrawiam cieplutko,
    Marta

    OdpowiedzUsuń
  9. A i do pracy kokon dobry ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. :D
    ja ostatnio u moich dwóch ;) też muszę wić takie ... kokony ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Na imprezki... tekt, którym czuje się pokonana...;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Nawet nie wiesz jak marzę o takim kokonie :)włosy jeszcze za krótkie :(
    Mru wróci jak się wyszaleje :)trzymam kciuki!

    OdpowiedzUsuń
  13. Very beautiful! ;-)

    Greetings from the Netherlands,
    DzjieDzjee

    OdpowiedzUsuń
  14. a więc ja właśnie siedzę w kokonie!... na włosach ;)
    mam nadzieję, że Mru - ten z właściwymi wąsami;) - się znajdzie:)
    pozdrawiam cieplutko,
    Aleksandra

    OdpowiedzUsuń
  15. buu : ( biedny Mru! a kokony mogą być twórcze! :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Mam nadzieję, że Wasz kot się marcuje. Wiosna coraz bliżej i choć aura niesprzyjającą, to koty szaleją.

    OdpowiedzUsuń
  17. Oj obawiam się, że przed nami, rodzicami jeszcze sporo ciekawych sytuacji :) Przykro z powodu kota... Pewnie chadza gdzieś swoimi ścieżkami i jak już je wychodzi, to wróci :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Dla kotów teraz taki czas - czas ucieczek - okres godowy "W marcu koty, w kwietniu psy, a w maju my" - jak mówi stare przysłowie :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Pani Jagoda ma rację, nie jeden kot koło marca potrafi wyjść i nie wrócić; ale są też takie co wracają*2 i gromadka, więc różnie może być. Od różnych czynników to zależy.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję ;)