Siedzimy w kuchni, dzieci w piżamach szykują się do łóżek.
Ciszę wieczoru przerywa krzyk Starszej Siostry - widzę krew!
Trzema susami pokonuję schody i staję w progu sypialni.
Widzę, że usta nadają się do szycia, M stwierdza brak jedynki. Stałej (Sic!).
Szukamy zęba na kolanach . Jest!
Znajoma stomatolog odbiera po dziesiątym sygnale pod prysznicem :)
Jedziemy z zębem w woreczku, wracamy trzy godziny później z przyklejoną zgubą i szwami na murzyńskich ustach.
Nie mogę zasnąć.
Dzisiaj zostaję z Dziewczynką w domu i próbuję pracować.
Kiepsko mi idzie.
Mam nadzieję, że jutro będzie lepszy dzień :)
Ciszę wieczoru przerywa krzyk Starszej Siostry - widzę krew!
Trzema susami pokonuję schody i staję w progu sypialni.
Widzę, że usta nadają się do szycia, M stwierdza brak jedynki. Stałej (Sic!).
Szukamy zęba na kolanach . Jest!
Znajoma stomatolog odbiera po dziesiątym sygnale pod prysznicem :)
Jedziemy z zębem w woreczku, wracamy trzy godziny później z przyklejoną zgubą i szwami na murzyńskich ustach.
Nie mogę zasnąć.
Dzisiaj zostaję z Dziewczynką w domu i próbuję pracować.
Kiepsko mi idzie.
Mam nadzieję, że jutro będzie lepszy dzień :)
współczuję, jakby człowiek nie pilnował, nie upilnuje wszystkiego.... mam nadzieję, że ząb już na mur beton nie będzie się ruszał z miejsca,a usta po weekendzie bez śladu...
OdpowiedzUsuńWe wtorek zdejmujemy szwy :) Będzie lepiej.
Usuńtez mialam ulamana jedynke w dziecinstwie(minelo 26 lat a ja wciaz pamietam jak z kawalkiem ulamanego zeba gnalam z mama do dentysty,wrzeszczac przy tym,ze jestem okropna paskuda i czarownica)...wyobrazam sobie co czuje "panna Jolie"...pozdrawiam
OdpowiedzUsuńI jak z tą jedynką? Bez śladu? Bo zębem akurat najbardziej się martwię :(
Usuńtrzyma sie do dzis :) nie widac nic...maz moj mowi nawet,ze jest piekniejsza od tej drugiej ;)
UsuńSzybkiego powrotu do "normalności". Przeżyłam to samo z moją córką. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńBiedna Dziewczynka :( pozdrowienia :)
OdpowiedzUsuńteż bym nie zasnęła... stresu miałyście pewnie sporo
OdpowiedzUsuńmy niedawno miałyśmy szycie czoła...
O kurczaki wielkanocne! A wygląda na taką śliczną i grzeczną dziewczynkę. Co wyprawiała, ze aż ząbka straciła? Do wesela się zagoi, jak mi to zawsze stare ciotki mówiły :-)
OdpowiedzUsuńBiegła do sypialni. Niezbyt szybko, w piżamie i na prostej. Pech :(
UsuńO rany, ale to co się stało? Przecież nie tak łatwo wybić ząb.
OdpowiedzUsuńDo wtorku też tak myślałam :)
UsuńJestem cichym podczytywaczem, ale postanowiłam empatycznie się ujawnić. Rok temu przechodziliśmy to samo. Ząb córki ukruszył dość mocno i dziś w rezultacie jest martwy. Rok temu wydawało się to prawie tragedią... Dziś jest normalnie. Ząbek odbudowany i nie widać różnicy, nawet nie zciemniał. Nie wiem jak będzie dalej, ale przez ten rok wydarzyło się tyle różnych historii z różnymi dziećmi, że ta nasza wydaje się taka zwyczajna. Moja H jeździła na rolkach... we wszystkich możliwych ochraniaczach, oprócz zębowego, a ja byłam dwa kroki za nią... Dziś jest dzielną dziewczyną z mocnym charakterrem;-) Chodzi na basen i narty. Na szczęście ma tatę bo z mamą siedziałaby w domu i chodziła wszędzie za rękę ;-) Pozdrawiam i śmiem twierdzić, że wszystko będzie dobrze :-)
OdpowiedzUsuńTo wielkie szczęście, że są ojcowie :) Oby tylko na rozciętych ustach i wybitych zębach kończyły się nasze nieszczęśliwe historie.
Usuń:(
OdpowiedzUsuńco księżniczka zrobiła?
jak to się stało
o rajciu
o kurczaki
o rzesz jana cholerka
jutro na pewno będzie lepije
bo będzie jutro
całuski dziewczyne i niech piękne murzyńskie usteczka szybko się zagoją
Biegła do sypialni :) Czyli nic. Przekaże całusy :)))
UsuńBedzie lepiej, na pewno ...! Usciski. M
OdpowiedzUsuńO rany... Trzymajcie się tam!
OdpowiedzUsuńA co z kotkiem? Wciąż braki na parapecie? Wiesz, mój kiedyś zwiał na tydzień... W marcu właśnie...
Parapet pusty :( Tracimy nadzieję.
Usuńco sie stało? yaaay współczuję : (
OdpowiedzUsuńNieszczęśliwy upadek w drodze do sypialni.
UsuńOjej ...
OdpowiedzUsuńWracajcie do zdrowia!
OdpowiedzUsuńOjej ...
OdpowiedzUsuńNo niestety, samo życie:( Szybkiego powrotu do zdrówka
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Ech te wypadki. Zdrówka życzę! A Tobie skupienia w pracy!
OdpowiedzUsuńFuck! Znam to uczucie - wyrzuty sumienia i wrażenie niedopilnowania, które tak naprawdę nim ma z nim nic wspólnego ... Wypadki chodzą po ludziach. Choćbyś stanęła na rzęsach - nie uchronisz dzieci przed całym złem świata. Współczuję. Trzymaj się.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło.
Już wyrosłam z wrażenia niedopilnowania i wyrzutów sumienia :) Po trzecim dziecku :))) Zrobiliśmy wszystko, co mogliśmy wtedy zrobić i pozostaje nam nadzieja, że będzie dobrze.
Usuńmusiało boleć:(( biedactwo!
OdpowiedzUsuńściskam ciepło!
Niech się Córeczka szybko znowu uśmiecha, ślę dużo dobrych, wspierających myśli...
OdpowiedzUsuńSzybkiego powrotu do zdrowia dla Starszej Siostry!
OdpowiedzUsuńtrzymajcie się Dziewczyny...
OdpowiedzUsuńo żeby Cię.... wytrwałości!
OdpowiedzUsuńO mój Boże, współczuje:(
OdpowiedzUsuńDziewczyny, dziękuję Wam bardzo :) Tyle dobrej energii do nas spłynęło z Waszymi komentarzami :))) I pomyśleć, że w drodze do sypialni bez akrobacji można tak się załatwić!
OdpowiedzUsuńMam trzech synów i wiem coś o tym, ale głowa do góry, będzie dobrze:)
OdpowiedzUsuńuuuu, współczuję
OdpowiedzUsuńczasem banalne sytuacje, domowe potrafią być "niebezpieczne" nie tylko dla urody
ja przeżyłam szok, gdy potknęłam się z czteromiesięczną ówcześnie córką (trzymałam ja na rękach), upadłam, a Zosia walnęła głową w stojącą na podłodze gondolę; trzęsłam się jak osika; przez kilka dni byłam znerwicowana i roztrzęsiona, jak tylko pomyślałam o tej sytuacji...
Oj biedna:(, niech wszystko szybko sie zagoi a Dziewczynka zapomni:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
o rany! wiesz, nie wiedziałam, że można 'wkleić' stałego zęba
OdpowiedzUsuńmy szyliśmy jesienią czoło :(
och, nie znoszę takich niespdzinek w domu!I nie mogłam się powstrzymać - nie wpadłoby mi do głowy, że można wprawić ponownie zęba...
OdpowiedzUsuńŻycze zdrowia dla Dziewczynki
Jeeej ! biedna Mała, najważniejsze że jedyneczka się znalazła :) i oby się goiło jak najszybciej :)
OdpowiedzUsuńSzwy zdjęte, śladu na ustach nie ma ;) Jedynka też ma się dobrze!
OdpowiedzUsuńDobrego dnia!
Masakra, ale na szczęście już wszystko jest dobrze! :)
OdpowiedzUsuń