29 lipca 2013

Jak smakuje włoskie lato.

Lubię włoską kuchnię. Nie mniej niż tamtejsze miasteczka, bladoróżowe hortensje i zapach lawendy. Tego lata odkrywałam piemonckie sery (wyborne!), zakochałam się w ravioli, a w chłodniejsze wieczory zamawiałam lasagne prosto z pieca. Siadaliśmy pod włoskim niebem, zamawialiśmy karafkę piemonckiego wina i pozwalaliśmy płynąć wieczorowi swoim własnym rytmem, podążając za nim bez pośpiechu i z wakacyjną beztroską.

Bywało, że zostawaliśmy w domu i sami przygotowywaliśmy posiłki. Wówczas na kamiennym stole prym wiodły sałatki, a w kuchni unosił się słodki zapach świeżo prażonych ziaren słonecznika. Pamiętam smak ciepłych grzanek z pesto i suszonych pomidorów, poranki nad filiżanką kawy z kawiarki i kremowe tiramisu na bazie białego wina.

Najmłodsi pozostali wierni klasyce i niezmiennie raczyli się trójkącikami pizzy, na doskonale kruchym i cienkim cieście, którego tajemnicę zamierzam wkrótce zgłębić :)

Smacznego dnia Wam życzę.





38 komentarzy:

  1. ostatnio odkrylam idealne ciasto na pizze u Jamie Olivera :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mnie też intryguje cieniutkie ciasto włoskiej pizzy ;-)
    Jak już znajdziesz receptę na to by wyszło cienkie, ale i chrupiące zarazem daj znać :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Aż zapachnialo tym włoskim latem :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. niemal poczułam jak pachnie włoskie lato :)
    Ewo, a czy Ty możesz podzielić się jakimś sprawdzonym adresem takiego włoskiego domu na wakacje? Może jakieś wskazówki jak taki wybrać? Będę bardzo wdzięczna :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Służę namiarem na dwa takie domy - toskański i piemoncki, do wyboru :) Gdybyś chciała sama poszukać, polecam stronę Interchalet, a potem to już przeglądanie galerii i opisów wybranych posiadłości. Jest ich tam całkiem sporo, szczególnie w Toskanii.

      Usuń
  5. ale się teraz osmaczyłam:) pycha! A co do pizzy, to oprócz ciasta ważny jest piec... mi się jeszcze idealne w domu nie upiekło ciasto nistety, ale jestem na dobrej drodze;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak znajdziesz się na końcu drogi, daj znać!

      Usuń
  6. Zazdroszczę-mówiłam już?

    OdpowiedzUsuń
  7. Fajnie na chwilę wrócić do tamtych smaków. nawet mój młynek do pieprzu nabrał urody:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. On nigdy jej nie stracił :) Ja też pamiętam naleśniki - smażenie ich w samo południe pozwalało spalić dodatkowe kalorie :)))

      Usuń
  8. Posiłki wykwintne i napewno ważne,ale fajni i sprwdzeni współtowarzysze podróży z którymi można to wszystko dzielić, dla mnie są na wage złota.A widzę że takowych Pani posiada.I właśnie tego szczerze zazdroszcze:) Pozdrawiam Irmina.

    OdpowiedzUsuń
  9. PS wiesz co najbardziej zapamiętałam z kulinariów: przerób kawy na 3 kawiarki:) i rozdzielanie ciepłych naleśników pomiędzy 6 dzieci:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wiosna minęła a moja ulubiona blogerka nie powróciła :)
      Pozdrawiam Cię Delie

      Usuń
    2. Magdaleno, pozdrawiam ciepło również!:)

      Usuń
    3. Czy jest jakaś szansa na powrót rownież i mojej ulubionej blogerki:)?
      Pozdrawiam serdecznie.Irmina

      Usuń
    4. Irmino, nie wracam, ale strasznie miło, że o mnie wspominacie:)

      Usuń
    5. Bardzo przepraszam że tutaj o to pytam,ale(nie posiadam Twojego adresu e-mail)czy jest jeszcze jakieś inne miejsce gdzie można podziwiać twoje fantastyczne zdjęcia,które przynajmniej dla mnie były dużym żródłem inspiracji.

      PS Takich blogierek jak TY się nie zapomina:)Irmina

      Usuń
    6. Delie, wróóóóóóććććć, prosimy ;)))))

      Usuń
    7. Kemotko, eukaliptus - pozdrawiam Was ciepło Dziewczyny Drogie!

      Usuń
  10. apetycznie się zrobiło ;), a gdzie kieliszek chianti ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W tamtym regionie to bardziej czerwone Barollo:) Dobre!

      Usuń
  11. Kuchnia włoska moje kulinarne uzależnienie :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Klimatycznie, pysznie.. chcę do Włoch! :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Ewo, cuuuudownie smaczne zdjęcia. Zrobiłam się głodna-na szczęście z obiadu zostało domowe pesto, zaraz coś z niego sobie stworzę i zjem ;)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Grzanki z pesto i serem Grana Padano - wspaniałości!

      Usuń
  14. Uwielbiam wszystko razem i każde z osobna! Same pyszności! Na szczęście dziś na obiad mieliśmy lasagne (mamy około 23'na plusie), a Pan Bialetti grzeje się w kuchni codziennie, więc język mi delikatni mniej ucieka do ekranu ;)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jestem w trakcie poszukiwania idealnej kawiarki, ale okazało się to trudniejsze niż sądziłam. Marzę o matowej, a takie się niestety nie zdarzają :(

      Usuń
    2. Niestety też nie widziałam... Spodobała mi się ostatnio czerwona, ale i tak powtórzyliśmy srebrną ;)

      Usuń
  15. same pyszności a zdjęcia najadają jeszcze większego apetytu:)

    OdpowiedzUsuń
  16. Wygląda pysznie..uwielbiam sery i dziwne połączenia z nimi...często wystarczy bagietka paleta serów oliwa i przyprawy do zaproponowania swoim znajomym super kolacji;)

    Piękne zdjęcia!!

    OdpowiedzUsuń
  17. Wspaniałe zdjęcia, idealnie oddają klimat i smaki Italii, za którymi również szaleję!

    OdpowiedzUsuń
  18. Super! Szczególnie podoba mi się ten podgrzewacz wody, czy warnik do kawy...

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję ;)