Między jesienną sennością, a zabieganą codziennością unosi się zapach ciasteczek z kleiku ryżowego.
Oryginalny przepis możecie znaleźć tutaj.
Nasze są mniej słodkie, lżejsze, bardziej kruche i bardziej sezamowe.
1 paczka kleiku ryżowego (160g)
2 duże lub 3 mniejsze jajka
1/2 kostki masła
1 płaska łyżeczka proszku do pieczenia
1/3 lub 1/4 szklanki cukru / ksylitolu - w zależności od tego, jak słodkie lubicie ciasteczka
4 czubate łyżki wiórków kokosowych
4 czubate łīżki sezamu
konfitura (jeśli chcecie dodawać jej do ciasteczek, bo same też smakują wyśmienicie)
Łączymy wszystkie składniki i wyrabiamy z nich ciasto. Z ciasta formujemy kulki, delikatnie je rozgniatamy kładąc na blaszkę wyłożoną papierem
do pieczenia i robimy w nich małe wgłębienie. Można je wypełnić ulubioną konfiturą, a następnie piec w temperaturze 180 stopni (termoobieg)
do zarumienienia.
Są naprawdę smaczne. Jedne i drugie.
I pachną obłędnie!
Doskonałe jako słodki dodatek do imbirowej herbaty, na chłodne jesienne dni.
Smacznego.
Zaintrygowałaś mnie - kleik ryżowy? Koniecznie muszę spróbować tym bardziej, że brakuje mi ostatnio czegoś do podskubywania podczas czytania książki :) PS ...dawno miałam Ci już powiedzieć - uwielbiam Twój blat, który jest tłem do zdjęć - to musi być piękny stół! :)
OdpowiedzUsuńJa też go lubię :) A ciasteczka mogą okazać się zgubne jako przekąska. Uzależniają :)
Usuńbardzo je lubię ;)
OdpowiedzUsuńSą naprawdę dobre, w moim domu pojawiły się przy okazji okresu, gdy dziecko było na diecie bezglutenowej i zostały do dziś, mimo, że dieta już nie jest konieczna :-)
OdpowiedzUsuńach! zawsze je robię na święta :)
OdpowiedzUsuńjestem zdziwiona wykorzystaniem kleiku ryżowego :> ;)
OdpowiedzUsuńspóbuję ten przepis na sto procent :D
Ja też byłam zaskoczona. I odkryłam je całkiem niedawno.
UsuńNigdy nie robiłam ciastek z kleiku ryżowego:) Chyba spróbuję:)
OdpowiedzUsuńKoniecznie! Polubicie :)
Usuńrobie srednio 2 razy w miesiacu i znikaja jeszcze cieple w ciagu godziny :) uzalezniajace prawda?
OdpowiedzUsuńPrawda :)))
UsuńZrobię je dziś, ach naszła mnie ochota na ciacho :)
OdpowiedzUsuńZnam i uwielbiam, choć dawno piekłam, chyba czas odświeżyć przepis :)
OdpowiedzUsuńI wyglądają cudownie ;)
OdpowiedzUsuńWyglądają świetnie!
OdpowiedzUsuńFajna alternatywa dla naszych ukochanych kruchych ciasteczek!
Z przyjemnością sprawdzę ten przepis na domownikach ;)
Och, do kruchych też mamy słabość :)
UsuńOjej, to sa ciasteczka, ktore zawsze robila mi babcia!
OdpowiedzUsuńa ja juz prawie zapomnialam o ich istnieniu ... :-(
Dzieki za przepomnienie !
:)
Usuńuwielbiam te ciasteczka do granic możliwości :) właśnie 2 dni temu zakupiłam kleik z myślą o nich :)
OdpowiedzUsuńOjej uwielbiam je !
OdpowiedzUsuńWyglądają smakowicie :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję, że przypomniałaś mi o nich :) Bardzo je lubiłam, a piekłam ostatnio będąc chyba w liceum ;)
OdpowiedzUsuńA dla mnie to zupełna nowość :) Nigdy nawet o nich nie słyszałam.
Usuń