15 lutego 2014

Bangkok nocą

Wieczorami ulicami Bangkoku płyną rzędy taksówek, tuk-tuków, skuterów, jeżdżących straganów i mobilnych barów. Płyniemy razem z tłumem, ulicami i chodnikami, chłoniemy zapachy, smaki i wielkomiejski gwar, próbując nie zgubić żadnego z dzieci ;) Nie ma czasu na samotne spacery z aparatem, ale przez okno taksówki udaje mi się zrobić kilka zdjęć. Już pierwszej nocy myślę o tym, żeby tutaj kiedyś wrócić.



8 komentarzy:

  1. oj, marzą mi się takie jakieś właśnie egzotyczne wakacje, wyjazd, podróż ... może kiedyś, jak Jagna podrośnie, jak odłożę trochę grosza, ukradnę czy wygram ....
    :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Grosz się znajdzie, byle w międzyczasie marzeń nie zgubić :)

      Usuń
  2. Poczułam klimat, rewelacyjne zdjęcia.
    pozdrawiam serdecznie:))

    OdpowiedzUsuń
  3. W taksówkarzu zakochałam się już na intagramie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nocą jednak jest kolorowo :) Bardzo lubię wasze wycieczki :)))

    OdpowiedzUsuń
  5. Masz rację, noce były bardziej kolorowe. Szczególnie na ulicy :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję ;)