Spotkanie z odpoczywającym Buddą to nasz pierwszy rejs wodnym tramwajem po rzece, złoto i nadgryzione zębem czasu mozaiki, którym wiek wydaje się jedynie dodawać uroku. To rozmowy o religiach, bogach, mnichach, płatkach złota i kadzidełkach, o tym w co wierzymy i jak to jest naprawdę. Siadamy boso na dywanie świątyni, zapatrzeni, zamyśleni i tak nam dobrze w samym sercu tego wielkiego miasta, tysiące kilometrów od domu. W każdej podróży poznajemy lepiej siebie samych i siebie nawzajem, uczymy się, szukamy kompromisów, bo w składzie 2+3 rzadko kiedy panuje absolutna jednomyślność :) A jednak ciągle snujemy nowe plany, siadamy nad mapą i mając jeszcze głowę pełną wakacyjnych wspomnień, już planujemy kolejne wakacje. Uwielbiam!
Tajlandia wcale nie jest tak kolorowa jak sądziłam. Jest zielona butelkową zielenią, dojrzałą i bujną, kolory pojawiają się głównie na straganach i w świątyniach, a między to wszystko wpisuje się szarość ulic i budynków. Mimo to, a może właśnie dlatego, Azja to zdecydowanie moje klimaty :)
Żona mojego kolegi z pracy jest Tajką. Latają tam na wakacje co dwa lata na co najmniej miesiąc. Zawsze wraca taki zrelaksowany, wypoczęty i brązowy, że aż pozazdrościć!
OdpowiedzUsuńA Wy jak długo byliście?
Dwa tygodnie - za mało, ale i tak była to wspaniała przerwa od polskiej zimy :) Przyznam, że dawno tak bardzo nie odpoczęłam, od wszystkiego.
UsuńAle fajnie!
Usuńrzeczywiście tam taki spokój i cisza?
OdpowiedzUsuńRzeczywiście :)
UsuńAch to wpatrywanie się w mapę, planowanie kolejnej podróży ... dla mnie równie ekkscytujące jak sama podróż pozdrawiam Monika
OdpowiedzUsuńCzasami nawet bardziej :) Pozdrawiam!
UsuńZazdroszczę Wam ( tak pozytywnie:))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:
:)
UsuńPrzepiękne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńPodróże to szkoła tolerancji, cierpliwości i historii. Taka przyśpieszona forma edukacji bez przymusów i ograniczeń. Fajnie, że potraficie się tak dobrze zorganizować z trójką dzieci. Zazdroszczę. I jakie to będą cudowne wspomnienia kiedy dorosną:-)!
OdpowiedzUsuńP.S. Gdzie Ty wyszukujesz takie fajne ciuszki dla dzieci (no i dla siebie oczywiście:-))? Sukienka w popielate paseczki bardzo mi się podoba.
Mam nadzieję, że lubią te lekcje. Sukienki w paski z H&M ;)
UsuńO łał, posiedzę trochu przy tych fotkach, bo pewnie tak prędko mi się nie uda spotkać Buddę ;)
OdpowiedzUsuńKto wie, życie lubi zaskakiwać ;)
UsuńCzy możesz zdradzić jaki model aparatu posiadasz?
OdpowiedzUsuńOstatnia piątka Canona - spełnione marzenie :) Dopiero go oswajam, ale mam nadzieję, że pewnego dnia będziemy zgraną parą.
UsuńCudowne zdjęcia, przyjemnie popatrzeć :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńMam nadzieję, że to relacja pierwsza z kilku o Tajlandii. :-)
OdpowiedzUsuńPierwsza była wczoraj, ale planuję jeszcze napisać kilka słów o wyspie i tajskiej kuchni :)
Usuńoooo cudne zdjeciA!!!
OdpowiedzUsuńBo to cudne miejsce było.
UsuńOczywiście zapatrzyłam się na Twoją podróż do tego stopnia, że mnie Azja przyciąga magnetycznie.
OdpowiedzUsuńPięknie.
Azja jest piękna. Jeśli przyciąga, trzeba szukać biletu i noclegu ;)
Usuń