Nie mam planów na ten weekend. Jakie to szczęście! Mogę wstać niespiesznie i leniwym krokiem przemierzać sobotę. Rzadki to u nas stan rzeczy, a jednak bardzo potrzebny. Może w przypływie szczęścia upieczemy coś słodkiego i odłożymy na bok wszystkie ważne sprawy? To całkiem dobry plan :) Jedyny słuszny jak sądzę.
Dzisiaj jeszcze kilka stron książki na dobranoc i witam nadchodzący weekend z szeroko otwartymi ramionami. Skończyłam właśnie "Ślad na piasku" i zaczynam "Wszystko, co lśni", a w kolejce czekają "Głosy Pamano". Jesienią dobre książki trafiają w moje ręce :)
Życzę Wam ciekawej soboty i leniwej niedzieli!
Lub odwrotnie, jak kto woli.
Dzisiaj jeszcze kilka stron książki na dobranoc i witam nadchodzący weekend z szeroko otwartymi ramionami. Skończyłam właśnie "Ślad na piasku" i zaczynam "Wszystko, co lśni", a w kolejce czekają "Głosy Pamano". Jesienią dobre książki trafiają w moje ręce :)
Życzę Wam ciekawej soboty i leniwej niedzieli!
Lub odwrotnie, jak kto woli.
Dla Was również. :)
OdpowiedzUsuńUśmiechów!
ja przez Catton nie przebrnęłam
OdpowiedzUsuńU nas też leniwie :) Kupka książek czeka i mam nadzieję, że jesień i zima pozwolą mi ją zmniejszyć ;) Czytam teraz trzy na raz, każda w innym pokoju - wcześniej mi się to nie zdarzało...
OdpowiedzUsuńJa skończyłam przepiękne "Głosy Pamano", choć tak naprawdę wciąż jeszcze do niej wracam.
OdpowiedzUsuńCzy sięgnę po Catton? Wspaniale opowiadała o swojej książce autorka Nogasiowi w Trójce.
Pozdrawiam.
Takie weekendy to dla mnie wyznacznik dobrej jakości życia. A przy "Wszystko, co lśni" pośpiech jest wręcz niewskazany :) Genialna rzecz.
OdpowiedzUsuńOj dobre to książki, czytałam dwie z nich:)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko.
Jak to dobrze,że wróciłaś!!!!
OdpowiedzUsuń