28 grudnia 2009

Oczekiwania

Dzisiaj zaczął padać śnieg. Wraca zima. Chciałabym zabrać Dzieci na sanki, ulepić z nimi bałwana, ale dzisiaj jeszcze zostajemy w domu. Stoimy w oknie i patrzymy na spadające płatki. Czekamy. Może jutro będzie lepszy dzień :)


































 Wczoraj mieliśmy kolejne spotkanie z pediatrą - E ma zapalenie jamy ustnej, NJ gorączkuje. Nie pojedziemy do Poznania. Nie w tym roku. Ale są też dobre wiadomości :) Dziadkowie z Poznania przyjadą do nas! Spędzimy razem sylwestrowy wieczór i powitamy wspólnie Nowy Rok. Zobaczę się z Rodzicami. Może uda nam się rozprawić z gorączką i za dzień, dwa będziemy cieszyć się zimą :)


















NJ stoi przy drzwiach i czeka na powrót M. Zawsze tak czeka na nasze powroty. Zawsze z noskiem przyklejonym do szyby. Lubię ten widok. Kiedy Dzieci czekają są takie... poważne, zamyślone. Jakby rozumiały znacznie więcej niż nam się wydaje. Jakby rozumiały wszystko, tylko po swojemu.

6 komentarzy:

  1. Dużo zdrowia Wam życzę! I miłego czasu spędzonego z Najbliższymi!:)
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo sympatycznie i pieknie tu u Was! Jeśli mozna to chetnie zostałabym na dłużej :) Pozdrawiam i życzę zdrowia!!! Oczywiście zapraszam do nas :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Zdrówka, zdrówka, zdrówka!
    Jakież Twoje dziecko ma piękne loki!

    OdpowiedzUsuń
  4. zdrówka życze i wspaniałych chwil z rodzinką

    OdpowiedzUsuń
  5. Po pierwsze chciałam się przywitać:)
    Zaglądam od dawna, zapisałam do ulubionych.
    Zachwycasz zdjęciami:)
    Dużo zdrowia życzę!
    I pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Dziękuję za życzenia!

    Julko, Goś - witam i zapraszam :) Cieszę się, że spodobało Wam się u nas.

    enchocolatte, loki ma po Tacie :) On jako jedyny, bo Dziewczyny mają proste po mamie ;) I gdzie tutaj sprawiedliwość?

    Pozdrawiam sedrecznie!
    Ewa

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję ;)