Patrzyłam dzisiaj na trzy roześmiane, mokre, szczęśliwe dziecięce buzie. I trudno mi uwierzyć, że jeszcze niedawno była jedna. W dodatku w niemowlęcej wanience. I że za chwilę każde z nich dorośnie i już nie będzie tych wspólnych kąpieli. Dlatego chwyciłam za aparat. Czas pędzi odkąd zostałam mamą, a ja momentami chciałabym się zatrzymać. Dłużej popatrzeć, nacieszyć się chwilą.
Zazdroszcze tych pociech. Sama marze by mieć min. 3 dzieci. Narazie jest jedno i starania o drugie...Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPiękne! I to prawda, że czas już nie płynie, a pędzi kiedy są dzieci...
OdpowiedzUsuńAsiu, spełnienia marzeń :) Czasami bywa ciężko, ale dziecięce uśmiechy wynagradzaj wszystko.
OdpowiedzUsuńDelie, w kwestii czasu jestem bardzo niezdecydowana. Momentami chciałabym, żeby mijał szybciej, żeby dzieci już były odrobinę starsze i bardziej samodzielne, a momentami szkoda mi, że tak pędzi i że dzieci rosną tak szybko. Ale tak to już chyba jest w byciu mamą ;)
Tak, czas pędzi jak szalony kiedy zostaje się mamą. Też nie mogę uwierzyć, że mam już dwójkę i że mój sześcioletni syn jest już taki dorosły - buntuje się ostatnio, że wszyscy mówią mu co ma robić - i rodzice i panie w przedszkolu :) Ani się obejrzymy, a nasze dzieci wyfruną z naszego gniazda... Robię zdjęcia tysiącami, bo każda chwila wydaje się być wartą zatrzymania. Pozdrawiam ciepło w ten mroźny poranek.
OdpowiedzUsuń