Dom. Miejsce, do którego wracam, w którym ktoś na mnie czeka, w którym ja czekam na czyjeś powroty. Dziecięcy śmiech, tupot małych stópek na drewnianej podłodze, jeszcze ciepła pościel rozrzucona na łóżku, dwa kubki, które po śniadaniu zostały na stole. Kalendarz na kuchennej ścianie pełen planów na najbliższe tygodnie. Home. Sweet home.
Piękne detale. Piękne kolory. Chyba by mi się podobał Twój dom:)
OdpowiedzUsuńEwo, odbierz proszę maila za chwilę.
Tak, kuchenny kalendarz :) i rodzinne zapiski wszelakie: urodziny, dentysta, koncert, delegacja, wakacje, ksiązki do biblioteki.
OdpowiedzUsuńTe stare miesiace, co za nami trzymam, ku pamięci :)
Mi też podobałby się Twój "Sweet home", tak myślę:)
OdpowiedzUsuńPozdrowienia z mroźnej Holandii!
Jesli caly wasz dom jest w tak pieknej tonacji to ja prosze o adopcje juz dzisiaj :)
OdpowiedzUsuńEwo macie przepiekne detale. Takie jak lubie.
A dom, taki prawdziwy, swoj mam zamiar tworzyc od podstaw jak juz wrocimy do PL...
Dzieki tym kolorom bede miala usmiech na buzi do konca dnia, dziekuje :*
...ladny ten dom :)...kojarzy mi sie z skandynawskimi blogami o wystroj wnetrz, ktore masowo ogladam :)
OdpowiedzUsuńTwój dom tchnie ciepłem i pięknem. Masz dar do fotografowania detali a detale masz bardzo wsymakowane.
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie krzesła do jadalni, z takim kremowym oparciem, zresztą podoba mi się każde ujęcie i zczegół. Jakoś to buduje atmosferę Waszego domu, w którą mogę się dzięki temu wczuć. Pięknie...:)
Piekne zdjecia Ewo zrobilas, sama nie wiem ktory detal podoba mi sie najbardziej... chyba wszystkie. Super...!
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia, tak...dom...słodki dom.
OdpowiedzUsuńśliczne zdjęcia :)bardzo ładne robisz zdjęcia ja już od jakiegoś czasu przeglądam twój blog i jestem zauroczona tym jak ładnie umiesz uchwycić chwilę :)
OdpowiedzUsuńChwilo trwaj:)
OdpowiedzUsuńDziękuję Wam za takie miłe słowa! Dzisiaj mam szalony dzień, więc wpadłam na chwilę zobaczyć co słychać w wirtualnym świecie i biegnę dalej. Jak znajdę wolną chwilę, zrobię sobie kawę i wpadnę na dłużej :) I podzielę się z Wami tłustoczwartkowymi pączkami :) Zrobiłam wczoraj kilka zdjęć i chyba wyszły smacznie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Ewa
O rany zdjęcia oddają cały nastrój Twojego domu! A his i hers to z ze sklepu odkrytego w babski wieczór?
OdpowiedzUsuńKarina, dziękuję ;) HIS, HERS z Almi Decor.
OdpowiedzUsuńDelie, zapraszam na kawę ;)
Zosiu, ten kuchenny kalendarz bardzo ułatwia nam życie - jest po części naszym pamiętnikiem, po części naszym rozkładem jazdy, a trochę naszym komunikatorem ;) Nie wiem, jak byśmy sobie bez niego poradzili.
Goś, u nas już trochę cieplej. Mam nadzieję, że to nieśmiała zapowiedź wiosny!
Polka, uwielbiam jasne kolory. Szczególnie w naszym klimacie, kiedy za oknem tak często szaro, smutno i ciemno. I okna lubię. Duże, dużo, od ziemi do sufitu. I tak sobie myślę, że ktoś mógłby opatentować samoczyszczące szyby :)
Zuzamoll, bardzo lubię skandynawskie wnętrza, ale są chyba bardziej surowe. Ale bardzo bardzo w moim stylu.
Patrycja, dziękuję! Lubię szczegóły, detale. Mam do nich słabość ;)
Mamsan, Elamika, Paulinka - dziękuję :)
Bella, :)
Pozdrawiam!
Miłego weekendu Wam życzę,
Ewa
śliczne drobiazgi.Ja tez kocham biele i szarości,rozmyte niebieskości we wnętrzach.
OdpowiedzUsuńCzy te kinkiety ,które sa na głównej stornie Twojego bloga sa również z Twojego domu?Spodobały mi sie.Może pamiętasz,gdzi eje kupiłaś.
Na bloga wchodzę codziennie tak lubie te Twoje zdjęcia i opisy...ale juz staję sie nudna z tymi pochwałami.
Martu, pamiętam pamiętam :) Kinkiety kupowałam w Almi Decor. Abażury do nich również. Dziękuję za miłe słowa! Bardzo.
OdpowiedzUsuńOjej, to 'moje' barwy i faktury! Strasznie mi się podoba balustrada. I nie tylko ona :)
OdpowiedzUsuńzadziwia mnie,że jest taka posucha z kinkietami (innym oświetlenie również) w Polsce.Aktualnie jesteśmy na etapie urządzania domi i jestem w temacie.
OdpowiedzUsuńCukiernice miała taką samą moja teściowa po dziadku:)