15 lutego 2010

Samodzielność

Kolejny etap w życiu Chłopca. I w naszym ;) Samodzielność wkroczyła do kuchni, czym wszyscy jesteśmy zachwyceni. NJ poznawaniem nowego, możliwością bezkarnego wysmarowania jogurtem wszystkiego, a my kolejną chwilą dla siebie. Zjedzenie chrupek z jogurtem zabiera Chłopcu tak dużo czasu, że możemy spokojnie zjeść swoje śniadanie i wypić kawę. I ten uśmiech na małej buzi - bezcenny! Mały powód  wielkiego szczęścia.

8 komentarzy:

  1. o matko...skąd ja to znam ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Im wcześniej, tym lepiej. Ja zaczęłam za późno. Teraz to wiem:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Elueberry, już zapomniałam jaka to radość z samodzielnego jedzenia ;)Dzieci tak szybko rosną, a ja tak szybko zapominam.

    Delie, ja z N też zaczynałam znacznie później. Myślę, że nie doceniałam tego, jak bardzo dzieci potrafią być samodzielne. Ale Dziewczyny przetarły Chłopcu drogę. U Ciebie może Chłopiec będzie ją przecierał ;)

    Pozdrawiam!
    Ewa

    OdpowiedzUsuń
  4. Ewo chłopiec przecudnej urody!
    A jogurtowa buzia jest słodka :)
    Ja też tak chcę :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Polka, w takim razie życzę słodkiego Chłopca ;) Nawet się nie obejrzysz, a jogurtowa buzia będzie siedziała z Wami przy stole!

    OdpowiedzUsuń
  6. dzielny mały! my też z Jaromirem wprawiamy się w samodzielnym jedzeniu kaszki i nawet dobrze mu to idzie!
    pozdrowienia!
    E. + Co.

    OdpowiedzUsuń
  7. Dziękuję Ewo :)
    Tak patrzę i On ma podobne oczy jak mój Dawid :) Jest szansa że nasz też będzie taki ładny jak Wasz! :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Enchocolatte, Jaromir chyba jest starszy - niech się dzielnie wprawia!
    Polka, dla Ciebie będzie najpiękniejszy bez względu na to, do kogo będzie podobny ;)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję ;)