14 marca 2010

Rodzinnie i zimowo czyli weekend marcowy!

Dzisiaj rano wszystko wokół kapało i kropiło. Pies szedł na obrażonych łapach, a ja co jakiś czas spoglądałam w górę, szukając oznak nadchodzącej wiosny. Znalazłam jedynie świeże płatki śniegu na przydrożnych krzewach. Pogoda zawiodła, więc weekend minął nam domowo. Miałam czas, żeby popatrzeć na Dzieci. Posłuchać. Poobserwować. Miałam czas z Nimi porozmawiać. Pomalować. Pobudować. Poczytać. Marzyły mi się długie wiosenne spacery, ale takie wspólne domowe dni też są potrzebne. Fascynacja Chłopca porządkami i odkurzaczem nie mija ;) I muszę Chłopca pochwalić za to, że tak dzielnie pomaga sprzątać swój pokój. I za kilka innych małych wielkich sukcesów. Za samodzielność. Za to, jak opanował wchodzenie po schodach. Za to, jak sobie radzi przy stole, zjadając bez jakiejkolwiek pomocy swoje chrupki, kanapki i zupę. Za to, jak się z nami komunikuje, choć jeszcze nie potrafi mówić. Za to, jak uważnie słucha czytanych i opowiadanych książeczek. Za to, jak nas wszystkich zasypuje całusami na dobranoc i za uśmiech, z jakim się budzi każdego dnia. Dziewczyny natomiast przechodzą etap Taty. Tata jest najważniejszy. Tata na pewno wie to, czego ja nie wiem, a już z całą pewnością potrafi naprawić rzeczy, w które ja życia tchnąć nie potrafię. Tata jest najsilniejszy. Tata potrafi zamienić się w zjeżdżalnię, lepiej niż ktokolwiek bawić się w berka, robi kanapki z masłem orzechowym i nie uginają się pod Nim kolana, kiedy obie Dziewczyny jednocześnie(!) znosi po schodach. Ach! Ja też pamiętam swoją fascynację Tatą. Tata był najprzystojniejszy, najszybszy, najodważniejszy. Tata jeździł ze mną na basen i na narty. Tata zawoził mnie samochodem do przedszkola i pozwalał siadać na przednim siedzeniu. Ciekawe, czy Chłopiec będzie przechodził taki etap zakochania w Mamie ;) Mam nadzieję, że tak! Dostałam zdjęcie M sprzed kilku ładnych lat. Prawie się nie zmienił ;) Pokazałam to zdjęcie E z pytaniem, czy poznaje, kto to jest. E zastanawiała się przez chwilę, po czym z entuzjazmem wykrzyknęła: „Tak! Wiem! Kominiarz!” Dodam tylko, że Tata na zdjęciu był w garniturze i pod krawatem ;) Prawie robi wielką różnicę! Wczoraj czekałam na wiosnę. Patrzyłam w niebo i podziwiałam chmury, które miał rozwiać wiatr. Dzisiaj z tych pięknych chmur zaczął padać śnieg, który od kilku godzin zasypuje stolicę... Nie mam pojęcia, czy jutro uda nam się wyjechać do przedszkola bez porannego wielkiego odśnieżania. Krajobraz za oknem późnym popołudniem wróżył wielki powrót zimy ;(

14 komentarzy:

  1. Od pewnego czasu tu zaglądam i bardzo to lubię!!!
    Fajny blog, świetne teksty, piękne zdjęcia! :) Pozdrawiam serdecznie Kaśka.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ewo zmęczenie mija jak się do Ciebie zagląda. Mogę czytać przez pół nocy i ciągle mi mało.
    Zawsze mnie jedna rzecz zastanawia - ponoć córki wolą Ojców i mają z nimi zupełnie inną więź niż z Mamami, a ja się zupełnie nie zgadzam. Ale może moja rodzina to jakiś ewenement...?
    Spróbuję zasnąć i Tobie (Wam) udanej nocy życzę,

    e.

    OdpowiedzUsuń
  3. A mnie zastanawia ta fascynacja odkurzaczem... mój Młody (2 lata) też uwielbia ten sprzęcior.

    OdpowiedzUsuń
  4. Katarzyno, dziękuję! I zapraszam ;)

    Polka, etap Taty nie trwa wiecznie. Powiedziałabym nawet, że całkiem niedługo, ale ja go bardzo dobrze pamiętam. Kiedy dorastałam przechodziłam zdecydowanie etap Mamy, była dla mnie wzorem ze wszystkim i marzyłam, żeby być dokładnie taka jak Ona ;) Z czasem nastała równowaga - mam dobry kontakt i z Mamą i z Tatą, żadnego z nich nie idealizuję, idę swoją własną drogą, taką pomiędzy tym, co Rodzice mi pokazali i tym, co w życiu znalazłam sama. Czyli prawdopodobnie jak większość z nas ;)

    Naczynie_gliniane, z opowieści znajomych wiem, że odkurzacz nie jest dzieciom obojętny - albo zachwyca (i tak jest zazwyczaj), albo przeraża i tego akurat udało się nam uniknąć ;)

    Pozdrowienia, bardzo zimowe ale pełne słońca!
    Ewa

    OdpowiedzUsuń
  5. bardzo lubię tutaj zaglądać, podziwiam zdjęcia, słowa, klimat, podoba mi się Twoja rodzina, spokój, sposób, w jaki patrzysz na świat
    pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  6. Nasz weekend wyglądał podobnie:)
    Podziwiam, że jesteś w stanie uchwycić tak wiele chwil z życia trójki dzieci równocześnie. Jak Ty to robisz?

    PS A dziś rano świeci słońce, park wygląda bajecznie, i nigdy przenigdy nie spotkałam tam tylu fotografujących:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Na pomorzu piękne, ciepłe słońce... Gdybym tylko mogła przesłać je do Was i stopić śnieg... :)
    Mam nadzieję, że wiosna przyjdzie. Chociaż w tym roku chyba będziemy cieszyć się nią szczególnie!
    Hmm... Córeczki Tatusiów - jednak coś w tym jest...

    OdpowiedzUsuń
  8. Piękny weekend :)
    Zaglądam po cichu chwilkę już... z zachwytem, z przyjemnością, po nową garść Piękna :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Piekne zdjecia, zajrzałam tu kilka dni temu i zostaję :) Możesz zdradzić jakiego obiektywu używasz do portetów dzieci? są bardzo wyraźne/ostre. czy podkręcasz jeszcze ostrość w PS? dzieki.

    OdpowiedzUsuń
  10. Anno, ze spokojem u nas różnie bywa ;)

    Delie, w przypadku zdjęć ilość Dzieci nie ma znaczenia. Ale wyłącznie w przypadku zdjęć!
    A słońce dzisiaj wyjątkowo piękne :)

    448, chyba jednak zawitało dzisiaj u nas słońce z pomorza ;) Jest piękny dzień, choć zimowy i chłodny.

    Amarantka, dziękuję!

    Karina, witam i zapraszam :) Ja generalnie - do wszystkich zdjęć - używam niemal wyłącznie stałek. Mam jednego zooma, po którego sięgam od święta i chyba czas go sprzedać. Jak mawia mój M - mam zooma w nogach ;) A potem zazwyczaj przepuszczam zdjęcia przez Lightrooma. Do PS-a czasami też siadam, ale blogowe fotografie raczej są nim rzadko dotykane.

    Pozdrawiam serdecznie!
    Ewa

    OdpowiedzUsuń
  11. Ewo, a ja nie miałam na myśli zdjęć, tylko właśnie wszystko inne.
    :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Z wszystkim innym bardzo różnie bywa - raz lepiej, raz gorzej, bywają trudne chwile, czasami całe dnie, ale też jest radość mnożona razy trzy, która wszystko wynagradza ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Ale u Ciebie dzisiaj pieknie, tyle cudnych zdjec i slow... az sie nie chce wychodzic... :-) tylko powrot zimy zupelnie niepotrzebny... M

    OdpowiedzUsuń
  14. Mamsan, o zimie wolałabym już nie wspominać, ale primo - naprawdę wróciła, secundo - biała, słoneczna i piękna ;) Podobno ma zostać do piątku. Oby!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję ;)