23 marca 2010

Światło. Cień. Odbicie.

Chyba wszystkie dzieci to lubią. Zabawa w cienie. Gra światła. Odbicia. W lustrach, w szybach, w wodzie. Ja lubiłam bardzo. A wyobraźnia dziecięca - jest cudowna. Jeśli tylko chcą, potrafią wyczarować na ścianie dosłownie wszystko. Po prostu. Cudowne lata! Dzisiaj w BW.
E ubiera się na spacer i szuka swoich butów:
"Kozaaaczki, kozaaaaczki!"
Po chwili wzdycha i zrezygnowanym tonem stwierdza:
"Nie odzywają się do mnie..."

12 komentarzy:

  1. Każdego roku* robię mojemu synkowi zdjęcie jego cienia na ścianie. Widać jak zmienia się kształt głowy, sylwetka...
    Świetne te cienie.
    *I znowu zespół kompulsywnego powtarzania się odezwał:)

    OdpowiedzUsuń
  2. takie cienie to świetna zabawa (:

    OdpowiedzUsuń
  3. moje kozaczki też się do mnie nie odzywają... ech

    OdpowiedzUsuń
  4. ten cienisty aniołek jest świetny! a zabawa potwierdzamy fantatsyczna!
    E. + 3

    OdpowiedzUsuń
  5. Mamo nie kocham tej twojej ręki, kocham tylko tą! Dziś rano usłyszałam od mojego synka.
    A dzieci faktycznie mają dużo pomysłów i niezwykłą fantazję.

    OdpowiedzUsuń
  6. świetny pomysł! - moja ulubiona zabawa z dzieciństwa ;))))

    OdpowiedzUsuń
  7. Moje też się nie odzywają, cóż zrobić...
    :))

    OdpowiedzUsuń
  8. Takie zabawy nadal milo wspominam - ja sie kiedys bawilam a teraz czasami lubia bawic sie moje dzieci a kozaczki, no coz... dziwne, ze nie slysza... :-) M

    OdpowiedzUsuń
  9. Delie, podoba mi się pomysł z corocznym cieniem ;) Kiedyś też chciałam zrobić zdjęcia dziecięcych cieni, ale się nie udało. Może kiedyś to nadrobię.

    Mruczanki, lubię wszystkie zabawy, w których zabawki stają zbędne ;)

    Anno, ja chciałabym swoje kozaczki już schować do szafy i do kolejnej zimy się do nich nie odezwać ani słowem ;)))

    Enchocolatte - aniołka zobaczyłam dopiero teraz. Rzeczywiście ciekawy ;)

    Lovely Home, piękna ta miłość do jednej ręki!

    Aga, my układaliśmy całe historie z tych cieni, robiliśmy takie miniteatrzyki ;)

    Goś, może to znaczy, że wiosna za oknem? ;)

    Mamsan, :)

    Pozdrawiam!
    Ewa

    OdpowiedzUsuń
  10. Śliczne łapki. A ta buzia na ostatnim zdjęciu taka... stęskniona? :)

    OdpowiedzUsuń
  11. I moje kozaczki już się do mnie nie odzywają...za to wzywają mnie baletki:)
    Wiosna mi pachnie z monitora aż:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Polko, buzia rzeczywiście stęskniona ;) Zdjęcie zrobione w oczekiwaniu na spacer!

    Patrycjo, zazdroszczę tych wzywających baletek! Moje jeszcze muszą poczekać...

    Pozdrawiam!
    Ewa

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję ;)