Chyba wszystkie dzieci to lubią. Zabawa w cienie. Gra światła. Odbicia. W lustrach, w szybach, w wodzie. Ja lubiłam bardzo. A wyobraźnia dziecięca - jest cudowna. Jeśli tylko chcą, potrafią wyczarować na ścianie dosłownie wszystko. Po prostu. Cudowne lata! Dzisiaj w BW.
E ubiera się na spacer i szuka swoich butów:
"Kozaaaczki, kozaaaaczki!"
Po chwili wzdycha i zrezygnowanym tonem stwierdza:
"Nie odzywają się do mnie..."
Każdego roku* robię mojemu synkowi zdjęcie jego cienia na ścianie. Widać jak zmienia się kształt głowy, sylwetka...
OdpowiedzUsuńŚwietne te cienie.
*I znowu zespół kompulsywnego powtarzania się odezwał:)
takie cienie to świetna zabawa (:
OdpowiedzUsuńmoje kozaczki też się do mnie nie odzywają... ech
OdpowiedzUsuńten cienisty aniołek jest świetny! a zabawa potwierdzamy fantatsyczna!
OdpowiedzUsuńE. + 3
Mamo nie kocham tej twojej ręki, kocham tylko tą! Dziś rano usłyszałam od mojego synka.
OdpowiedzUsuńA dzieci faktycznie mają dużo pomysłów i niezwykłą fantazję.
świetny pomysł! - moja ulubiona zabawa z dzieciństwa ;))))
OdpowiedzUsuńMoje też się nie odzywają, cóż zrobić...
OdpowiedzUsuń:))
Takie zabawy nadal milo wspominam - ja sie kiedys bawilam a teraz czasami lubia bawic sie moje dzieci a kozaczki, no coz... dziwne, ze nie slysza... :-) M
OdpowiedzUsuńDelie, podoba mi się pomysł z corocznym cieniem ;) Kiedyś też chciałam zrobić zdjęcia dziecięcych cieni, ale się nie udało. Może kiedyś to nadrobię.
OdpowiedzUsuńMruczanki, lubię wszystkie zabawy, w których zabawki stają zbędne ;)
Anno, ja chciałabym swoje kozaczki już schować do szafy i do kolejnej zimy się do nich nie odezwać ani słowem ;)))
Enchocolatte - aniołka zobaczyłam dopiero teraz. Rzeczywiście ciekawy ;)
Lovely Home, piękna ta miłość do jednej ręki!
Aga, my układaliśmy całe historie z tych cieni, robiliśmy takie miniteatrzyki ;)
Goś, może to znaczy, że wiosna za oknem? ;)
Mamsan, :)
Pozdrawiam!
Ewa
Śliczne łapki. A ta buzia na ostatnim zdjęciu taka... stęskniona? :)
OdpowiedzUsuńI moje kozaczki już się do mnie nie odzywają...za to wzywają mnie baletki:)
OdpowiedzUsuńWiosna mi pachnie z monitora aż:)
Polko, buzia rzeczywiście stęskniona ;) Zdjęcie zrobione w oczekiwaniu na spacer!
OdpowiedzUsuńPatrycjo, zazdroszczę tych wzywających baletek! Moje jeszcze muszą poczekać...
Pozdrawiam!
Ewa