Choć pewnie przyjaźń to zbyt wielkie słowo. Znajomość raczej. Ale bardzo spontaniczna. Od pierwszego spojrzenia. Porozumienie bez słów, jedno spojrzenie, jeden uśmiech i wszystko jasne. Oczywiste. Proste. Nie wiem, jak to możliwe, ale tak naprawdę jest. W dodatku nie z każdym. I nie znalazłam dotąd żadnej prawidłowości, która podpowiedziałaby mi, które dzieci znajdą się w tym magicznym kręgu. Młodsza Siostra zwykła traktować wszystkich swoich nowych Przyjaciół z czułością, jaką na co dzień okazuje Młodszemu Bratu. Było więc zaproszenie do tańca, był nawet krótki wspólny taniec, objęcia, uściski i na koniec słodkie całusy. Jak zawsze, kiedy na drodze pojawia się TO dziecko. Starsza Siostra i Młodszy Brat są zupełnie inni. Mniej wylewni. Bardziej zdystansowani. To trochę tak, jakby każde z nich pochodziło z innej planety ;) Tak jak podobno kobiety i mężczyźni - Wenusjanki i Marsjanie. Coś w tym jednak jest ;)))
Zdjęcie z ostatniego weekendu w Poznaniu. Nowa Koleżanka. Absolutnie TO Dziecko ;))) I zabawa bez słów. I nić porozumienia, jakiej można pozazdrościć dobrym przyjaciołom.
A dzisiaj w południe Dziewczynka "pomagała" mi usypiać Młodszego Brata i zaśpiewała mu taką kołysankę:
"Luli luli luli laj
śpij już śpij
a jak nie chcesz spać, to wstań"
Na szczęście Chłopiec nie potraktował tych słów dosłownie, bo naprawdę zależało mi na tym, żeby jak najszybciej zasnął ;)
Kołysanka mnie powaliła.
OdpowiedzUsuńDzięki za poprawienie humoru :D
"... a jak nie chcesz spać , to wstań" .. dzieciaki są niesamowite!
OdpowiedzUsuńmoja Jagna, na pytanie "jaka jesteś Jagienka?" odpowiada: "jestem szczęśliwa" :) słodko ...
Piekne zdjecie...! pokazuje tyle radosnych emocji, miec taka przyjaciolke na cale zycie to wielki skarb, aby tak pozostalo... a kolysanka swietna... :-)
OdpowiedzUsuńMnie też to zawsze zastanawiało: jak to jest, że z jednymi dziećmi nic porozumienia bez słów, a z innymi i seria spotkań nic nie pomoże - chemii brak:) Może jak z ludźmi. Lubimy czasem kogoś od pierwszego wejrzenia, a czasem nie.
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcie!
kołysanka jest rozbrajająca :) zdjęcie niesamowicie rozczulające!
OdpowiedzUsuńcudna foteczka ;))))0
OdpowiedzUsuńFota przecudna! :)
OdpowiedzUsuńMówi sie że dziecięce przyjaźnie sa nietrwałe - moją przyjaciółkę poznałam gdy miałyśmy 3 latka, było to jakieś 29 lat temu... :)
A kołysanka - hahaha- no świetna! :)
Ewo, to zdjęcie jest NAJ... Piękne. Po prostu.
OdpowiedzUsuńLila, Młodsza Siostra wkroczyła właśnie w etap pomagania. Zawsze, wszędzie, bez względu na to, czy jest mi taka pomoc potrzebna ;) I musimy sobie z tą pomocą radzić ;)))
OdpowiedzUsuńMagdaleno, Młodsza Siostra też mówi o sobie szczęśliwa ;) I jest tylko trochę starsza od Jagny. Przecudny wiek!
Mamsan, mam wielką nadzieję, że spotka na swojej drodze prawdziwego przyjaciela.
Delie, już jestem ciekawa ;)
Paula, Aga ;)
Anik, ja też przez wiele lat przyjaźniłam się z dziewczyną ze szkoły podstawowej. Myślę, że to nie kwestia wieku, ale osoby ;)
Maggie, dziękuję.
Pozdrawiam!
Ewa
My wlasnie z mezem myslimy jakby tu strasza siostre skombinowac dla chlopakow...;), bo ostatnio przychodzi do Antka i Franka taka 10-latka i jestem zachwycona! :)
OdpowiedzUsuńLila, a nie łatwiej byłoby skombinować młodszą siostrę? :)))
OdpowiedzUsuńNa pewno łatwiej, hehe, ale wolelibyśmy już taką odchowaną..rozleniwiliśmy się ;)
OdpowiedzUsuń