15 czerwca 2010

Ogród botaniczny i kolekcja kamieni

W sobotę wybraliśmy się na spacer do lasu w Konstancinie. Lubię to miejsce. Z wielu powodów. Są tam wysokie stare drzewa, które dają cień w upalne dni i chronią przed wiatrem w zimowe mroźne popołudnia. I cudownie pachną. Jest ścieżka zdrowia. I utwardzona (ale nie asfaltowa!) droga, po której Dzieci chętnie jeżdżą rowerami. I po której łatwiej jest pchać wózek niż po tradycyjnych piaszczystych leśnych ścieżkach ;) Jednym słowem idealne miejsce na rodzinny spacer. Niestety w sobotę udało nam się tylko zajrzeć do lasu. Na kilkanaście sekund ;) Tyle czasu potrzebowaliśmy na bieg przełajowy w kierunku samochodu uciekając przed chmarami komarów. A dokładniej komarzyc. Bo to podobno kobiety takie wredne krwiopijczynie ;)

Nie ma jednak tego złego, co by na dobre nie wyszło. Tym sposobem trafiliśmy bowiem do ogrodu botanicznego, w którym zachwyciło nas absolutnie wszystko. I przestrzeń. I kwiaty. I zapachy. I drzewa. I miejsca zacienione. I te pełne słońca. I tabliczki z opisami roślin pismem Braille'a. I spokój, jakiego się nie spodziewaliśmy. Puste alejki. A co najważniejsze - ZERO komarów i meszek! Naprawdę ;)
Od Czerwiec
Od Czerwiec

Spacer po ogrodzie był sielankowy. Spokojny, trochę w pogoni za Chłopcem, trochę w oczekiwaniu na Chłopca, który akurat czymś się bardzo zaciekawił. Z rzeczy bardzo ciekawych były na przykład kamienie, które Chłopiec - nie tylko zresztą w ogrodzie botanicznym - z zapałem kolekcjonuje. W czasie kolekcjonowania kamieni na chwilę nastąpił zachwyt szyszką, która jednak po kilku sekundach została na rzecz jakiegoś większego kamiennego okazu porzucona. A szkoda. Bo mnie szyszki w ogrodzie urzekły! Spotkaliśmy też ropuchę, której nie będzie dzisiaj na zdjęciu, a oczka wodne i drewniane mostki to kolejne miejsca, od których Chłopca trudno było oderwać.
Od Czerwiec
Od Czerwiec
Od Czerwiec
Od Czerwiec
Na poniższym zdjęciu widać, że Chłopiec ma zdecydowanie krótsze włosy. Nadal paciorki, ale znacznie skrócone ;) A może tylko ja to widzę?

Od Czerwiec
Od Czerwiec
Miłego wieczoru! Idziemy się z Chłopcem poprzytulać ;) Pora na sen. Chłopca oczywiście. A ja mam wieczór pełen zaległości. I nadzieję wielką, że przynajmniej część z nich dzisiaj nadrobię.

19 komentarzy:

  1. Ewo, oj kłaniam się nisko - baaardzo nisko! Piękne, przepiękne zdjęcia...
    Te irysy. I te fotografie z szyszką. I łodygi "przebijające" nenufarowy lisć. I baleriny!!! Cudo!
    Ja też uwielbiam to miejce. Jedno z moich ulubionych na mapie Warszawy (a właściwie Konstancina) i zaglądam tam dość czesto... Kocham tamtejszy Tajemniczy Ogród. I oranżerię. I najbardziej niezwykły zakątek, w którym rosną świerki wężowe... Mój ulubiony chyba fragment ogrodu... Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. Ogród urzekajacy, to prawda....ale mnie najbardziej urzekły twoje buty!! :))) (które zreszta świetnie się komponowały z irysami ;)

    Nie wiem czy włosy Chłopca są krótsze, ale urocze na pewno :)
    Miłego nadrabiania zaległości ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak ładnie!:) Dawno tam nie byłam.
    Bardzo podobają mi się zdjęcia, bo i te baleriny, i dziecięce łapki:)
    Mój Synek też lubi kamienie i szyszki. Może chłopaki tak mają?;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Na dłużej zatrzymałam się przy zdjęciu na którym Twój Synek trzyma Tatę. Trzyma za dwa palce :). Fantastyczne :D
    PS Mamy już skarbonkę z przeznaczeniem na nowy aparat ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. No moja droga. Jesteś na zdjęciach!!! Gratuluję. To miło, że wreszcie się udało. Wprawdzie to dół, a nie góra człowieka, ale ja tam zaraz widzę całą postać:-)
    Myślałaś czy Chłopiec za 15 lat będzie z loków zadowolony?
    Buziaki

    OdpowiedzUsuń
  6. zachwycam się ... ciągle! nadal! niezmiennie!
    ach ...

    OdpowiedzUsuń
  7. te loczki!!!! spod czapki sliczne.... i balleriny tez ciekawe takich jeszcze nie widzialam... a czasem mam wrazenie,ze uk to kraj tych butow..

    OdpowiedzUsuń
  8. Maggie, ja niestety tylko zajrzałam do tego ogrodu, bo choć byliśmy tam ponad godzinę, to jednak sporo czasu spędziliśmy przy kamieniach i na mostkach ;) Wielu miejsc zatem jeszcze nie okryłam, ale wiem na pewno, że niebawem tam wrócę.

    Anik, te buty to trochę wspomnień i czysty przypadek. A raczej konieczność ;) Kupione daleko stąd, miały być na chwilę, przetrwały znacznie dłużej i polubiłam je ogromnie. Są baaardzo wygodne. Schodziły kilometry ;) I trudno będzie mi się z nimi kiedyś rozstawać.

    Delie, Dziewczynki też tak mają ;) Chyba wszystkie dzieci. Może zamiast tego placu zabaw, wybierzemy się właśnie do ogrodu? Skoro dawno nie byłaś?

    Zosiu, ja też mam taką skarbonkę ;) Macie już jakiś wymarzony model? Mi się marzy pełna klatka. Nawet bardzo konkretnie, bo w obudowie canonowskiej 5D Mark II. Na razie jednak w sferze marzeń i dokładania do skarbonki. Życzę, aby Wasza szybko się wypełniła!

    Karino, nie pomyślałam w ten sposób, ale masz rację! Jestem na zdjęciach ;) Jak będę miała jakieś szerokie szkło, to może będzie mnie z czasem więcej ;))) A Chłopiec za 15 lat? Nie potrafie sobie dzisiaj wyobrazić!

    Magdaleno, dziękuję!

    Qoopko, baleriny z krańców Polski. Nie mam pojęcia, jakiego pochodzenia ;)

    Pozdrowienia!
    Ewa

    OdpowiedzUsuń
  9. Ewo, z Wami zawsze:) Ba, koniecznie:) I wtedy może ja zrobię Ci zdjęcie;) Albo sobie portret zrobimy, obuwniczy albo i nie;) Miłego wieczoru:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Delie, już się cieszę na te portrety ;) Swoje własne w Twoim wykonaniu i te obuwnicze. Może uda nam się taki zbiorowy obuwniczy zrobić? Wszystkich spacerowiczów - małych i dużych?
    Miłego!
    Ewa

    OdpowiedzUsuń
  11. Jak pieknie...! tak bardzo brakuje mi tutaj tego rodzaju ogrodow i parkow... sa inne ale nie tak piekne... Loczki synka cudne a kamyki moj starszy syn nadal zbiera wiec chlopcy moze tak maja... :-)

    OdpowiedzUsuń
  12. śliczne zdjęcia jak zwykle!

    OdpowiedzUsuń
  13. To byłyby bombowy portret, z małymi i trochę większymi stópiszczami;) Trzeba spróbować;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Mamsan, to prawda, że nasze polskie parki i lasy są piękne. To moje ulubione miejsca na spacery. A zbieraczami kamyków są nie tylko mali i duzi chłopcy. Dziewczynki też tak mają ;)

    Aniu ;)

    Delie, ciekawe czy uda nam się zrobić choć jedno ujęcie, na którym wszystkie małe i duże stópiszcza będą stały w miejscu. Czy to w ogóle możliwe?

    Miłego dnia!
    Ewa

    OdpowiedzUsuń
  15. Och, jakie masz śliczne baleriny! :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Ewo, pożyczę 10-20mm od szefa:) Może ograniemy wszystkich, a na pewno własne czubki butów;-) Miłego dnia!

    OdpowiedzUsuń
  17. Jaka piękna opowieść o miłości. Pewnie każdemu z dwojga moich dzieci przydałoby się takie chwilowe odosobnienie od siostry/brata, by mieć na wyłączność i mamę i tatę...Pięne zdjęcia, to męskie ręka w rękę jest takie magiczne (w moich rodzinnych fotozbiorach też mam kikka podobnych tematycznie i chyba je odkurzę) i to na ławce...Piękne...Zresztą,czytanie Twojego bloga, oglądanie zjęć to wielka uczta dla zmysłów i dla duszy. Podziwiam nieustannie.Monika

    OdpowiedzUsuń
  18. Emmo, dziękuję!

    Delie, super pomysł ;) Myślę, że z tym szkłem ogarniesz więcej niż czubki butów.

    Miłego dnia!

    Ewa

    OdpowiedzUsuń
  19. Moniko, nasz tydzień z Chłopcem to był przypadek. Zrządzenie losu ;) Ale przez ten tydzień zrozumiałam, jak ważne i potrzebne są chwile spędzone tylko z jednym Dzieckiem i wyłącznie dla Niego. I to stanie się teraz u nas tradycją ;) Będą dni, a może nawet czasami tygodnie poświęcane każdemu na naszej cudownej Trójki po kolei. Zresztą kolej następnego Dziecko to już kwestia dni! Zaplanowane od dawna, wyczekane :)

    Pozdrowienia!
    Ewa

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję ;)