8 czerwca 2010

Party time

Zatęskniłam. Za szaloną młodością. Za tańcem. Za kolorowymi drinkami. Za głośną muzyką... Oczywiście bycie mamą ma inne zalety i nigdy, przenigdy nie zamieniłabym tego co mam, na cokolwiek innego. Nawet na chwilę. A małe wielkie tęsknoty przychodzą czasami. I odchodzą. Czasami nawet inspirują. Rzucą pomysłem, zmotywują do działania. Są potrzebne. Do mnie przyszły dzisiaj, kiedy obrabiałam te zdjęcia. I poszły już. I mam pewien pomysł ;) Wprawdzie nie muzyczny, ale smaczny. Podzielę się z Wami niebawem! A tymczasem miłego wieczoru. I środy udanej. Ja wracam do pracy i słucham wiadomości o Wielkiej Wodzie. I już wiem, że ta noc będzie jednym długim oczekiwaniem. Mam nadzieję, że na same pomyślne wieści.

Od Czerwiec
Od Czerwiec
Od Czerwiec
Od Czerwiec
Od Czerwiec
Od Czerwiec
Od Czerwiec
Od Czerwiec
Od Czerwiec
Od Czerwiec
Od Czerwiec
Od Czerwiec
Od Czerwiec

14 komentarzy:

  1. Ale impreza:) Te baleriny super-w zestawie!
    Ja raz do roku staram się tak uciec i bawić do rana. Daleko. Może w tym się uda:)

    Mam nadzieję, że Wielka Woda Was ominie!

    OdpowiedzUsuń
  2. muszę zacząć obrabiać swoje zdjęcia :(
    Twoje są po prostu zachwycające! Robię właśnie wpis, jutrzejszy (czasami tak robię) i już wiem, ze jak zwykle minę się z tym, co chciałam przedstawić. U Ciebie jakby to wszystko dopracowane! zwieńczone pięknymi zdjęciami ... ach ...
    zachwycam się ... ciiiiii ...

    OdpowiedzUsuń
  3. poprostu nieziemska ta impreza fotograficzna u ciebie! :))
    ja tez czasami tesknie za tym, o czym napisalas i mam ochote na sekunde znow stac sie szaloną imprezowiczką...:) no niech tylko Gluś się wyprowadzi to sobie poimprezuję - jeszcze tylko jakieś 18 lat!! ;)))

    OdpowiedzUsuń
  4. Delie, ja też mam taką nadzieję :) I mam nadzieję na kolorowe drinki na wakacjach!

    Magdaleno, ja jestem fotograficznie uzależniona ;) Ale jeśli już mowa o obróbce, to naprawdę nie dotykasz zdjęć po zgraniu z aparatu? Myślę, że warto spróbować. Jest kilka banalnie prostych programów, a potem już śmiało można bawić się bardziej zaawansowanymi ;)

    Anik, bo impreza była nieziemsko fajna ;) A pomysł z wielką huczną imprezą dla mam z okazji osiemnastek naszych dzieci jest doskonały!!!

    Ewa

    OdpowiedzUsuń
  5. no zdjecia powalaja jak zawsze :)..... nie pamietam kiedy bylam na imprezie ostatnio....aaa wlasne wesele...ale to bylo 2 lata temu :))) ha ha

    OdpowiedzUsuń
  6. widać, że impreza udana. podoba mi się zdjęcie butów chłopców. bardzo ciekawy dobór obuwia (:

    OdpowiedzUsuń
  7. dzień dobry. No nie obrabiam :( mam picassę, ale jakoś nie potrafię (jeszcze) i potem je dodać jeszcze na bloga? czarna magia jak dla mnie. Opanuje, ale nie teraz ...

    OdpowiedzUsuń
  8. Qoopko, ja też nie pamiętam, kiedy ostatni raz byłam na takiej imprezie. Z pewnością dawno. Zbyt dawno!

    Mruczanki, dziewczyny tradycyjnie balerinki, ale buty chłopaków powalają. Do wyboru do koloru!

    Magdaleno, w wolnej chwili napiszę na priva. Obróbka to tyleż samo zabawy i przyjemności co robienie zdjęć!

    Miłej środy! Nie zalało nas :) Hura!
    Ewa

    OdpowiedzUsuń
  9. Ha ha :) posiadaczki balerinek to zwykle te Dziewczyny które jako ostatnie schodza z parkietu ;).
    Choć nic nie zastąpi pięknych szpilek, jedno z moich (może naiwnie dziewczęcych) marzen to posiadanie czarnych szpilek na czerwonej podeszwie ;).
    Ale fajna imperza musiała być :D

    Dobrego środ(k)a tygodnia ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Zosiu, te Dziewczyny miały dopiero swoje drugie naście skończone ;) Jeszcze nie czas na szpilki. Właśnie próbuję sobie przypomnieć, kiedy ja swoje pierwsze założyłam. Chyba w liceum ;) Ale na parkiecie rzeczywiście wszyscy dzielnie dotrwali do końca!

    OdpowiedzUsuń
  11. troszkę się uśmiałam- bo podobno kobiety dążą do indywidualizmu a buty "mówią" coś innego;)
    ja nie potrafię się do balerinek przekonać, szerzej- do płaskich butów do spódnic. jedynie do spodni. kompleks grubych łydek;/

    ale chciałam napisać PRZEPIĘKNA fryzura blondynki na 3 zdjęciu. zawsze mi się takie fale marzyły-w ruchu wyglądają bajecznie.
    a takie boa też mam-błękitne:):)

    pozdrawiam z Piernikowa,mimi

    p.s- to jakaś 100dniówka?

    OdpowiedzUsuń
  12. Mimi, to był bal absolutoryjny. Po podstawówce ;) I jednocześnie pożegnanie nauczyciela, który klasę prowadził przez sześć lat. Czasy się zmieniają, prawda? Ale każdy powód jest dobry, żeby pójść na taki bal. I tak dobrze się bawić!

    Ewa

    OdpowiedzUsuń
  13. Ale swietna impreza, widac ze bawiliscie sie wysmienicie...!!!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję ;)