Starsza Siostra bardzo nas zaskoczyła. I zaskakuje każdego dnia, odkąd pierwszego września przekroczyła próg nowej szkoły. To jest ta sama, ale już inna Dziewczynka ;) Pewniejsza siebie. Odważniejsza. Dzisiaj mija już drugi szkolny tydzień, a ja słyszę niezmiennie:
"Mamo, dziękuję Ci, że mnie zapisałaś do szkoły!"
"Szkoła jest najfajniejsza! Jest super, mamo!"
Uśmiecham się. Kolejny sukces w nowym miejscu. W nowym mieście.
A sama szkoła? Pamięta czasy pierwszych uczniów, którzy przekraczali jej progi w latach sześćdziesiątych ;) Ilekroć odprowadzam lub odbieram Starszą Siostrę zastanawiam się, po co komu w dzisiejszych czasach tyle krat? Czego strzegą tak pilnie te kłódki? Zaglądam i widzę ukradkiem stare wiadro oraz kilka uszkodzonych szkolnych ławek. Jak za dawnych lat :)
W szatni Dziewczynki stoi rząd malutkich dziecięcych krzesełek. I wiszą papierowe karteczki z oznaczeniem klasy. A szafek na buty starcza tylko dla kilkunastu pierwszych osób. Nigdy się nie załapujemy ;) Ale co tam design!
Od wrzesień |
Od wrzesień |
Od wrzesień |
Od wrzesień |
Od wrzesień |
Ale klimat! Przypomniała mi się moja pierwsza szkoła podstawowa, którą uwielbiałam tak bardzo jak nienawidziłam tej drugiej.
OdpowiedzUsuńDziewczynka dzielna i wspaniale, że chodzi tam z radością. Dzieci są często dojrzalsze niż nam się wydaje...
Pierwsze zdjęcie tych maleńkich krzesełek-urzekające. To jest design jak nic! Te "stare zdjęcia" pasuja jak ulał:)
kocham takie klimaty.
OdpowiedzUsuńrzeczywistość którą my dorośli zastajemy jest czasami rozczarowująca..ważne, że dzieci są zadowolone..pewnie, że..ale..Pozdrawiam.A.
OdpowiedzUsuńEwo taka szkoła wraca do mnie w snach! Boskieeeee zdjęcia!!! Super, ze zaliczyłaś kolejny sukces!
OdpowiedzUsuńCałusy ślę!
Fantastyczne zdjęcia. I trudne, bo łatwo fotografować kwiaty i inne rzeczy niedwuznaczne estetycznie, ale oddać taki klimat starej szkoły to jest dopiero coś.
OdpowiedzUsuńA krzesła na pierwszym zdjęciu to już ikony designu.
Delie, ja myślę, że Dziewczynka bardzo wydoroślała przez wakacje. A design z klimatem, prawda? :)
OdpowiedzUsuńMarcccin, zdecydowanie klimaty mojego dzieciństwa ;) Zamierzchłe. Ale wracam do nich z sentymentem.
Pchełko, to co nas rozczarowuje potrafi nasze dzieci uszczęśliwiać ;)
Llooka, a jak debiut Twojego Chłopca? Nie było mnie jakiś czas. Muszę zaległe wpisy nadrobić :)
Małgorzato, uwielbiam fotografować stare przedmioty. Z historią w tle :) A te krzesełka to rzeczywiście ikony designu. Zresztą obecnie powielane i w oszałamiających cenach!
Pozdrawiam!
Ewa
Dziewczynka na korytarzu = MAGIA
OdpowiedzUsuń:))
O rany!!! Ja też do takiej chodziłam... Te szatnie... Z jednej strony zrobiło się sentymentalnie, ale z drugiej - jak tak się przyjrzeć - więzienny korytarz... Fajne retro, ale trochę strasznie, prawda?
OdpowiedzUsuńMam jednak nadzieję, że Dziewczynka będzie swoją pierwszą szkołę wspominać z sentymentem... Tego Jej życzę! Powodzenia!
Ja ostatnio dostrzegłam w przedszkolu w sali starszej M. mebelki, foteliki, stolik i sofkę,takie ze skaju, brązowe, identyczne jakie były w moim ładne parę lat temu. Mimo, że świat idzie do przodu w niektórych publicznych jednostkach nic się nie zmienia, oczywiście jeśli chodzi o design. Ma to po trosze swój urok, jak te krzesełka, ale kraty mogliby sobie odpuścić, chyba, że chcą chronić te maluszki, przed starszymi grupami. Starsza siostra rzeczywiście bardzo dzielna, tyle zmian naraz, ale dzieci to chyba jakoś łatwiej odbierają, bardziej naturalnie.
OdpowiedzUsuńo żesz Ty! ale design! no no no ... :) klimatycznie :)
OdpowiedzUsuńNie wygląd zewnętzrzny placówki się liczy, a panująca w niej atmosfera. Moja dziewczynka włśnie skończyła tak krytykowane za wygląd przedszkole ( o dziwo nie państwowe). Uwielbiała tam chodzić i żegnała się ze łzami w oczach. Życzę by u Twojej dziewczynki było podobnie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam M
Tw zdjęcia przypominają mi moje liceum i fajne czasy:)
OdpowiedzUsuńto dziwne ale kiedy zaprowadzam mojego synka do szkoły, idziemy do szatni to nie widzę jej tak jak na tych zdjęciach, wszystko na nich wygląda troszkę inaczej, czasami lepiej, czasami gorzej ale za każdym razem inaczej...ten długi korytarz nie nastraja zbyt pozytywnie do niczego i jak tu lubić szkołę skoro od pierwszego wejrzenia nie można się w niej zakochać...przeczę troszkę tutaj sobie gdyż ja jej praktycznie nigdy nie opuściłam...smutne jest jednak to że na wszystko gdzieś tam znajdują się pieniądze ale jakoś na szkołę zawsze ich brakuje...pozdrawiam, Ewa
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie, ze dziewczynce sie podoba, ja rowniez mialam obawy z moim synem a poszlo duzo lepiej niz myslalam... Te krzeselka na pierwszym zdjeciu super...! a szkola bardzo przypomina mi moja, szczegolnie te kraty... takie wlasnie mielismy pomieszczenia na ubrania, kazda zamykana byla na osobna klodke... :-) M
OdpowiedzUsuńzupelnie jak moja szkola :)))) podobna bardzo...pamietam swoje zajecia wf w szatni bo sale gimnatyczna mielismy mala ... :)) fotki jak zawsze 1rzedne :)
OdpowiedzUsuńminiaturowe krzesełka z podstawówki mają w sobie pewien urok.
OdpowiedzUsuńdobrze, że Dziewczynka jest zadowolona z tych zmian i ze szkoły. to najważniejsze (:
Czytam Wasze komentarze i dochodzę do wniosku, że kiedyś wszystkie szkoły wyglądały identycznie ;) Dzisiaj to się zmieniło. Jest wiele pięknych placówek, niekoniecznie nowych, ale już wyremontowanych i unowocześnionych. Tutaj najzwyczajniej zabrakło i nadal brakuje pieniędzy. Na wszystko. Ale wierzę, że miejsce tworzą ludzie i że Dziewczynka za jakiś czas będzie opuszczała swoją szkołę z równie pozytywnymi wrażeniami, z jakimi do niej dzisiaj wkracza. Dodam jeszcze, że klasy wyglądają już mniej designersko ;) I że Dziewczynka wydaje się zupełnie nie zwracać uwagi na ten cały design.
OdpowiedzUsuńMiłego dnia :)
Ewa
świetne zdjęcia, dokładnie oddały klimat każdej z moich podstawówek, a chodziłam do 3 (rodzice lubili przeprowadzki). mam jednak nadzieję, ze takie klimaty coraz częściej zastępowane będą kolorami.
OdpowiedzUsuńCieszę się, że Dziewczynce się w szkole podoba. Oby tak przez najbliższych naście lat :)
OdpowiedzUsuńa szkoła... z klimatem :) a przynajmniej tak to wygląda na zdjęciach :)
Elfi, w klasach jest lepiej :) Ja też chidziłam do trzech podstawówek :)))
OdpowiedzUsuńAmarantka, szkoła tak wygląda u podstaw - w szatni. Im wyżej tym lepiej, a pierwszaki mają swoje klasy na ostatnim piętrze. Codzienny poranny fitness dla mam ;)
Miłego!
Ewa
ale fajne oldschool-owe zdjęcia!
OdpowiedzUsuńzapraszam Cię Ewo do zabawy w 10 rzeczy, które lubię! może uda Ci się wykroić trochę czasu!
:)
E.
Enchocolatte, dziękuję! Obiecałam sobie i innym, że znajdę ten czas :) Najpóźniej w weekend!
OdpowiedzUsuńoj, jakby sen wrócił .. był tak ... wiesz ... to ten z tych ... mrau mrrrau .. mmmrrraaaauuuuuu .. ech.
OdpowiedzUsuńdzięki za APAP`a :)
Magdaleno, pomógł? Mam nadzieję :) I tego słońca nadal życzę.
OdpowiedzUsuńSimple and nice, especially the last image ! Cheers.
OdpowiedzUsuńWong, it's the school of my older Daughter ;) And her first days in the school.
OdpowiedzUsuń