23 września 2010

Jesień

Już jesień ;) Ciepła. Słoneczna. Kolorowa. I smaczna. Na naszym stole pojawiły się jesienne jabłka. Brak urody nadrabiają smakiem ;) Są słodkie, soczyste i kruche. I niewielkie, czyli idealne do dziecięcych dłoni. Znikają jak TE ciasteczka, tylko są znacznie zdrowsze i dietetyczne ;)

Od wrzesień
Od wrzesień
Od wrzesień
Od wrzesień
Od wrzesień
Jesień za oknem. Jesień na naszym stole. I jesień w szkolnych podręcznikach ;) Każdego dnia wspólnie odrabiamy lekcje. Uczywmy się o tym, co w książkach i o tym, co między nami. Dziewczynka poznaje nowe rzeczy, ja poznaję Dziewczynkę. Odkrywam na nowo i odkrywam, że to ta sama, ale już zupełnie inna Dziewczynka. Nie wiem, czy to zasługa szkoły. Czy to już taki wiek. Ale idą zmiany i staram się za nimi nadążać. Generalnie zmiany ku lepszemu, więc uśmiecham się i czekam, co będzie dalej.

Od wrzesień
Od wrzesień
Jednym z pierwszych tematów, jakie Dzieci przerabiały w szkole, były znaki drogowe. Była też wycieczka na pobliskie rondo. Pewnego dnia, kiedy tamtędy przejeżdżałyśmy w drodze powrotnej ze szkoły Starsza Siostra zawołała do mnie:
"Mamo, tylko proszę, zwracaj uwagę na znaki drogowe"
Zwracam ;)
Kilka matrów dalej były światła i Dziewczynka oznajmiła:
"Mamo, a to jest przejście dla pierwszych"
"Dla pieszych, czyli dla tych, którzy chodzą pieszo" - poprawiłam Dziewczynkę
"Nie mamo, dla pierwszych, czyli dla tych, którzy mają pierwszeństwo"
Podoba mi się ten tok myślenia ;)

Od wrzesień
Udanego pierwszego jesiennego dnia!

22 komentarze:

  1. Beautiful, enjoyed it... and have a beautiful day.

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajnie idzie Dziewczynce to kolorowanie :D A mnie naszła chętka, by wbić zęby w soczyste jabłko!

    OdpowiedzUsuń
  3. Takie niewyględne jabłka lubię najbardziej (chociaż na tych zdjęciach prezentują się wspaniale). I małe wolę od większych.

    I jakie precyzyjne rysunki! Brawo!

    OdpowiedzUsuń
  4. Jabłkowa jesień... Jesień z mamą przy odrabianiu lekcji... Bardzo ciepło wspominam taki czas... Zazwyczaj było tak, że Ona gotowała obiad, a ja, a rok później i moja siostra, odrabiałyśmy lekcje w kuchni. Ciepłe ciepłe wspomnienia, Twoja Dziewczynka też takie będzie miała...
    Ewo słonko u mnie i 30 stopni - promyki przesyłam, bo mimo wszystko letnia temperatura:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Wong, thank you :)

    Yennefer, ćwiczymy ;) Dzisiaj jedna z prac Starszej Siostry znalazła się w dziale "najpiękniejsze" jak oznajmiła Dziewczynka. Takie małe sukcesy ogromnie cieszą.

    Delie, te niepozorne zazwyczaj smakują najlepiej. A rysowanie to jedno z ulubionych zajęć Starszej Siostry ;) Fajnie. Lubię to Jej lubienie.

    Udanego popołudnia!
    Ewa

    OdpowiedzUsuń
  6. Ewelanja, u nas 23 stopnie, a rano termoter wskazywał zaledwie 3! I słońce cieszy. I jesienne kolory. A wspólne odrabianie lekcji powoli staje się naszym rytuałem ;) Przemiłym, choć czasami mamy odmienne zdanie. I może właśnie o to chodzi ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Cudne jablka i zdjecia malujacej dziewczynki, piekne...! ja tez juz wkrotce od sasiadki dostane duzo jablek, bede robic tradycyjnie mus jabkowy i pewno cos dobrego sie tez przy okazji upiecze... Serdecznosci. M

    OdpowiedzUsuń
  8. muszę przyznać, że piękna dzisiaj jesień była u mnie. Taka mogłaby być, chociaż do końca września(października?) :)

    jabłka czadowe!

    OdpowiedzUsuń
  9. Mamsan, właśnie pomyślałam, że z tych jabłek mogłabym upiec szarlotkę ;) Bardzo lubię to ciasto, a tak rzadko gości w naszej kuchni. Czy do musu jabłkowego dodajesz jakieś przyprawy?

    Magdalena, podobno najbliższe dwa tygodnie mają być takie słoneczne i ciepłe ;) Oby!

    Miłego wieczoru!
    Ewa

    OdpowiedzUsuń
  10. A ja w pierwszej chwili pomyślałam, że to pigwy... I nawet poczułam ten ich niezwykły, trochę winny aromat...
    Ale takie jabłuszka też lubię - coś na kształt miniaturowych antonówek... Cudowne!

    PS A rysunki faktycznie znakomite!!! Jakie precyzyjne!

    OdpowiedzUsuń
  11. Piękne jabłuszkowe zdjęcia!
    I te rysunki dziewczynki.Z pasją.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  12. Maggie, przypomniałaś mi o pigwie. O jej istnieniu dowiedziałam się bardzo bardzo późno, bo dopiero po studiach ;) I niezwykle rzadko mam okazję jej spróbować. Szkoda. Nabrałam wielkiej ochoty na herbatę z pigwą!
    A te rysunki, to zadanie domowe właśnie. Pokolorować wg wzoru drugą połowę owoca. Z tą precyzją jeszcze różnie bywa, ale ćwiczymy. Wierzę mocno w to, że czas, który zainwestujemy wspólnie w te wszystkie szlaczki, ćwiczenia, kolorowanki, literki i cyferki w pierwszej klasie, zaprocentuje z nawiązką w kolejnych.

    OdpowiedzUsuń
  13. Zdjęcia - jak zwykle:)
    Powoli staje sie Pani, Pani Ewo moim wieczornym rytuałem

    OdpowiedzUsuń
  14. Amber, z pasją zdecydowanie ;) Tutaj muszę się zgodzić, bo Dziewczynka uwielbia rysować. I potrafi mnie swoimi plastycznymi pomysłami zaskoczyć ;)

    Li, to bardzo miłe ;)Dziękuję.

    OdpowiedzUsuń
  15. Pierwszy dzień jesieni i u mnie był piękny. Oby tak dalej, a może gdy nastaną długie zimowe wieczory też pokuszę się o swojego bloga. Ja poproszę o przepis na chłopca, bo 2 dziewczynki już mam. Ewo jak to jest być mamą 3dzieci?

    OdpowiedzUsuń
  16. U mnie też dziś jesiennie i jabłka.. Tylko nie w tak dietetycznej formie jak u Was :-)

    OdpowiedzUsuń
  17. oj, i tej optymistycznej myśli się trzymajmy :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Makra, przepis na Chłopca ;) Cudne. U nas tym przepisem okazała się zmiana mieszkania ;) Pomysł na bloga jest świetny! Ja swojego zaczęłam właśnie pisać w chłodne jesienne wieczory. A troje dzieci... Ktoś kiedyś mi powiedział, że jak się ma dwoje, to już żadne kolejne nie robi różnicy. Cokolwiek miał na myśli ;) Ja jednak między dwójką i trójką widzę dokładnie taką samą różnicę, jak między jednym a dwojgiem. Ogromną. Pod każdym względem.

    Goś, właśnie zajrzałam ;) Pysznie!

    Magdalena ;)))

    Dobranoc!
    Ewa

    OdpowiedzUsuń
  19. u mnie jablon zrzuca juz jablka w ogrodzie czas sie za nie zabrac zanim robale je dopadna! :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Qoopka, zazdroszczę tej jabłoni we własnym ogrodzie. A na jabłka mam właśnie pomysł z bloga Goś. Pyszny!

    OdpowiedzUsuń
  21. taką edukację powinni wprowadzić we wszystkich chińskich szkołach, bo chyba takowej nie ma... wszyscy, mali i duzi chodzą jak chcą i kiedy chcą, i na jakim chcą świetle...

    OdpowiedzUsuń
  22. Emma, nie tylko w Chinach ;) Ale rzeczywiście to dobry pomysł. Szczególnie w pierwszej klasie.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję ;)