5 kwietnia 2011

Głowy w chmurach. Miasto u stóp ;)

Nie do końca tak było, ale widok Nowego Jorku z 67 piętra Rockefeller Center zapada w pamięci na długo. Mieliśmy dużo szczęścia tego popołudnia, bo pogoda była wyjątkowo piękna. Na tarasie widokowym brakowało tylko kawiarenki z leżakami, na których mogłabym się położyć z dużą latte i zapatrzeć na drapiące niebo wieżowce ;) Po horyzont, z zielenią Central Parku, z setkami okien, w których odbijało się słońce, jak w małych kobiecych lusterkach.

Przepustka na szczyt w rękach Nany ;)
Od output
Od output
Od output
Od output
Od output
Winda ze szklanym dachem, która dosłownie w kilka sekund porwała nas na samą górę.

Od output
Od output
Od output
Zdjęcia, które znają chyba wszyscy na świecie ;) Lubię je ogromnie!

Od output
Od output
I widok. W nieskończoność. Jedyna okazja, aby zobaczyć NYC spoglądając w dół. Chwytałam te chwile i pamiętam je bardzo dobrze. Może dlatego, że świeciło słońce. Może dlatego, że czekałam na taki widok. Może dlatego, że w samym cetrum to Wielkie Miasto nagle przestało być tak ogromne, tak bardzo głośnie i przytłaczające...

Od output
Od output
Od output
Od output
Od output
Od output
Od output
Od output
Od output
Od output
Od output
Prosto z tarasu zjechaliśmy na sam dół, do lodziarni Ben&Jerry's. Czekałam na te lody, na te smaki, sorbet malinowy i cherry garcia... Nie wygrały z moimi ulubionymi Häagen-Dazs. Jak dotąd nie znalazłam dla nich konkurencji ;)

Od output
Od output
Czy zakochałam się w NYC? Zastanawiałam się nad tym już w czasie tamtego tygodnia. I zaraz po powrocie. I już wiem ;) Ale o tym w kolejnym odcinku.

Od output

Dobranoc!

46 komentarzy:

  1. Ciekawa jestem bardzo, co napiszesz o zakochaniu:)
    Fajnie się zobaczyć:-)
    Dużo słońca na tych zdjęciach:) Moje są jednolicie szare:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak czarodziejka. Kraj i widoki amerykańskich miast, od których "uciekłam" pół roku temu do Europy (jakże innej architektonicznie, przyznasz) na Twoich fotografiach wywołują u mnie motyle w brzuchu. Bo taki widok z góry robi wrażenie. Chyba byłam zbyt blisko, żeby to dostrzec. Dziękuje, Ewo :) Twoje wspomnienia wywołują moje własne...

    OdpowiedzUsuń
  3. Ach, to tutaj miałam napisać o lodach B&J - zrobiłam to poniżej ;-)
    Ewo, zdjęcia zachwycające!!! I piszę to jako osoba z potężnym lękiem wysokości... Mój największy koszmar senny to wycieczka na taras w CN Tower w Toronto ;-) ale Top od the Rock też się nada ;-)

    Ciekawa jestem następnego odcinka!!!

    PS Znasz taki film 'New York, I Love You!'? Tak a'propos...

    OdpowiedzUsuń
  4. Fajnie sie ogladalo, zatesknilam... :-) a lodow chyba takich nie jadlam, jezeli takie dobre to koniecznie bede musiala sprobowac... :-)

    Kolorowych snow... M

    OdpowiedzUsuń
  5. ech ewuniu !!! ta ameryka od tylu lat nas przyciągaq jak magnez mimo że to właśnie amerykanie zazdroszczą nam europy :)widoki piękne, zdjęcia cudne opisy w sam raz :)
    na pewno się zakochałaś = moja miłością jest Paris od zawsze ... choć jest tyle miejsc do których bbbbb chciałabym wracać buziaki czekam na wiecej

    OdpowiedzUsuń
  6. Delie, chyba się domyślasz ;) To jedne z tych nielicznych słonecznych nowojorskich obrazów.

    Karina, są takie miejsca, w których nie można żyć, a za którymi się tęskni, prawda?

    Maggie, ja też mam miękkie kolana w takich miejscach, ale też motyle w żołądku, które lubię. Walczę więc sama z sobą i wspinam się na takie tarasy ;)
    p.s. filmu nie znam, ale teraz wiem, że muszę go obejrzeć.

    Mamsan, ja też niedługo zatęsknię. Już to wiem ;)

    Mika-monika, dziękuję. Ja też uwielbiam Paryż!

    Pozdrawiam,
    Ewa

    OdpowiedzUsuń
  7. Fantastyczne zdjęcia. Robisz niezłego smaka na taką wycieczkę :)

    OdpowiedzUsuń
  8. No, właśnie nie wiem:) Serio!

    OdpowiedzUsuń
  9. Wow!!! Ten widok w nieskończoność zachwycający!
    Dobranoc.

    OdpowiedzUsuń
  10. Magda, to jedna z tych miejsc, które każdy powinien zobaczyć ;)

    Delie, a ja byłam pewna, że wiesz ;)))

    Yba, taki właśnie był.

    Dobranoc!
    Ewa

    OdpowiedzUsuń
  11. Ewo przeczuwam,że zakochałaś się w tym mieście;) a jeśli nie Ty to ja na pewno, patrząc na Twoje i Delie fotografie coraz częściej przyzwyczajam się do myśli, że kiedyś pojadę tam na chwilę-dwie;)
    Pan z tarasu widokowego i jego thumb up to kolejny sygnał(po policjancie;)),że ludzie tam chyba są raczej pogodnie nastawieni do swojej pracy:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Z każdym zdjęciem chce do NY bardziej i bardziej...piekne :))
    Mam nadzieję, że to jeszcze nie koniec..... :)

    OdpowiedzUsuń
  13. ależ jestem ciekawa co napiszesz o tym zakochaniu!
    zaskoczysz nas?:)

    bardzo, ale to bardzo, podobają mi się Twoje nowojorskie zdjęcia!

    OdpowiedzUsuń
  14. a, jeszcze o tych lodach.
    dziewczyny, my po prostu fatalnie trafiliśmy.
    te lody były źle przechowywane, wcześniej rozpuszczone i zamrożone ponownie. świadczyła o tym ta mączna szorstkość. Lody B&J, kupowane w pudełkach w sklepie, są bardzo dobre. A po powrocie do Seattle, specjalnie poszłam do lodziarni i spróbowałam tych samych smaków kulkowyc,h które jedliśmy w RC. Były bardzo dobre.

    OdpowiedzUsuń
  15. po prostu uwielbiam Twoje zdjęcia ... i przypisane im historie ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. świetne zdjęcia i niesamowite widoki, świetnie się to wszystko ogląda - masz kobieto dar, pozdrawiam Cię słonecznie, ewa

    OdpowiedzUsuń
  17. oryginalna nie będę :) fantastyczne zdjęcia! uwielbiam Twoje fotorelacje!

    OdpowiedzUsuń
  18. podziwiam!
    trudno się nie zakochać :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Oglądałam dwa razy! ;-)Nie byłam jeszcze w NJ,jest na liście miejsc do odwiedzenia.Piękna fotorelacja.

    OdpowiedzUsuń
  20. fajnie, fajnie....choć popatrzeć Twoim okiem

    OdpowiedzUsuń
  21. Cudowne zdjęcia, tylko szkoda, że już bez "Twin Towers"...

    OdpowiedzUsuń
  22. Ewunia, jak ci faceci tak mogli siedzieć i nie spadać?!!! Ja mam zawroty głowy od samego patrzenia. Ale mieliście widoki. Super.

    OdpowiedzUsuń
  23. Świetny blog, fantastyczne zdjęcia. Zawsze, jak Cię tu odwiedzam, jestem pełna pięknych wrażeń.
    Pięknie pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Przychodzi mi do głowy tylko jedno słowo: wielkie! NYC na Twoich zdjęciach wygląda chyba lepiej niż w rzeczywistości :) A moje ulubione zdjęcie, to z pierwszego nowojorskiego wpisu, z żółtą taksówką. Ciekawa jestem, czy się zakochałaś w tym mieście :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Ewo, obejrzyj koniecznie! Jest nierowny miejscami, ale dla kogos, kto NY poznal, bedzie wielka przyjemnoscia!
    Ja juz nawet tego nie pisze, bo sie wszyscy tu powtarzamy, bo ja sie powtarzam, bo Ty przeciez o tym doskonale wiesz, ale Ewo - Twoje fotografie sa mistrzowskie! Zapytam z ciekawosci - mialas kiedys juz jakas wystawe swoich zdjec? Gdzies w galerii? Jesli tak, to przepraszam za ignorancje ;-) Jesli nie - pomyslisz?

    OdpowiedzUsuń
  26. NY moje marzenie, po takich zdjeciach jeszcze bardziej zaluje, ze tam jeszcze nie bylam. Wyczekuje namietnie kolejnego wpisu.
    Serdecznosci Ewo ;)

    OdpowiedzUsuń
  27. Dotblogg, na chwilę to za mało ;) Pojedź na chwilę dłużej!

    Anik, jeszcze nie ;)

    Nana, uratowałaś swoim komentarzem te lody w moich oczach :) Poważnie. Bo już je skreśliłam. Zdjęcia wyślę Ci wszystkie, jak tylko się z nimi rozprawię :)

    Magdaleno, Ewo, MK, Enchocolatte - dziękuję!

    Aga, na mojej liście kolejnych wyjazdów nadal pozostaje. Jeszcze wielu rzeczy nie zobaczyłam, nie posmakowałam, nie usłyszałam ;) Jest po co wracać. I jest po co jechać!

    Rebeca, mam nadzieję, że kiedyś skonfrontujesz nasz punkty widzenia ;)

    Home Glamour Now, nie widać ich, ale nadal są. Naprawdę. Chyba nie ma osoby, która stojąc na tym tarasie, nie pomyślałaby o nich. I w wielu innych miejsach.

    Polala, nie pytaj ;) Ja podchodząc do okna miałam gwiazdy w oczach.

    Iwoja, dziękuję!

    Małgorzata, ja też je bardzo lubię ;)

    Maggie, obejrzę na pewno! Dziękuję za te słowa. Dodają skrzydeł. Wystawa moich zdjęć??? Nigdy taka myśl nie przyszła mi do głowy!

    MonikaM, nie żałuj! Wszystko przed Tobą, a oczekiwanie też jest fajnie ;)

    Pozdrawiam!
    Ewa

    OdpowiedzUsuń
  28. Po prostu wow.Zdjęcia zatykają dech w piersiach. Ja się już zakochałam w NY.

    OdpowiedzUsuń
  29. Windę skojarzyłam z tą z Fabryki Czekolady Willy'ego Wonka ;). Zazdroszczę zapierającego dech w piersiach widoku na żywo.
    Też uwielbiam to zdjęcie! Nawet zamówiłam sobie taki plakat ;).

    OdpowiedzUsuń
  30. Smykolandia ;)))

    Holga, mogłabym mieć je na ścianie!

    Dragonfly, dziękuję!

    Pozdrawiam,
    Ewa

    OdpowiedzUsuń
  31. NYC - potęga!
    Cudowne widoki, świetna widoczność i słońce. Udało Wam się!
    Ostatnie zdjęcie - rewelacja!

    OdpowiedzUsuń
  32. zatykające dech w piersi widoki ;) miasto pełne życia, wypchane nim po same brzegi. rewelacyjnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  33. piekne zdjecia... zachwycajace...mam nadzieje,ze kiedys tez tam polece... i te drapacze chmur :) pozywka dla architektow :) suuuper

    OdpowiedzUsuń
  34. widok z góry niesamowity! pięknie pokazany
    niestety ja z moim lękiem przestrzeni pewnie czołgałabym się po tamtejszej podłodze, albo trzymałabym się kurczowo czegoś na środku żeby tylko nie podejść do szyb ;)

    OdpowiedzUsuń
  35. Lipoooo, z tej perspektywy NYC naprawdę zachwyca.

    Qoopka, Nowy Jork koniecznie! Koniecznie z szerokim kątem, którego bardzo mi brakowało.

    Gosiu, ja też tak myślałam ;)

    Pozdrawiam!
    Ewa

    OdpowiedzUsuń
  36. Zachwycam się od samego rana :)))) Piękny Ewo jest ten Twój NY , powinno się Cie tam wysyłać choć raz w miesiącu abyś potem mogła go nam przedstawiać w swoich fotografiach ;) .Patrząc na te zdjęcia czuję powiew wiatru i wilgoć na twarzy, wspomnienia wracają ...

    OdpowiedzUsuń
  37. Ewa, szczerze? Wiedziałam, że zdjęcia będą fajne. Ale tego się nie spodziewałam. Że będę miała szczękę na kolanach :) Szapo ba ;) Jestem pod tak ogromnym wrażeniem, że aż mi słów brak. Naprawdę, bez słodzenia, nawet dziś o tym rozmawiałam z Naną :) Fantastyczne!

    OdpowiedzUsuń
  38. Maggie, :)))

    eWa, dziękuję! Mieliśmy szczęście, że trafiliśmy na ten TOP w taką piękną pogodę ;)

    Ula, nie wiem, co napisać :) Dziękuję! Chyba nie byłam gotowa na taki komplement, ale to szalenie miłe.

    Pozdrawiam!
    Ewa

    OdpowiedzUsuń
  39. Ewa, a jakim obiektywem robiłaś zdjęcia?

    OdpowiedzUsuń
  40. Ula, Canon 50 1.4 i 28 1.8.

    OdpowiedzUsuń
  41. O, ta dwudziestkaósemka brzmi nieźle :) Bo 50tkę mam, też jaśniutką. Ofkors mi takie zdjęcia by w życiu nie wyszły. :) Czaję się na 35tkę teraz od pewnej Pani Fotograf :)

    OdpowiedzUsuń
  42. ohh my good NYC ♥ such u lucky girl :)

    OdpowiedzUsuń
  43. Jeśli chodzi o lody, to u mnie wygrywa Blikle. :) Choć rzadko 'używam' w ogóle.

    OdpowiedzUsuń
  44. Ula, dwudziestkęósemkę wyciągam od święta, ale w takich miejscach ratuje ona sytuację przy braku szerokiego kąta ;) 35L ;))) Słyszałam wiele dobrego. Zazdraszczam!

    Faltus, :)

    Zorro, u Bliklego jadłam tylko pączki ;) I raz jeden tort. Pączki lubię bardzo, tort był kompletnym rozczarowaniem. Lody dobre? Chyba się skuszę. Choć też rzadko "używam" w ogóle ;)

    Pozdrawiam!
    Ewa

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję ;)