21 czerwca 2011

Mokaka z Baya czyli szczypta Brazylii w mojej kuchni ;)

Jedną z moich ulubionych książek kucharskich jest Smak życia Agnieszki Maciąg. Bo znajduję w niej potrawy na każdą pogodę i z różnych stron świata. Bo obok przepisów pojawia się zawsze jakaś historia, miejsce i wspomnienie. Bo podobają mi się w niej zdjęcia i kolaże. Bo choć marna ze mnie kucharka, to uwielbiam smakować życie, a ta książka mi w tym pomaga ;)
Mokaka z Baya to wspaniałe połączenie wszystkiego, co lubię. Dojrzałe pomidory, krewetki, mleko kokosowe i liście cytrynowe. Na ostro. Na chłodne i upalne dni. Na pogodę i niepogodę.

"Kuchnia pod gołym niebem, słońce. Wokół ma prowizorycznych blatach ogromne ilości dojrzałych, kolorowych owoców i warzyw. Ciemnoskóra kobieta spowita w tkaniny w barwne kwiaty, śmiejąc się, rozpala ogień. Na kuchni stawia rondel i łamaną angielszczyzną mówi, że zaraz przygotuje coś pysznego. Twierdzi, że w potrawach musi być radość. Po to gotuje. Gdy przyrządzam Mokaka z Baya, zawsze się śmieję. Radość, smak i aromat są nieodłącznymi elementami tej potrawy."

Ja też się uśmiecham, przygotowując tę potrawę. Uśmiecham się również, gdy ją smakuję i kiedy widzę uśmiech na twarzy M, który dzieli moją miłość do krewetek i mleka kokosowego. Do tego schłodzone białe wino. Agnieszka podaje jeszcze ryż, a my potraktowaliśmy to danie jako gęstą zupę. Doskonała!

Od Czerwiec 2011
Mokaka z Baya - porcja dla trzech osób

0,5 kg krewetek tygrysich
2 ząbki czosnku
1 cebula
1 papryka
4 duże pomidory
400 ml mleka kokosowego
sól
świeżo mielony czarny pieprz
2 liście cytrynowe
pieprz cayenne
2 łyżki oleju z pestek winogron
sok wyciśnięty z połowy cytryny
2 łyżki posiekanych listków kolendry lub tajskiej bazylii

!. Do rozmrożonych i odcedzonych krewetek dodaj wyciśnięty ząbek czosnku, sól, pieprz i sok z cytryny. W tej marynacie zostaw je na 20 minut.
2. W tym czasie przygotuj pozostałe składniki. Sparz, obierz i pokrój w kostkę pomidory, umyj i pokrój w kostkę paprykę oraz posiekaj w kostkę cebulę.
3. Następnie na patelni lub w rondlu rozgrzej olej i dodaj do niego pieprz cayenne, drugi wyciśnięty ząbek czosnku oraz cebulę. Zaszklij ją ciągle mieszając. Dodaj parykę i duś 5 minut, a następnie pomidory, sól i liście cytrynowe. Całość duś 5 minut na wolnym ogniu. Wlej mleko kokosowe, wymieszaj i duś kolejne 2 minuty. Na końcu dodaj krewetki i zagotuj, aż nie będą surowe. Krewetki gotowane zbyt długo stają twarde i suche! Podając, posyp całość świeżą kolendrą lub tajską bazylią. I uśmiechnij się ;)
Smacznego!

17 komentarzy:

  1. I ja uwielbiam krewetki i mleko kokosowe też, wygląda pysznie!:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Takie dania robi marna kucharka! Wygląda absolutnie fantastycznie! Książki A. Maciąg nie znam, ale to danie sobie zapisuję! :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Wyciągam krewetki i biorę resztę:) Wygląda super!

    OdpowiedzUsuń
  4. wygląda przepysznie! Muszę spróbować, bo połączenie smaków może być nieziemsko dobre ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Wyglada pysznie...! lubie krewetki i mleko kokosowe i ta ksiazka tez jest jedna z moich ulubionych ale tej potrawy jeszcze nie robilam. Ostatnio w ogole malo zagladam do ksiazek kucharskich, wszystko ostatnio jakos tak w biegu i na wszystko zbyt malo czasu ale w ten weekend bedzie inaczej co mnie bardzo cieszy... M

    OdpowiedzUsuń
  6. Patrycjo, to może w lipcu zjemy taką kolację?

    Dragonfly, odczytuję to jako komplement i miło mi ogromnie. A danie polecam. I książkę, choć niestety nie ma jej już na rynku.

    Delie, i tak smakuje.

    Agnieszka, dla mnie idealne, ale ja lubię takie właśnie smaki. Nie nasze ;)

    Mamsan, ja też ostatnio gonię czas i czekam, kiedy zwolni. MAm nadzieję, że z nadejściem wakacji ;)

    Pozdrawiam,
    Ewa

    OdpowiedzUsuń
  7. Ewo, pyszności!
    Wpraszam się. ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. też lubię gotować z Agnieszką Maciąg.
    bardzo:)
    a zupa wygląda bajecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  9. pamiętam, że jak trafiłam na Twojego bloga to przyciagnęło mnie właśnie chyba zdjęci ez ksiązki...bo sama ja mam i uwielbiam. Juz wielu osobom poleciałam i szkoda, że nie ma wznowien.
    MOje ulubione to pomidorówka MIchała i makaron po karaibsku:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ale apetyczne zdjęcie! Z resztą ostatnio bardzo smakowicie się u Ciebie Ewo zrobiło, ta tarta z rabarbarem tez kusi... :)

    Uściski!

    OdpowiedzUsuń
  11. Jejku, trafiłam tu przed chwilą przypadkiem z czyichś ulubionych blogów i się zakochałam w Twoich zdjęciach! Są świetne! Jak znajdę (dłuższą) chwilę wolnego to spróbuję przeczytać całego bloga ;)

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  12. Wygląda zachęcająco,aż ślinka leci.
    Pozdrowienia,
    Essi

    OdpowiedzUsuń
  13. Hi, this looks absolutly stunning! Hughs Anja

    OdpowiedzUsuń
  14. Wygląda przepysznie. Choć ja wolałabym bez krewetek!

    OdpowiedzUsuń
  15. Już wiem czego mi brakuje! Twoich wpisów Ewo. Kiedy wracacie?
    Przepiękne zdjęcie.
    A danie? Takie jak lubię najbardziej.
    Uściski!

    OdpowiedzUsuń
  16. Robiłam tę zupę już dwa razy, wczoraj podałam ją gościom, byli zachwyceni i prosili o dokładkę.
    Uwielbiamy ją i jeszcze wiele razy będzie gościć na moim stole. Dziękuję za pyszną inspirację! Pozdrawiam ciepło :-)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję ;)