22 września 2011

Blog Forum Gdańsk i rozmyślania nad poranną kawą



Podobają mi się tematy, zaproponowane na Blog Forum Gdańsk 2011, które odbędzie się w dniach 15-16 października.
Sama czasami zastanawiam się nad przyszłością wirtualnego świata, który tutaj wspólnie tworzymy. Nad relacjami, jakie w nim budujemy i nad tym, jak bardzo jesteśmy sobie bliscy, choć przecież się nie znamy. A może jednak znamy? Nad tym, w jakim stopniu pozostajemy sobą, wystukując kolejne słowa na klawiaturze komputera, które za chwilę wypuścimy w świat. Czy trochę siebie wygładzamy? Czy jesteśmy jak fotografia naszego dzisiejszego dnia? Bez obróbki? ;)
W tym roku po raz pierwszy na Blog Forum zorganizowane będą również warsztaty, w tym literacki i fotograficzny ;)
Brzmi ciekawie.
Jeśli ktoś z Was ma czas i ochotę wziąć udział w tym wydarzeniu, zapraszam tutaj.
Na stronie Blog Forum Gdańsk 2011 znajdziecie więcej informacji i formularz zgłoszeniowy.

A ja wczoraj miałam trudne spotkanie i trudną rozmowę na płaszczyźnie ludzie z małego miasta versus ludzie z "Warszawki". Kolejny temat rzeka, do którego wrócę, jak trochę uspokoję myśli i nabiorę do wszystkiego dystansu. Powiem tylko, że nie uznaję takich podziałów i nie lubię takich porównań. Niezależnie od tego, gdzie jestem i z kim rozmawiam, lubię być sobą i mówię to, co myślę. Mój odwieczny problem :) Ta postawa zjednuje mi w życiu i wrogów i prawdziwych Przyjaciół. Gładkie słowa łatwo się przełyka, ale czasami trzeba gorzkiej pigułki, by uzdrowić sytuację. I tę pigułkę nie wszyscy są gotowi przyjąć. Ech, jak już napisałam, kolejny temat rzeka, ale nie na dzisiaj.
Dzisiaj ubrałam swoją nową jesienną sukienkę ;)
Zaparzyłam sobie kawę w jednym z ulubionych kubków.
Słucham piosenki, która leniwie płynie z salonu.
I wrzucam dla Was kilka zdjęć, które zrobiłam przy kawie ;)

Udanego dnia!



Lubicie takie wełniane sukienki? Ja bardzo.


Dzisiaj jeszcze baleriny. Ale myślę, że za chwilę odstawię je na półkę.


Mały update dla Dziewczyn, które pytały dzisiaj na @, gdzie kupiłam sukienkę ;)
Sukienka made by ZARA. W salonach dostępna w trzech kolorach: tym powyżej, granacie i karmelu. Długo się zastanawiałam!

27 komentarzy:

  1. Ja uwielbiam takie wełniane ciuszki:-)
    Temat bycia sobą jest niezwykle obszerny nie tylko w sieci, ale i w życiu.

    OdpowiedzUsuń
  2. Jest piękna ta sukienka.
    Bardzo takie lubię:) Mam beżową:)
    Jakoś jesiennie dziś, ja założyłam nowe botki na niebotycznych obcasach:) I prawie złamałam nogę pod przedszkolem;)
    Spokoju, który bije z tych zdjęć mi dziś brakowało:)
    Do zobaczenia jutro!!!! Ma być ładna pogoda:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ewo, fajnie by było być na tym forum, ale może innym razem. Wiele tematów dziś poruszyłaś, które i mnie jakoś ostatnio nie dają spokoju. Cieszę się, że blog oprócz elektronicznej kroniki wydarzeń daje możliwość podzielenia się przemyśleniami. Ale dziś jakoś nie ma głowy do poważnych tematów :)
    Sukienka piękna, chciałabym umieć taką sama zrobić. Mam jakieś straszne ciągoty do rękodzieła ostatnio. :)
    Miłego dnia!

    OdpowiedzUsuń
  4. uwielbiam:
    twoje kadry
    twoje porownania, opisy, odwolania..
    twoja latwosc laczenia slow w piekna calosc...
    etc.
    lubie to!

    OdpowiedzUsuń
  5. Kameleon, zgadzam się :) W życiu to jeszcze ważniejsze. I trudniejsze czasami.

    Delie, właśnie uświadomiłaś mi, że to już jutro! A ja jeszcze nie mam lodówki i pomysłu na kolację ;) Myślalam o cukinii faszerowanej. Zapiekanej ;) Lubicie?

    Enchocolatte, zrobić taką sukienkę?! jesteś niemożliwa ;) Moja Babcia kiedyś robila na drutach WSZYSTKO. Koce, swetry, szale, nawet zrobiła dla mnie płaszczyk na zimę ;) Ale dzisiaj to chyba rzadka sztuka.

    Mika, dziękuję! Bardzo to miłe.

    Pozdrawiam!
    Ewa

    OdpowiedzUsuń
  6. Przepiękna sukienka. Rozmarzyłam się...
    Przypomniała mi jednak, że kiedyś, jeszcze w czasach licealnych, zrobiłam sobie taki sweter, nawet wzór podobny.

    OdpowiedzUsuń
  7. ..a sukienka super.
    mam taka w romby z przodu, smieszna troche ale ciepla:) ubieram ja do kaloszy

    OdpowiedzUsuń
  8. Margaretka3, czasy licealne... Dzisiaj wydaje mi się, że to inna epoka była.

    Mika, tę właśnie do kaloszy kupiłam :) I do kozaków, których jeszcze nie mam.

    Delie, ale może macie też jakieś szczególne życzenia? Jeszcze nie zrobilam zakupów ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. ach, dostałam osobiste zaproszenie na Blog Forum ale niestety nie mogę pojechać, szkoda.
    Mój portret .. hmm .. powstało wczoraj kilka, jutro może dodam następny :) powstały własnie przy Adele i tej własnie piosence :) dziękuję, szczerze i z rumieńcami :)

    OdpowiedzUsuń
  10. tez mam podobna sukienke z warkoczowym splotem i w mlecznym kolorze :),a ostatnio opatulam sie pledem o podobnych splotach i w kolorze kawowym, ciepłego jesiennego dnia Ewo :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Magdaleno, wiem, czytałam ;) Czekam na kolejne Twoje portrety.

    Kaffiarka, powoli czas na ciepły pled i wełniane sukienki.

    OdpowiedzUsuń
  12. świat blogów - co ja to nie potrafię uszyć skleić pomalować jest mi odległy bowiem mam dwie lewe drewniane i przykręcone na sikos
    lubię dobre zdjęcia (twoje , deli)
    kieski wełniane jak najbardziej - tylko nie dla mnie za gruba jestem i wyglądałabym w takiej kiecce jak podpasiony jamol :)
    a balerinku cóż wracają do kartonika :( i będę bbb za nimi tęsknić

    kubek z kawą .. właśnie idę to zrobić i w końcu wziąć się za robotę bo projekt kolejnej drogi czeka na poskładanie :)
    miłego dnia

    ja jestem z małego miasta nie mam kompleksów - ani jak jestem w dużym mieście ani za granicami
    nie wstydzę się tego-że nie mam pod ręką teatru, opery i galerii handlowych, mam za to bliskość przyjaciół, jezioro i las na wyciągnięcie ręki i zdrowy rozsądek w lansowaniu coraz to durnieszego nowobogackiego sposobu bycia
    no

    OdpowiedzUsuń
  13. Kubek, ładny,
    Ładny kadr,
    ładny kontrast,
    ładne nasycenie,
    ucho .... intrygujące.

    Miłego dnia.

    OdpowiedzUsuń
  14. Mika-monika, ja też teraz jestem z małego miasta ;)

    Jerry, lubię ten kubek. A ucho bardzo wygodne, choć pewnie na takie nie wygląda ;)

    Miłego dnia!

    OdpowiedzUsuń
  15. Nie podejmę tematu świata blogowego.
    Chciałabym tylko, żeby mniej w nim było robienia sobie na wzajem obustronnej przykrości. I to piszę świadomie, bo potem rodzą się z tego nieprzyjemności i fałszywy obraz drugiego człowieka bez dania mu szansny na wyjaśnienie czegokolwiek. Koniec.
    Na forum będę.
    Ewo a Ty będziesz?
    Miło by było Cię poznać!
    Udanego weekendu z Delie (doczytałam w komentarzach:)) i chciałabym zobaczyć więcej sukienki :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Ewunia, lubię takie kiecki, ale u kogoś. I tak uważam to za szczyt wszelki, że latem nosiłam kieckę (jedną). Nie noszę. nie mam dobrych nóg do sukienek, nie czuję się w nich dobrze, mam wrażenie, że jestem przebrana. Ale spodnie.
    ochocho tutaj możemy pisać i pisać i pisać.
    Fajnie, że wiem dokładnie o co chodzi :-)
    Miłego dnia. U nas rozwolnienie bez temperatury.
    Buziaki

    OdpowiedzUsuń
  17. Aaaale przepiękna sukienka. Ja takie uwielbiam. Mam kilka wełnianych, ale chyba z takimi warkoczami nie mam! Zakochałam się w niej!
    A i podziałów takich nie uznaję. Nigdy nie oceniałam ludzi na podstawie tego, skąd pochodzą czy gdzie miekszają.

    OdpowiedzUsuń
  18. Polko, jeszcze nie wiem. Mam pewne plany na ten weekend ;)

    Polala, spodnie też lubię, ale sukienki bardziej. Zdrowiejcie!

    Kemotka, dorzuciłam informację powyżej :)

    Pozdrawiam!
    Ewa

    OdpowiedzUsuń
  19. wełniane sukienki.. za nie lubię jesień :-)

    a na blog forum chciałabym byc.. bardzo.

    OdpowiedzUsuń
  20. Kubek piękny, sukienka jeszcze piękniejsza a co do tematu który poruszyłaś...szkoda gadać - przerost formy nad treścią, wydaje mi się, że szkoda energii na takie rozmowy z ludźmi których się nie przegada. Ja też mam taki temat którego w ogóle nie podejmuję bo już wiem, że jeżeli ktoś nie zna pewnych realiów życia, nie pobył w nich to niczego nie zrozumie. pozdrawiam Cię i nic się głupotami nie przejmuj, ewa

    OdpowiedzUsuń
  21. Sukienka super i kubek i caly wpis dzisiaj lubie a ze szeroscia mam ten sam problem z ktorym wciaz walcze... :-)

    OdpowiedzUsuń
  22. A ja bym sobie sama taką sukienkę zrobiła na drutach. :-)))))

    OdpowiedzUsuń
  23. Asieja, mam nadzieję, że dostaniesz zaproszenie ;)

    Ewo, postanowiłam się jednak nie poddawać, ale o tym w poście, do którego muszę dojrzeć. I staram się martwić, co dzisiaj całkiem dobrze mi wychodzi ;)))

    Mamsan, ja z tym nie walczę. Ja to nawet w sobie lubię ;)

    Marysia, naprawdę? Czapka z głowy ;)

    Dobrej nocy!
    Ewa

    OdpowiedzUsuń
  24. Piękna sukienka, kiedyś bardzo bardzo dawno temu sama sobie robiłam takie sukienki, sweterki :)

    OdpowiedzUsuń
  25. eWo, jak już pisała, podziwiam wszystkie Dziewczyny, które potrafią robić takie rzeczy. Ja zdecydowani do nich nie należę. Ale kiedyś też miałam druty w ręku ;)

    OdpowiedzUsuń
  26. Piękna sukienka a kolor taki świetlisty idealny na jesień;) Pozdrawiam z (na razie) słonecznej Wyspy!;)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję ;)