23 października 2011

Kot w worku, prawie leniwa sobota i listy do Mikołaja ;)

O siódmej rano nasz dom jeszcze spał.
Niebywałe.
Cały dom poza mną i kotem, który swoim zawodzeniem o pełną miskę wyrwał mnie z ciepłych objęć Morfeusza. Kocie, jak mogłeś!
Owijając się najgrubszym swetrem, sennym krokiem zeszłam do kuchni.
Kubek herbaty i cała godzina tylko dla mnie.
Cisza przerwana nagłym szelestem foliowej torebki, która spojrzała na mnie kocim okiem.
Myśl urwana w połowie i nigdy nie dokończona.
Niedawno poszewka, wczoraj pralka, dzisiaj reklamówka.
Czy Wasze koty też miewają takie pomysły???


Sobota o zapachu ciasta ze śliwkami minęła prawie leniwie :)
Miały być jabłka, jednak słodkie śliwki doskonale wpisały się w klimat chmurnego, jesiennego weekendu.
Był kominek u Przyjaciół, Trivial Pursuit i najlepsza kawa w okolicy.
Po raz kolejny zamarzyłam o własnym ekspresie i dużej latte we własnej kuchni.
Może kiedyś.



Za oknem już niedziela wieczór.
Obok Starsza Siostra czyta Doktora Dolittle.
W nogach pies, który ma się całkiem dobrze :)
Na szafce stosik listów do Świętego Mikołaja (Sic!).
Chłopiec poprosił o lalkę, pompkę i skarpety.
A ja żyłam w przekonaniu, że całe Jego życie kręci się wokół kosiarki!

Dobrej nocy!

24 komentarze:

  1. Ewunia kot w worku to jednak znak i przeznaczenie :-)
    teraz już się nie wycofasz :-)))))

    OdpowiedzUsuń
  2. A nie mówiłam? To będzie najpiękniej obfotografowany kot na świecie :-)

    Pozdrowienia! Również dla czworonogów :-) Dobrze, że wszystko dobrze z psiną!

    Ekspres TYLKO na prawdziwą kawę!!! Żadnych substytutów ;-) Wiem, co mówię - Tatuś M. jest prawdziwym specjalistą od kawy ;-) A mleko do latte spienisz specjalnym urządzeniem (nie, nie na baterie!) - kiedy Cię porządnie najdzie daj znać - podeślę Ci namiary ;-)
    U nas kawa od świtu do zmierzchu! Ostatnie espresso Tatuś M. wychyla przed północą, hehe!

    A śliwki obłędne! Z tymi deskami prezentują się wyśmienicie :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jestem zachwycona, oczarowana zdjęciami! A codzienne oglądanie wschodów słońca to moja rzeczywistość od 5 lat już:) Ściskam.

    OdpowiedzUsuń
  4. Musisz się jeszcze nastawić na pudełka. Koty uwielbiają pudła wszelkiego rodzaju i przeróżnych rozmiarów, torebki foliowe, poszewki itp. Śliczny kociak. Placek ze śliwkami super!!!

    OdpowiedzUsuń
  5. Przepiekne zdjecia i te barwy, poprostu cudowne! Jestem zachwycona Pani profilem i oglada go bardzo chetnie! :)
    Jestem ciekawa na wiele nastepnych interesujacych blogow!!!

    Pozdrawiam
    Barbara

    OdpowiedzUsuń
  6. Ach śliwki są takie fotogeniczne! Szczególnie u Ciebie:)
    Tak, ekspres tylko na prawdziwą kawę:))

    Miłego początku tygodnia:))

    OdpowiedzUsuń
  7. To kocie zdjęcie mnie rozłożyło na łopatki! :) Piękne :) Kot zawsze kojarzy mi sie z ciepłym, szczęśliwym domem...może kiedyś i w moim będzie :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Kot slodziak:) Lubie futrzaki i ich pomysly.
    A ekspres to tez moje wielkie marzenie. Nie ma to jak dobra kawa z prawdziwego ekspresu.
    Spokojnej nocy!

    OdpowiedzUsuń
  9. Ten kot jest zawodowym modelem! I tak pięknie go fotografujesz. Nie lubię uczucia, gdy myśl "nie dokańcza się". :-)

    OdpowiedzUsuń
  10. Kot jest obłędny:)
    A te listy do Św. Mikołaja:))
    Nie musicie wysyłać priorytetem:))

    OdpowiedzUsuń
  11. marzę o kocie:)))) świetnie udało Ci się Waszego uchwycić, pewnie ta zabawa to był moment;)
    uściski! cieszę się, że z psinką lepiej..:)
    Just

    OdpowiedzUsuń
  12. zdjecie z kotem rewelacja! ach fajny ten wasz weekend...

    OdpowiedzUsuń
  13. Znamy znamy doskonale:)))
    Cudowny ten kociak.
    Ja chyba wole te przytulne kawiarenki z ich niepowtarzalna kawa, bo ona tyklo w takich miejscach ma dla mnie specyficzny smak i aromat.

    OdpowiedzUsuń
  14. Ciekawe ile jeszcze listów do Mikołaja powstanie przed świętami i ile nowych ciekawych życzeń tam będzie ;)
    Ja też lubię takie chwile rano :) kawa i myśli.
    Super, że psiak czuje się dobrze :) A kot...co za spojrzenie, tylko takiego pogłaskać i wziąć na kolana i zapomnieć o jego psotach ;)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  15. ekspres jak najbardziej - oczywiście tylko na prawdziwą kawę, świeżo mieloną koniecznie :)
    mój mąż jest ekspertem od jej parzenia :D cappucino, latte - zależnie od nastroju ;) i dobra śwież kawa, wtedy smakuje nawet lepiej niż w kawiarni :) dzieci mają swoją wersję - kawę inkę z mlekiem spienionym ekspresem w filiżankach jak my, cieszą się bardzo, że piją kawę jak dorośli :D
    nasz ekspres ma na imię ;) GAGGIA baby i jest godny uwagi :)
    pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  16. o tak, kotki miewają genialne pomysły! moje pierwsza nauka w dwa tygodnie po wprowadzeniu się Klarci - nie przywiązuj się do przedmiotów ;) teraz już tak nie psoci (mamy ją 1,5 roku) ale nauka cenna i pozostała w pamięci :) pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  17. Cudne to zdjęcie z kotem :) Z własnego doświadczenia powiem, że jeśli po całym domu szuka się kota, pierwszym miejscem, które trzeba sprawdzić jest pralka (a dla nich zaciszna dziupla do spania).
    Listy do Mikołaja- ochhhh, chyli już można zacząć o tym myśleć! ;)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  18. Moje dzieci też już dopytują o Mikołaja, ale listów jeszcze nie napisały. Osobiście za kotami nie przepadam, ale ten Wasz mnie urzekł.
    Udanego tygodnia Ewo!

    OdpowiedzUsuń
  19. Kilka dni temu nasz kot też wylegiwał się we foliowym worku w najlepsze i wcale nie miał zamiaru z niego wychodzić :)
    A dnia bez ekspresu już sobie nie wyobrażam.
    Głośny dźwięk młynka i mocny zapach świeżo zmielonej kawy o poranku, który rozchodzi się po całym domu, jest dla mnie najlepszym budzikiem. I robi najlepsze kakao z pianką na świecie. Podobno ;)

    OdpowiedzUsuń
  20. worki-jak najbardziej :) pudla i papierowe duze torby. pudelka-nawet w mniejsze od siebie koty probuja sie wpasowac :) pralke mam ladowana od gory-i nigdy zaden z kotow nie chcial tam wchodzic...jeszcze jest dyndanie na zaslonach i firankach...
    sliwek zazdroszcze-bo tu gdzie mieszkam-takich pieeeeeknych nie ma. jak rowniez pieknie pachnacych swierkow pod ktorymi Mikolaj (Gwiazdor) uklada prezenty...te wymarzone-z listow :)
    pozdrawiam
    Joanna

    OdpowiedzUsuń
  21. Ewo foliowa torebka, zimowy kozak, półka na pościel pod łóżkiem :)
    A ostatnio ulubione miejsce do spania to duuuża walizka - stoi pionowo, jest uchylona od góry i Kot, który wślizguje się do niej najmniejszą szczeliną jaka istnieje ;)
    Lola codziennie mnie zadziwia.
    Place z jabłkami i kawa z ekspresu. Moje marzenie. Kiedyś...
    Uściski!

    OdpowiedzUsuń
  22. Czasem budzę się jako pierwsza i zazwyczaj czytam, to chyba najspokojniejszy czas na czytanie, dla mnie:) I myślę sobie, czy w tym roku i ja nie napiszę listu do Świętego Mikołaja;)

    OdpowiedzUsuń
  23. Przepiękny kot.
    Też myślę nad listem do Świętego Mikołaja :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję ;)