Za oknem pełnia jesieni.
Na drzewach czerwone korale jarzębiny, pod stopami dywany złotych liści.
Niby nic nie zapowiada nagłego nadejścia zimy, a jednak moje Dzieci czekają już na święta ;)
Listy do Świętego Mikołaja piętrzą się na stoliku.
Masa solna przybiera kształt choinkowych ozdób, aniołów i reniferów.
Może powinnam wyciągnąć choinowe światełka zamiast robić lampiony z dyni???
Nasz niedzielny bałagan i biała kuchnia wypełniona dziecięcym śmiechem. Male i mniejsze dłonie pełne pomysłów.
Dzisiaj poniedziałek i czas dla Starszej Siostry.
Pół godziny tylko dla nas.
Park, bardzo już jesienny i może kilka zdjęć, jeśli nie zapomnę zabrać aparatów.
Nasze rozmowy o rzeczach ważnych i zupełnie nieistotnych.
Wszystkie potrzebne.
Czasami morze słów, a czasami chwila milczenia, które znaczy więcej niż rozmowa.
Momenty milczącego porozumienia :)
A wieczorem film.
"Jak zostać królem."
Widzieliście? Podobał się Wam?
Nadrabiam w łóżku kinowe zaległości ;)
Udanego poniedziałku!
Jakimś cudem lubię ten dzień tygodnia.
Biała kuchnia w takim wykonaniu... Ech...
OdpowiedzUsuńA aparatów na pewno nie zapomnisz;)
Ja tez lubię poniedziałki, Ewo:)
Zimowa tonacja Twoich zdjęć dzisiaj Ewo..
OdpowiedzUsuńSłodka jest ta reniferowa foremka do ciastek:) Już zabieram się do jej kupna od jakiegoś czasu;)
A film - świetny! Dobrze zagrany:)
miłego poniedziałku!
Małe łapki lepiące ciasteczka - słodkie.
OdpowiedzUsuńJakie ciasteczka zrobiliście?
Film bardzo bardzo dobry, nawet Ci trochę zazdroszczę że go zobaczysz po raz pierwszy :)
Dobrego tygodnia!
widziałam:)
OdpowiedzUsuńdobry!
nie chcę jeszcze zimy!;)
proszę!
Chyba waszystkie dzieci uwielbiają taki twórczy bałagan :)
OdpowiedzUsuńSzykuj portfel Mikołaju :))
Zdaj relację z filmu bo też się przymierzam.
U nas chyba tez wkrada się powoli zimowy klimat...i już zapowiadaja zapalenie świątecznych swiateł na 10 listopada - za wcześnie!!! :( Lubię oczekiwanie - na zimę, święta...
OdpowiedzUsuńFajne to twoje przedzimie :)
chciałabym zobaczyć w końcu ten film!
OdpowiedzUsuńTwoje zdjęcia jak zwykle przecudowne! i pełne inspiracji :))
moja Jagna tez czeka na śnieg już. Brrr... wole ciepełko!
film jest świetny, nie przypuszczałam, że aż tak :) może rzeczywiście to już pora na świąteczne ozdoby z masy solnej... pora się wziąć do roboty! pozdrawiam i miłego oglądania życzę :)
OdpowiedzUsuńListy do Mikołaja u nas też już leżą na stole, od dwóch tygodni nie zmiennie przed snem czytamy tylko jedną pozycję pt: "Jak pracuje Święty Mikołaj". Także chyba zima tuż tuż.
OdpowiedzUsuńFilm polecam.
Ale zapachniało Świętami dziś u Was, aż tak jakoś ciepło się zrobiło :-). Moja starsza córka, kiedy wyszła dziś rano na podwórko wykrzyknęła: "Mamo, pachnie śniegiem!" - oby się myliła ;-). Pozdrawiamy i życzymy udanego tygodnia!
OdpowiedzUsuńuwielbiam poniedziałki:)to POCZąTEK!
OdpowiedzUsuńfilm jest naj pod wieloma względami!!! pzdr
Ufff... dla mnie poniedziałki są ciężkie jak pradawne głazy... Ale po przyjściu z pracy hop do blogosfery i już odpoczywam, oglądając Twoje fotografie, na przykład. Ale cieszę się już na te renifery i mikołaje!
OdpowiedzUsuńNajbardziej mi się podoba "ciastowy" łoś:-)
OdpowiedzUsuńSorki, faktycznie to może i reniferek ;/to bardziej, ale na łosia tez mi pasuje:)
OdpowiedzUsuńWidziałam, polubisz. W końcu gra tam...:-)
OdpowiedzUsuńZachciało mi się teraz piec ciasteczka, ale podaruję sobie, bo pora już do spania;)Jutro będę piekła tort, więc może i na ciacha się skuszę:)
OdpowiedzUsuńEwelajna, aparatów nie zapomniałam, ale odwołali zajęcia muzyczne Maluchów, więc i spaceru nie było. Za to dzisiaj wyszło słońce i może uda nam się to nadrobić ;)
OdpowiedzUsuńOlivetta, foremka z nami od dawna i od dawna jedna z ulubionych.
Yba, to nie ciasteczka :) To masa solna. Dużo bałaganu, ale jeszcze więcej dobrej zabawy.
Delie, ja też nie chcę!!!
Mamis, z twórczych rzeczy akurat najmniej lubię bałagan ;) Ale już się przyzwyczaiłam i nie, nie narzekam. O filmie napiszę jutro :)
Anik, ja też lubię oczekiwanie. Czasami jest piękniejsze niż same święta ;)
Magdalena, jak byłam dzieckiem też czekałam ;) Stałam w oknie i cierpliwie wypatrywałam pierwszej gwiazdki śniegu.
Only Beautiful Things, ja się właśnie przymierzam do listy prezentów. Nie lubię zostawiać świątecznych zakupów na ostatnią chwilę. Kupowanie ich w grudniu to istny koszmar ;)
Heidi, jeszcze nie przywykłam do jesieni, więc może niech zima zaczeka? Zaproszę ją na święta :)
Majaizgraja, pachnie śniegiem! Cudne. Muszę zapamiętać :)
Monina, ja lubię wszelkie początki. Wszystko jest wtedy możliwe, wszystko przede mną. Początek roku, tygodnia, wakacji...
Aurora, za chwilę na wszystkich blogach zamigocą choinkowe światełka. Z każdym rokiem pojawiają się wcześniej ;)
Ladybird, masz rację z tym łosiem! Starsza Siostra mnie poprawiła - Mamo, przecież renifery nie mają brody! :)
Polala, przez Ciebie obejrzałam coś innego :) A może raczej dzięki Tobie :)))
Piegowata, tort? Brzmi pysznie ;) Będą świeczki?
Pozdrawiam,
Ewa
Tort właśnie rozjechał mi się na pół:/ kiepska sprawa, szczególnie, ze Solenizant w drodze... mogłam upiec ciasteczka;)
OdpowiedzUsuńMoj mlodszy syn rowniez coraz czesciej pyta sie o mikolaja, kiedy bedzie i czy bedzie... :-) juz wkrotce bedziemy robic pierniki, ozdoby choinkowe, ten czas lubie chyba najbardziej ...
OdpowiedzUsuńFilm widzialam, podobal mi sie a muzyka szczegolnie..., M
Piękne zdjęcia Ewo, jak zwykle ;) Na filmie byłam w kinie i bardzo mi się spodobał, kolory, zdjęcia, oprawa muzyczna - moim zdaniem świetny!!
OdpowiedzUsuń