Picnik odmówił dzisiaj współpracy.
Starsza Siostra przechodzi okres buntu.
Kot ma pomysł na życie, który kompletnie mija się z moimi pomysłami.
Dobrze, że niedziela już się kończy.
Kiedy dom zasypia, siadam przy kominku i robię NIC.
Kieliszek białego wina.
I film.
Julie & Julia.
Dobrej nocy.
Ewunia ja różowe i Rodzina Adamsów.
OdpowiedzUsuńMiłej i spokojnej nocy. Pogadaj z M o naszym spotkaniu i spaniu :-)
Ewo,
OdpowiedzUsuńpo buncie nadchodzi spokój.
jutro będzie lepiej, zobaczysz :)
ściskam!
spokojnej nocy ...
OdpowiedzUsuńa wiec milego wieczoru, ja przy cydrowym napitku obejrze za chwilke nowy odcinek Dextera :)
OdpowiedzUsuńja czerwone dziś i poker ze znajomymi:)
OdpowiedzUsuńPo burzy zawsze słońce Ewo:)
mam nadzieje, że spodobał Ci się ten film tak samo jak mi:)
dobrej nocy
Polala, jutro ;) Obiecuję.
OdpowiedzUsuńPeggykombinera, wiem. Czekam na jutro ;)
Magdalena, dziękuję!
Cacaovo, cydrowy napitek ;) Brzmi świetnie.
Olliveta, poker ze znajomymi! Nie pamiętam, kiedy ostatnio grałam w karty. A grywałam całkiem dobrze ;) Julie&Julia potrafią poprawić nastrój i wyostrzyć apetyt :) Takiego filmu potrzebowałam. Podobał mi się bardzo.
Dobrej nocy!
cieszę się, że Ci się podobał:) ja też się tak czułam po nim:)
OdpowiedzUsuńskoro byłaś dobra to dobry powód by wrócić do kart:)) my tak od 2 lat częściej pogrywamy i nie tylko w karty ale też w gry planszowe i kości:))
dobrego początku tygodnia:))
Miłej nocy Ewo
OdpowiedzUsuńNa jutro zapowiadają piękny, słoneczny dzień.
pozdrowienia
M.
Naprawde nie moge sobie wyobrazic lepszego konca niedzieli... No chyba, ze po filmie jeszcze dodalabys pieczenie nocne jakis smakolykow... ;)
OdpowiedzUsuńDobry koniec niedzieli. Idealny nawet ;)
OdpowiedzUsuńa, że samej niedzieli daleko do ideału - no cóż nawet najlepszym się zdarza ;) i dobrze - łatwiej docenić te lepszee dni
Takie dni tez sa i choc niedziela nie byla latwa to jednak zakonczenie jej bardzo mile... :-) a film osobiscie podobalmi sie...
OdpowiedzUsuńUdanego poniedzialku zycze. M
'Kot ma pomysł na życie, który kompletnie mija się z moimi pomysłami.' :D rozbawiło mnie to bardzo :D ale tak to już jest z tymi kotami :)
OdpowiedzUsuńkieliszek wygląda jakby lewitował nad stolikiem...
miłego popołudnia :)
Olliveta, w kości nigdy nie grałam, planszówki uwielbiamy, a w karty nie mam z kim grać. Może, kiedy dzieci podrosną :) W brydża. To marzy mi się od dawna!
OdpowiedzUsuńMggie, niestety to nie była moja noc, a i dzień dzisiaj bez słońca. Liczę na piękny wtorek!
Aurora, a wiesz, że miałam taką ochotę ;)
Dziewczynkazwinem, to prawda, małe smutki pozwalają docenić małe radości ;)
Mamsan, mam nadzieję, że dzisiejszy dzień też się skończy dobrze.
Gosia Myślicka, koty chadzają własnym ścieżkami :)
No tak, brak towarzystwa do kart stanowi pewien problem;) Dobrze, że masz jednak jakąś perspektywę na przyszłość:))
OdpowiedzUsuńMi także marzy się brydż:) Bardzo chciałabym się nauczyć w niego grać.
pozdrawiam i zdrowiejcie szybko!
czekam na takie chwile oj czekam - i zważywszy uwagę na to że wszystko mi się wali na mały mój łeb ... ech !! regeneruj się kochana za siebie i za mnie :)
OdpowiedzUsuńzawsze i tylko własnymi :) moja mama ma kilka kotów - typowo podwórkowych, Kacper potrafi zniknąć na miesiąc lub dłużej, ale zawsze wraca choć raz się pokazać, że żyje :) chciałabym wiedzieć co On wtedy robi, gdzie się podziewa ;)
OdpowiedzUsuńTo najlepszy sposób na zakończenie niezbyt udanego dnia. Chandra od razu mija.
OdpowiedzUsuń