24 października 2011

Złota jesień. Biała kuchnia. I wieczór filmowy.

Za oknem pełnia jesieni.
Na drzewach czerwone korale jarzębiny, pod stopami dywany złotych liści.
Niby nic nie zapowiada nagłego nadejścia zimy, a jednak moje Dzieci czekają już na święta ;)
Listy do Świętego Mikołaja piętrzą się na stoliku.
Masa solna przybiera kształt choinkowych ozdób, aniołów i reniferów.
Może powinnam wyciągnąć choinowe światełka zamiast robić lampiony z dyni???

Nasz niedzielny bałagan i biała kuchnia wypełniona dziecięcym śmiechem. Male i mniejsze dłonie pełne pomysłów.





Dzisiaj poniedziałek i czas dla Starszej Siostry.
Pół godziny tylko dla nas.
Park, bardzo już jesienny i może kilka zdjęć, jeśli nie zapomnę zabrać aparatów.
Nasze rozmowy o rzeczach ważnych i zupełnie nieistotnych.
Wszystkie potrzebne.
Czasami morze słów, a czasami chwila milczenia, które znaczy więcej niż rozmowa.
Momenty milczącego porozumienia :)

A wieczorem film.
"Jak zostać królem."
Widzieliście? Podobał się Wam?
Nadrabiam w łóżku kinowe zaległości ;)

Udanego poniedziałku!
Jakimś cudem lubię ten dzień tygodnia.

20 komentarzy:

  1. Biała kuchnia w takim wykonaniu... Ech...
    A aparatów na pewno nie zapomnisz;)
    Ja tez lubię poniedziałki, Ewo:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Zimowa tonacja Twoich zdjęć dzisiaj Ewo..
    Słodka jest ta reniferowa foremka do ciastek:) Już zabieram się do jej kupna od jakiegoś czasu;)

    A film - świetny! Dobrze zagrany:)

    miłego poniedziałku!

    OdpowiedzUsuń
  3. Małe łapki lepiące ciasteczka - słodkie.
    Jakie ciasteczka zrobiliście?

    Film bardzo bardzo dobry, nawet Ci trochę zazdroszczę że go zobaczysz po raz pierwszy :)

    Dobrego tygodnia!

    OdpowiedzUsuń
  4. widziałam:)
    dobry!

    nie chcę jeszcze zimy!;)
    proszę!

    OdpowiedzUsuń
  5. Chyba waszystkie dzieci uwielbiają taki twórczy bałagan :)
    Szykuj portfel Mikołaju :))
    Zdaj relację z filmu bo też się przymierzam.

    OdpowiedzUsuń
  6. U nas chyba tez wkrada się powoli zimowy klimat...i już zapowiadaja zapalenie świątecznych swiateł na 10 listopada - za wcześnie!!! :( Lubię oczekiwanie - na zimę, święta...
    Fajne to twoje przedzimie :)

    OdpowiedzUsuń
  7. chciałabym zobaczyć w końcu ten film!
    Twoje zdjęcia jak zwykle przecudowne! i pełne inspiracji :))

    moja Jagna tez czeka na śnieg już. Brrr... wole ciepełko!

    OdpowiedzUsuń
  8. film jest świetny, nie przypuszczałam, że aż tak :) może rzeczywiście to już pora na świąteczne ozdoby z masy solnej... pora się wziąć do roboty! pozdrawiam i miłego oglądania życzę :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Listy do Mikołaja u nas też już leżą na stole, od dwóch tygodni nie zmiennie przed snem czytamy tylko jedną pozycję pt: "Jak pracuje Święty Mikołaj". Także chyba zima tuż tuż.
    Film polecam.

    OdpowiedzUsuń
  10. Ale zapachniało Świętami dziś u Was, aż tak jakoś ciepło się zrobiło :-). Moja starsza córka, kiedy wyszła dziś rano na podwórko wykrzyknęła: "Mamo, pachnie śniegiem!" - oby się myliła ;-). Pozdrawiamy i życzymy udanego tygodnia!

    OdpowiedzUsuń
  11. uwielbiam poniedziałki:)to POCZąTEK!
    film jest naj pod wieloma względami!!! pzdr

    OdpowiedzUsuń
  12. Ufff... dla mnie poniedziałki są ciężkie jak pradawne głazy... Ale po przyjściu z pracy hop do blogosfery i już odpoczywam, oglądając Twoje fotografie, na przykład. Ale cieszę się już na te renifery i mikołaje!

    OdpowiedzUsuń
  13. Najbardziej mi się podoba "ciastowy" łoś:-)

    OdpowiedzUsuń
  14. Sorki, faktycznie to może i reniferek ;/to bardziej, ale na łosia tez mi pasuje:)

    OdpowiedzUsuń
  15. Widziałam, polubisz. W końcu gra tam...:-)

    OdpowiedzUsuń
  16. Zachciało mi się teraz piec ciasteczka, ale podaruję sobie, bo pora już do spania;)Jutro będę piekła tort, więc może i na ciacha się skuszę:)

    OdpowiedzUsuń
  17. Ewelajna, aparatów nie zapomniałam, ale odwołali zajęcia muzyczne Maluchów, więc i spaceru nie było. Za to dzisiaj wyszło słońce i może uda nam się to nadrobić ;)

    Olivetta, foremka z nami od dawna i od dawna jedna z ulubionych.

    Yba, to nie ciasteczka :) To masa solna. Dużo bałaganu, ale jeszcze więcej dobrej zabawy.

    Delie, ja też nie chcę!!!

    Mamis, z twórczych rzeczy akurat najmniej lubię bałagan ;) Ale już się przyzwyczaiłam i nie, nie narzekam. O filmie napiszę jutro :)

    Anik, ja też lubię oczekiwanie. Czasami jest piękniejsze niż same święta ;)

    Magdalena, jak byłam dzieckiem też czekałam ;) Stałam w oknie i cierpliwie wypatrywałam pierwszej gwiazdki śniegu.

    Only Beautiful Things, ja się właśnie przymierzam do listy prezentów. Nie lubię zostawiać świątecznych zakupów na ostatnią chwilę. Kupowanie ich w grudniu to istny koszmar ;)

    Heidi, jeszcze nie przywykłam do jesieni, więc może niech zima zaczeka? Zaproszę ją na święta :)

    Majaizgraja, pachnie śniegiem! Cudne. Muszę zapamiętać :)

    Monina, ja lubię wszelkie początki. Wszystko jest wtedy możliwe, wszystko przede mną. Początek roku, tygodnia, wakacji...

    Aurora, za chwilę na wszystkich blogach zamigocą choinkowe światełka. Z każdym rokiem pojawiają się wcześniej ;)

    Ladybird, masz rację z tym łosiem! Starsza Siostra mnie poprawiła - Mamo, przecież renifery nie mają brody! :)

    Polala, przez Ciebie obejrzałam coś innego :) A może raczej dzięki Tobie :)))

    Piegowata, tort? Brzmi pysznie ;) Będą świeczki?

    Pozdrawiam,
    Ewa

    OdpowiedzUsuń
  18. Tort właśnie rozjechał mi się na pół:/ kiepska sprawa, szczególnie, ze Solenizant w drodze... mogłam upiec ciasteczka;)

    OdpowiedzUsuń
  19. Moj mlodszy syn rowniez coraz czesciej pyta sie o mikolaja, kiedy bedzie i czy bedzie... :-) juz wkrotce bedziemy robic pierniki, ozdoby choinkowe, ten czas lubie chyba najbardziej ...

    Film widzialam, podobal mi sie a muzyka szczegolnie..., M

    OdpowiedzUsuń
  20. Piękne zdjęcia Ewo, jak zwykle ;) Na filmie byłam w kinie i bardzo mi się spodobał, kolory, zdjęcia, oprawa muzyczna - moim zdaniem świetny!!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję ;)