6 marca 2012

Skoro wiosna to rower.
Marzy mi się od dawna.
Stary Holender :)
Z koszykiem na kierownicy.
Spódnica, baleriny i słoneczne okulary do kompletu :)
Wiem, mało praktyczne.
A jednak marzy mi się.






















I kawa.
Potrzebuję dzisiaj dużo kawy i dużo słońca.
Na szczęścia mam jedno i drugie ;)


Udanego wtorku!

42 komentarze:

  1. oj, ktoś tu chyba nie może się już doczekać wiosny :-)

    uściski, ewo!

    OdpowiedzUsuń
  2. Taki rower to i mnie się marzy;) A do kompletu długa apaszka/szalik, która by tak powiewała w trakcie jazdy;)
    Udanego dnia Ewo!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Taka apaszka kojarzy mi się z czerwonym starym kabrioletem :)

      Usuń
    2. Ewo, ale rower jest w moim zasięgu, a czerwony kabriolet raczej nie;););)

      Usuń
  3. u mnie też i słońce i kawa i ach ach ach ... czekam na poranek u siebie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pierwszy poranek u siebie ;) Trzymam kciuki!

      Usuń
  4. A u mnie cimno, pochmurno, szaro i nieciekawie, podzielcie sie sloncem ! :-P

    OdpowiedzUsuń
  5. Hi hi :) ja od kilku dni w korku stojąc układam swoją drogę rowerową ;) jak dojechać z domu do pracy, a potem wracając ze żłobka córeczkę odebrać ;) i do tego żeby było malowniczo i zielono :) ale i bezpiecznie.

    I ogólnie mam takie wrażenie, że dużo więcej osób na rowery już wsiadło niż w latach ubiegłych
    (cena paliwa tez pewnie nie bez znaczenia).
    A ponoć "Warszawa to nie wieś, żeby po niej rowerem jeździć" ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W Warszawie chyba coraz więcej rowerów. Znam osoby, które od lat z nadejściem wiosny do późnej jesieni wyłącznie rowerem dojeżdżają do pracy. Szybciej ;) I taniej.

      Usuń
  6. piękny rower Ci się marzy, też bym taki przygarnęła! słońce i błękitne niebo pobudza mnie do ruchu i aktywności fizycznej, planuję zacząć biegać, ciekawe, czy coś z tego wyjdzie ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. ja sie doczekalam roweru z koszykiem z przodu...juz niebawem otwieramy sezon rowerowy...beda pikniki za miastem...
    zycze Ci szybkiego spelnienia marzen!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pikniki za miastem ;) Też takie planujemy. I ognisko. Jak tylko doczekamy się wiosny.

      Usuń
  8. Jak tylko znajdę klucz od piwnicy w starym mieszkaniu, to pokażę mój piękny, 30letni, 30kilowy rower :)
    Ewa, w Krk są sklepy z holendrami :) np. http://www.roweryholenderskie.com/ albo "pod halą targową" :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Koniecznie! Chyba kiedyś już o nim wspominałaś ;) Choć 30kg nie brzmi zachęcająco ;)))

      Usuń
  9. Jak tylko zrobi się cieplej planuję, tak jak w zeszłym roku, jeździć rowerem do pracy, a właśnie dzisiaj oglądałam kosz na kierownicę. Jest niezbędny by zapakować torebkę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapomniałam o torebce ;) Kosz zdecydowanie niezbędny.

      Usuń
  10. A dlaczego mało praktyczne?
    Stare Amsterdamy to rowery idealne. Także do sukienek i obcasów :)

    OdpowiedzUsuń
  11. :), jest pewna znana stylistka mody, która do perfekcji opanowała jazdę na rowerze w szpilkach, do spódnicy i garnituru :), trzymam kciuki :),
    pozdrawiam słonecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Wszystko przede mną ;) Póki co jednak nie mam ani szpilek ani roweru.

    OdpowiedzUsuń
  13. och jak bliski mi ten wspis:)
    mój fioletowy rower już odkurzony bo niedługo nim do pracy:)do tego kapelusz, spódnica, szal i obcasy:)a co...:)) pzdr

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fioletowy rower, spódnica, kapelusz, szal i szpilki - wow!

      Usuń
  14. Ewo marzy mi się taki sam, ale z kilkoma przerzutkami. Do pracy spory kawałek i pod górkę :)
    Biały rower, biała spódnica, żółte baleriny, niebieski koszyk, czerwone okulary na nosie...
    Ciepłe słońce i piegi na nosie.
    Już niedługo!

    Uściski :*

    OdpowiedzUsuń
  15. Też marzę o takim rowerze :-)
    Póki co mam mniej miejski, ale też go lubię. Nie mogę doczekać się, aż w końcu zrobi się ciut cieplej.
    Już nie długo... :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Ja już śmigam od tygodnia na mojej zielonej holenderce ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. zapomnijmy o praktyce ;D
    ja też mam słońce, kawa za chwilę, już mąż ekspres grzeje :D zaraz się przyłączę
    pozdrawiam słonecznie

    OdpowiedzUsuń
  18. Też o rowerze myślałam ostatnio. Już w weekend chciał się wybrać...
    To jescze nie teraz ;))

    Mmmm... Ta kawa - cudo! I to zdjęcie!
    Porcelana, łyżeczka. Takie trochę vinatage. I stół. No właśnie, często występuje tu i bardzo mi się podoba :))

    OdpowiedzUsuń
  19. Bo na takim rowerze, w spódniczce i balerinach wygląda się pięknie... ;) a potrzebujemy tego bardzo często, prawda? :)

    OdpowiedzUsuń
  20. a mi sie marza takie filizanki. poprosze o nazwe firmy :)

    OdpowiedzUsuń
  21. mamy podobne marzenia;)a,dziś nudząc się w pracy całkiem przypadkiem spojrzałam za szybę i ...piękny,"wiekowy" rower jak malowany;) w odcieniu starego różu z koszykiem na przodzie,a na nim niezbyt elegancki pan;)bezcenny widok!
    uściski!

    OdpowiedzUsuń
  22. może i mało praktyczne, ale jakże kobiece! :) kojarzy się z lekkością, zwiewnością...przyjemnością :)

    OdpowiedzUsuń
  23. och..już nie mogę się doczekać rowerowania..strasznie zatęskniłam..
    a co do zestawu ze spódnicą,zawsze można włożyć pod nią getry:)i koszyk też mi się już marzy..
    uściski!
    J

    OdpowiedzUsuń
  24. Tez czekam, niech sie tylko zrobi troche cieplej ..., usiade i pojade daleko w nieznane ... :-) Usciski. M

    OdpowiedzUsuń
  25. :( mojego kochanego Holendra ukradł mi jakiś złodziej z centrum Warszawy, po dwóch latach od kiedy go kupiłam...stał na klatce przypięty jak zawsze do kaloryfera, miał założoną blokadę też na tylnym kole i mimo wszystko jakaś kanalia ukradła mojego bzyczka...na samą myśl płakać mi się chce...:(:(:( tęsknie za nim niemożebnie.... wsadzałam mojego szeltusia do obszernego koszyka na przodzie i jeździliśmy tam gdzie była potrzeba...:(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pani kawa zawsze tak cudownie wygląda...jest na nią jakiś specjalny przepis?

      Usuń

Dziękuję ;)