Słodka sobota.
Czekamy na gości.
Odkurzam analogowy aparat i znajduję przeterminowaną kliszę.
Kupuję książkę na listopadowe wieczory, zaparzam herbatę w ubranym dzbanku.
Dobrze, że to będzie długi weekend.
Bardzo go potrzebuję.
Dobrego!
Młodsza Siostra stara się przekonać Chłopca, żeby rozwiązywał z nią zadania matematyczne.
- Nie chcę - odpowiada Chłopiec.
- A zagramy w litery i cyfery?
- Nie.
- A w skojarzenia?
- Nie.
- A w zagadki?
- No dooobra.
- Ok, to ile jest 9 +4?
Bo świat kręci się wokół matematyki :)
:))) urocze masz Dzieci!
OdpowiedzUsuńPysznego i udanego weekendu!
Wzajemnie!
UsuńA jaka to książka na listopadowe wieczory?
OdpowiedzUsuń:)
Papusza.
UsuńCiekawy blog <3
OdpowiedzUsuńagrestaco6.blogspot.com
Dziękuję :)
UsuńSłodko! :))
OdpowiedzUsuńNajlepszosci dla Was!:))
Najlepszości i dla Was :))
UsuńJa również bardzoooooo potrzebuję tego długiego weekendu ... Ooooo! Jak bardzo ... ;) I jakżem rada, że przede mną aż dwa dni laby ^^ U mnie to rzadkość nad rzadkościami.
OdpowiedzUsuńU nas świat kręci się aktualnie wokół konkursu anglistycznego - recytujemy o jesieni ^^
Recytujemy o jesieni - podoba mi się. Powodzenia!
Usuńmasz cudowne dzieci :)
OdpowiedzUsuńFajne są, to prawda :)
UsuńPiękne zdjęcie:) Obserwuję Twój blog od dłuższego czasu i sprawia mi to ogromną radość. Odpoczynek tutaj znajduję:) Pozdrawiam ciepło w listopadowy weekend:)
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło :) Dziękuję.
Usuńuwielbiam takie lizaczki jak na zdjęciu;p
OdpowiedzUsuńUśmiechnięte :) W sam raz na listopadowe chmurne dni.
UsuńJa też potrzebowałam długiego weekendu. Teraz pytanie - jak powrócić do rzeczywistości, jak się w te dni spało do 11:00...? :)
OdpowiedzUsuńNam dzieci nie dały takiej szansy, ale i tak niełatwo było wrócić do codzienności.
UsuńOj, przydał się niesamowicie ten długi weekend...
OdpowiedzUsuńNiby nie taki długi, a jednak :)
Usuń