9 listopada 2013

Sobota.

Słodka sobota.
Czekamy na gości.
Odkurzam analogowy aparat i znajduję przeterminowaną kliszę.
Kupuję książkę na listopadowe wieczory, zaparzam herbatę w ubranym dzbanku.
Dobrze, że to będzie długi weekend.
Bardzo go potrzebuję.
Dobrego!


 Młodsza Siostra stara się przekonać Chłopca, żeby rozwiązywał z nią zadania matematyczne.
- Nie chcę - odpowiada Chłopiec.
- A zagramy w litery i cyfery?
- Nie.
- A w skojarzenia?
- Nie.
- A w zagadki?
- No dooobra.
- Ok, to ile jest 9 +4?

Bo świat kręci się wokół matematyki :)

20 komentarzy:

  1. :))) urocze masz Dzieci!
    Pysznego i udanego weekendu!

    OdpowiedzUsuń
  2. A jaka to książka na listopadowe wieczory?

    :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ciekawy blog <3
    agrestaco6.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Słodko! :))
    Najlepszosci dla Was!:))

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja również bardzoooooo potrzebuję tego długiego weekendu ... Ooooo! Jak bardzo ... ;) I jakżem rada, że przede mną aż dwa dni laby ^^ U mnie to rzadkość nad rzadkościami.
    U nas świat kręci się aktualnie wokół konkursu anglistycznego - recytujemy o jesieni ^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Recytujemy o jesieni - podoba mi się. Powodzenia!

      Usuń
  6. Piękne zdjęcie:) Obserwuję Twój blog od dłuższego czasu i sprawia mi to ogromną radość. Odpoczynek tutaj znajduję:) Pozdrawiam ciepło w listopadowy weekend:)

    OdpowiedzUsuń
  7. uwielbiam takie lizaczki jak na zdjęciu;p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uśmiechnięte :) W sam raz na listopadowe chmurne dni.

      Usuń
  8. Ja też potrzebowałam długiego weekendu. Teraz pytanie - jak powrócić do rzeczywistości, jak się w te dni spało do 11:00...? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nam dzieci nie dały takiej szansy, ale i tak niełatwo było wrócić do codzienności.

      Usuń
  9. Oj, przydał się niesamowicie ten długi weekend...

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję ;)