I trochę rowerów, bo mijały nas w wąskich uliczkach, na rozległych placach, na nadmorskiej promenadzie. Bo marzy mi się rower tutaj i teraz. Bo wiatr we włosach. Bo zakupy w wiklinowym koszyku zawieszonym na kierownicy. Bo jest eko ;)
Od A Point of View |
Od A Point of View |
Od A Point of View |
Od A Point of View |
Od A Point of View |
Od A Point of View |
Od A Point of View |
Od A Point of View |
Od A Point of View |
A moje ulubione to to z japonkami:) Użyłaś jakiegoś filtra, bo ma takie kolory/światło jak stare zdjęcia z analoga? Mmmm:)
OdpowiedzUsuńDoskonałe są te zdjęcia! Co więcej można napisać:)
Rowery wspaniałe. Jest w nich coś magicznego. Mój, mam nadzieję, za chwilę u mnie będzie. Z wiklinowym koszykiem:)
Delie, zazdroszczę tego roweru! Zdjęcie z japonkami obrobione w PS Lightroom :)
OdpowiedzUsuńto z japonkami wymiata (:
OdpowiedzUsuńreszta zdjęć też bardzo ciekawa.
No i teraz nie wypada zapytać. Ewo czy ty masz aparat zamiast prawej ręki? ;) Bo inaczej tego nie widzę. Tyle fantastycznych ujęć, to nie może być przypadek... A jesli to przypadek, to nie ma sprawiedliwości na tym świecie :P
OdpowiedzUsuńJesteś moim guru. Idealna mama, co chodzi taplac sie w błocie z dziećmi, pozwala im pisać kredkami po płytkach, spędza z nimi mnóstwo czasu - tak sądzę na podstawie niesamowitych zdjęć! Fajna babka - tak sądzę po odbiciu w witrynie :P
Pielęgnuj te talenty i swoje dzieciaczki równie poieczołowicie jak do tej pory! Serdecznie gratuluję :)
jak będe w BCN to koniecznie muszę z tych rowerów skorzystać i pośmigać po mieście ... czuję, że to będzie niesamowite przeżycie!
OdpowiedzUsuńPS Lightroom daje radę, też czasem używam :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam zdjęcia rowerów!
czy na ostatnim foto to mój najukochańszy projekt Gaudiego (casa batllo)?
OdpowiedzUsuńoch jak zazdroszczę tych widoków. piękne chwile na twoich zdjęciach :)
Mruczanki, to z japonkami miało być dokumentalne ;) Że tak ciepło, tak słonecznie, że w Barcelonie już prawie lato. A kiedy wróciłam do kraju, okazało się, że u nas powoli też wyciągają japonki. Oby jak najszybciej!!! Do lata ;)
OdpowiedzUsuńKuku, dziękuję za tyle słów uznania! Jak miło ;) Do idealnej mamy to mi chyba daleko, ale staram się, żeby było jak najlepiej. Podobnie z całą resztą :)
Ellemo, my też o tym myśleliśmy i następnym razem chyba jednak skorzystamy :)
Lila, wszystkie zdjęcia przepuszczam przez LR, choćby dla sprawdzenia ekspozycji. Szybki, prosty i nieskomplikowany ;) A rower na wiosnę to moje ciche marzenie.
Coralie, zgadza się ;) Piękny ten budynek, choć akurat na tym zdjęciu w tle. Ale i tak ma swój urok, prawda?
Miłego dnia!
Ewa
Fantastic photos!!!
OdpowiedzUsuńAnd a very interesting blog!!!
Basilis,
from Glyfada Greece.
Aż się uśmiecham oglądając :)
OdpowiedzUsuńFantastyczne, szczególnie rowery i dyndające nogi. Mogłabym mieć tą fotkę w powiększeniu na ścianie.
normalnie ślinię się już na tą Barcelonę jak nigdy!
OdpowiedzUsuńWow... a one już w japonkach.......
OdpowiedzUsuńmoi faworyci to kolaż rowerowo-flagowy bardzo kolorowy i japonki! ciekawe czy w W-wie będą kiedyś wypożyczalnie rowerów, żeby sobie pojeździć po Śródmieściu?
OdpowiedzUsuńudany ten wypad do Barcelony był, widać to na każdym kadrze!:)
E.
Bilsot, thank you! And welcome ;)
OdpowiedzUsuńRainclaud, dyndające nogi! Podoba mi się ;) Tak od dzisiaj będę to zdjęcie nazywała :)))
Ellemo, całe lato przed Tobą! A jesienią może być tam jeszcze piękniej ;)
Naczynie-gliniane, dokładnie to samo pomyślałam, kiedy robiłam to zdjęcie ;)
Enchocolatte, to byłby dobry pomysł, ale bardzo wątpię, że ktoś na taki wpadnie. Niestety. Nawet dróg rowerowych jest u nas bardzo niewiele. O bezpieczeństwie rowerzysty na drogach nie wspomnę...
Pozdrawiam!
Ewa
Miałam przyjemność jeździć na rowerze nadmorską promenadą na Mallorce...cudowne chwile :)
OdpowiedzUsuńAh,gdyby tak też u nas powstało dużo ścieżek rowerowych z dala od samochodów...
Espresso, byłoby cudownie, gdyby powstało więcej bezpiecznych ścieżek rowerowych. Sama bym skorzystała ;)
OdpowiedzUsuń