29 listopada 2011

Jestem kobietą. Jestem mamą. Update :)

Update do dzisiejszego wpisu :)
Ważny, dlatego tutaj, a nie na końcu posta.
Szczepionki HPV zabezpieczają tylko przed najgroźniejszymi typami wirusa, odpowiedzialnymi za ok. 70 % przypadków. Nadal więc możemy zachorować i dlatego nadal powinnyśmy pamiętać o cytologi!
Poza systematycznymi wizytami u lekarza i badaniami cytologicznymi NIC nie daje nam stuprocentowej pewności, że wszystko jest w najlepszym porządku.
Taką pewność mamy wyłącznie wtedy, gdy odbieramy wynik z I lub II grupą, czego zawsze Wam i sobie życzę ;)

Tydzień temu pisałam przede wszystkim  o kobietach i dla kobiet. 
Dzisiaj chcę Wam podziękować za wszystkie komentarze i podpisy pod petycją.

Myślę, że warto o tym rozmawiać.
Dlatego dzisiaj jeszcze na chwilę wracam do tematu.
A dzisiejszy wpis dedykuję wszystkim kobietom i wszystkim mamom ;)

Wiecie, dlaczego cytologia jest tak ważna?
Bo żadne inne badanie nie pozwala na wczesne rozpoznanie stanu przedrakowego szyjki macicy.
Ani test na obecność wirusa HPV, ani zwykłe badanie ginekologiczne, ani morfologia.
Dlatego warto pamiętać, że cytologia powinna być wykonywana raz do roku (!)
Nie wcześniej niż w 4 dniu po miesiączce i nie później niż w 4 dniu przed następną miesiączką.
Warto wpisać sobie tę datę do kalendarza i potraktować jak datę swoich urodzin ;)
Badanie nie do pominięcia i nie do zapomnienia.
Jeśli tylko zależy nam na życiu.
Choć trochę.
A przecież zależy nam bardziej niż bardzo.

Jestem pewna, że wiecie na ten temat więcej niż przeciętna Polka ;)
Ale możecie zajrzeć  tutaj,
wypełnić krótką ankietę i rozwiązać test oceniający Waszą wiedzę na temat raka szyjki macicy.



Dlaczego dzisiaj zwracam się do wszystkich mam?
Dlatego, że rakowi szyjki macicy można zapobiegać.
Nasze dzieci mają szansę, jakiej my nie miałyśmy.
Szansę, jaką daje szczepionka przeciwko wirusowi HPV.

Wiedziałam, że taka szczepionka istnieje.
Nie wiedziałam jednak, że Polskie Towarzystwo Ginekologiczne rekomenduje rutynowe szczepienia nastolatek w wieku 11-12 lat.
Nie wiedziałam, że zaleca się szczepienie chłopców (!), którzy mogą być potencjalnym źródłem zakażenia HPV dla swoich przyszłych partnerek.
Nie wiedziałam, że skuteczność szczepionek przeciw HPV w ciągu pięciu lat obserwacji w badaniach klinicznych wyniosła blisko 100%.

Mam nadzieję, że pewnego dnia, będą to szczepienia w pełni refundowane.
Że będzie się o tym mówiło w szkole i w każdym domu, jak o szczepionce przeciw grypie.
Bez wstydu i zażenowania.
Mam nadzieję, że moje dzieci będą pytały zdumione:
Mamo, naprawdę kiedyś tyle kobiet umierało na raka szyjki macicy?
Podobnie jak ja kiedyś nie mogłam uwierzyć, że tyle dzieci umierało na zapalenie płuc, gdy moja Babcia była małą dziewczynką ;)

11 komentarzy:

  1. ja jeszcze mamą nie jestem, ale dzięki za wszystko (tak na przyszłość):) a cytologię warto robić :)

    OdpowiedzUsuń
  2. ja robię, raz do roku :)
    nie boli ale ile dobrego czyni :)

    OdpowiedzUsuń
  3. :)
    moja 12sto latka jest zaszczepiona
    o chłopcach nie wiedziałam !!!
    dziękuję za twojego posta myślę że warto nawet tym świadomym ale zabieganym mamom od czasu do czasu przypomnieć co jest WAŻNE !!!
    miłego dnia m.

    OdpowiedzUsuń
  4. podpisalam i zachecilam przyjaciolki do podpisu:)
    cytologia ratuje zycie wielu kobietom!

    OdpowiedzUsuń
  5. niestety ta szczepionka od chwili jej wprowadzenia budziła podsycane przez prasę kontrowersje co do skutów ubocznych i faktycznej skuteczności.
    więc myślę, że to jeden z powodów dla których wiele ludzi nie zdecydowało się zaszczepić swoich dzieci...
    nie badałam głębiej tematu, ale wydaje mi się, że przy okazji takich akcji warto uświadamiać też że google nie jest dobrym źródłem do sprawdzania takich informacji i warto sięgnąć do portali naukowo-medyczynych, gdzie wnioski oparte są badaniami, a nie fobiami.
    np. tutaj http://www.medscape.com/

    ps czasem możns się zdziwić i w drugą stronę: szkodliwość niektórych rzeczy, o której jesteśmy przekonani i damy się za to pokroić, nigdy nie została dowiedziona.

    OdpowiedzUsuń
  6. a jeszcze lepiej tu:
    http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/

    OdpowiedzUsuń
  7. Tydzień temu podpisałam petycje i namówiłam paru znajomych, również mężczyzn... w piątek po 3 latach poszłam do ginekologa i zrobiłam cytologie... dziękuje za przypomnienie:):* Przyszła Mama:)

    OdpowiedzUsuń
  8. nie miałam pojęcia, że szczepi się dzieci - dzięki za te informacje :)

    pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  9. ja dostałam wyniki na maila :) II grupa buzia się uśmiechnęła :)
    Ale muszę wam powiedzieć że po tej akcji porozmawiałam z przyjaciółką i nie wiem skąd się biorą tacy lekarze jej ale jej lekarka która przy ostatniej wizycie zapytała się swojej starszej położnej czy kobiety które mają 25 lat powinny mieć robioną cytologię ! po czym i tak jej nie zrobiła(dodam że nigdy jej nie robiła ) ... ubolewam nadal nad faktem i głupotą mojej przyjaciółki moimi usilnymi prośbami że ma zmienić lekarza i jej ciągłą odmową :[ ręce załamuję... jak słyszę tekst dlaczego ona ma płacić za badania ,usg i cytologie i receptę jak tu ma to samo i nie płaci ;[ ... w głębi duszy mam tylko nadzieje że nigdy nie będę musiała jej wspierać w jakiejś trudnej chwili spowodowanej taką postawą :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Co do szczepionki to mam mieszane uczucia. Nawet zapisałam swoją nastolatkę na potrójną serię , koszt około 600 zł . Nie chodzi tu o pieniądze , chodzi o to czy jest ona skuteczna. Badania na zaszczepionych kobietach --młodych robione są dopiero od może jakiś 10 lat, u nas w Polsce chyba jeszcze krócej, tak naprawdę nie wiemy jaki długi okres ma działania. Trzeba wziąć pod uwagę to ze te dziewczyny mają taką świadomość że większość z nich robi sobie cytologię co roku --więc juz mają jasność sytuacji...czy szczepionka jest do tego konieczna???? Ja podjęłam decyzję że jednak nie zaszczepię córki, za mało danych o skutkach ubocznych. A może to tak jak z wirusem grypy, szczepią sie ludzię na potęgę a i tak za rok szczepionka nic nie warta bo nowo szczepy fruwają w powietrzu. Jestem raczej przeciwniczką szczepionek o których niewiele wiadomo. Coroczne badania cytologiczne , uświadomienie córki o wystrzeganiu sie przypadkowych partnerów seksualnych i obserwowanie własnego organizmu jest wystarczające.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję ;)